Dziennik JW1206, 18 sty 19

"Diety niskowęglowodanowe mogą przynieść korzyści osób, które genetycznie mają 'zaprogramowane' lepszą tolerancję tłuszczów niż węglowodanów." to prawie tak jakby powiedziec ze trzeba miec predyspozycje genetyczne zeby matka mogla nas karmic mlekiem z cyca 😅 "Wadą takiej diety jest znaczne ograniczenie ilości produktów zbożowych, także wysokiej jakości." chyba zaleta. "Dieta taka nie jest polecana osobom z cukrzycą czy zaburzeniami tolerancji cukrów" pewnie dlatego ze leczy z cukrzycy 😅 "W czasie wysiłku nasz organizm korzysta przede wszystkim z glikogenu, a do jego odbudowy niezbędna jest odpowiednia ilość węglowodanów w diecie" nie jest. glikogen mozna odbudowac nawet bedac na poscie. dalej nie chce mi sie czytac. strata czasu na takie brednie. 

Wiem, że bzdury, ale chciałabym komuś pokazać Wasze mądre odpowiedzi na ten temat :P 

Bo swoje zdanie już wyraziłam :P 

A ja naiwny myślałem że 215g węgli na dobę to dużo ;) 

bylo mowic to bym sie lepiej postaral :D  

a 215g wegli to ilosc wystarczajaca zeby kogos trzymac w permanentnej chorobie. 

Ja kiedyś dostałam w makro od trenera 235g dziennie. Po 2 tyg myślałam, że umre :D 

W ogóle, co za kompetentna strona z tym artykułem :D 

Jedno mnie zastanawia, czy na niskich węglach (nie keto, a raczej LC), mogą wystąpić niedobory? 

jezeli slabe produkty jesz to mysle ze tak. ogolnie zasada jest taka ze im wiecej wegli jesz tym wieksze masz zapo na mikroelementy. np na carnivore przy optymalnym doborze produktow wszystkie mikroelementy masz wysycone w ilosci jedzenia wielkosci 2 piesci. 

A rozumiem, a jak szukać produktów najlepszych?  

Powstało ostatnimi czasy wiele artykułów o szkodliwości low carb odnoszących się do badań prof. Banacha (wymieniony przez Ciebie artykuł również się odnosi). Ale tylko niektóre wspominają, że Banach analizował efekty diet niskowęglowodanowych, ale wysokobiałkowych, np. Atkins, które, jak wiadomo do najzdrowszych nie należą. Natomiast wnioski zostały, jak widać, rozciągnięte na całą grupę diet LC. To jak porównywanie jabłek i orzechów. Mało merytorycznie. Po drugie, mam wrażenie, że największe portale typu Gazeta.pl, Onet.pl etc. od dłuższego czasu startują w osobliwych zawodach pt. kto zatrudni głupszych pismaków. Powoływanie się na artykuły w tych mediach samo w sobie jest obłędem. Należałoby raczej sięgnąć po inne źródła wiedzy, jeśli ma to wpłynąć na nasze życie. 

JW, najlepsze rzeczy na swiecie pod wzgledem mikroelementow to ikra, ostrygi, watroba, mozg, jaja, ryby, czerwone mieso, zolty ser, maslo. jedzac tylko to co wymienilem dostarczysz wszystkiego co cialo potrzebuje. jestem nawet gotow sie zalozyc ze na takiej diecie nie da sie na nic zachorowac. 

Żółty ser? To trzeba znaleźć jakiś zajebisty, bo te wszystkie sklepowe, to raczej średnio zdrowe. Z resztą się zgodzę, łatwiej znaleźć takie "czyste". 

Bela, dzięki :)  

podobno z kerrygolda jest ok 

Kerrygold to syf, mąż kupił masło i jedzie margaryną na kilometr, utlenia się też jak margaryna. Na etykiecie brak podmiotu odpowiedzialnego, brak producenta - nic. I zero informacji, że jest z domieszką margaryny. Ser też pewnie robią z domieszką. Omijać szerokim łukiem.  

😅 

Masło najprościej zrobić samemu dużo czasu to nie zajmuje 

Chlorek wapnia i E160a To w sumie jedyne co można dopuścić w sklepowym serze... Jak na razie tylko w tym biedronkowym nie znalazłam nic innego. A masło faktycznie najlepiej samemu, ale nie z "mleka" że sklepu :)