|
Dieta mojego pieska...
|
1706 kcal
|
Tłusz: 52,64g | Białk: 102,58g | Węglo: 220,43g.
Śniadanie: Wart-Milk Mu! Mleko 2%, Pomidory Koktajlowe, Jajko, Mlekovita Masło Klarowane, Pikok Polędwica Wieprzowa Pieczona, Lidl Bułka Żytnia Bio. Lunch: Kaki, One Day More Musli Zimowe, Olimp System Protein 80, Banan, Pilos Bio Napój Sojowy. Obiad: Mlekovita Masło Klarowane, Jajko, Ziemniaki (Miąższ, z Solą, Gotowane), Gotowany Kalafior (bez Dodatku Tłuszczu przy Gotowaniu), Tesco Gotowane Brokuły, Gotowane Marchewki, Brukselka (Gotowana). Przekąski/Inne: Banan, Jabłko, Pilos Kefir Naturalny 0%. więcej...
|
|
 Komentarze
17 sty 20 przez użytkownika: dupa.w.kwiatach
|
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
17 sty 20 przez użytkownika: mineralna.
|
Ano jest haczyk, żeby dożył diagnozy musi jeść słodycze, cukier mu spada masakrycznie nisko i na razie nie wiadomo czemu. Dziś 3h pod kroplówką z glukozy leżał i dalej flak, dopiero 5 krówek, kilka pierników i pół paczki biszkoptów go na łapy postawiło.
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
17 sty 20 przez użytkownika: Na_ti
|
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Nati patrz na to jak na lekarstwo :P tego zdrowi nie chcą jeść :D
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
Pawbrz że sama nie zjadłam? ;)
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
Nie! że walczysz o zdrowie psiaka
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Pawbrz to chyba normalne, że jeśli się da psu pomóc to trzeba to zrobić ;)
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
mal mam znajomych weterynarzy i sam 2 lata walczyłem o życie kota. To nie jest normalne, bo to kosztuje
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Zdrowia dla łasucha, czworonoga!
17 sty 20 przez użytkownika: K1C1A
|
Pawbrz o kosztach coś wiem, już pod 10k mi poszło na burka kolano w pół roku a to jeszcze nie koniec. Tym bardziej teraz byłoby głupio dać mu zejść na niski cukier 😉 ciastki nie takie drogie 🤣
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
mal ja walczyłem z nerkami. Codzienne wizyty u weterynarza, dlatego pracuje w domu, po dwóch latach szef się przyzwyczaił i nawet pozytywy znalazł. Koszty ehh.. nawet nie liczę, zrobiliśmy wszystko na co medycyna i etyka zezwala
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Mojego kota też leczyłam na nerki to wiem o co chodzi... 1.5 roku udało się nam wyrwać dla niego. Nauczyłam się robić kroplowki, "dializy" podskórne płynem ringera, zastrzyki. Są bardzo dobre tabletki na nerki dla kotów, takie bakterie, które w Europie nie występują i nie wolno ich oficjalnie sprowadzać. Nie zdążyła mi koleżanka przeszmuglować do pl. Drogie to to ale mój wet sobie tym kota wyciągnął z okrutnego stanu i teraz koteł ma 26 lat już.
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
o to nawet żonie nie będę tego mówił, bo by się załamała, że jeszcze coś było. My sami robiliśmy tylko niedzielę, bo wet był nieczynny. A tak to u weta. Do tego klasyka, epo, zrosty, rozwodnienie krwi, utrata masy, zawał... ehh
17 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Pawbez no teraz lepiej nie wspominać a widzę zacierać na przyszłość ;)
17 sty 20 przez użytkownika: mal_07
|
i minal rok kiedy nie ma Doroty Pawel :/ Bieglem tamtedy na biegu zimowym i Ty tez pomyalales?
17 sty 20 przez użytkownika: gawenzi
|
Gawenzi heh, Dorota było cudownym lekarzem😔
18 sty 20 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
| |
|
|
| |
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
|
|
|
|