Dziennik mik333sz, 07 gru 16

No czasem jak mus to mus :) Ale dziwi mnie że Ci tak łatwo weszło. Fakt sernik to też białko i tłuszcz :) A mnie odrzuca od węgli. Dzis dla testu spróbowalem czekolady, mlecznej, słodkiej. Wrażenie takie jakbym jadł bułkę tartą:) Taki sam entuzjazm ;) za to mam ochote na zieleninę. Po poludniu na dobicie makro maslo + olej kokosowy ;) zboczenie haha! 

A ja kiedyś w necie czytałam artykuł o podstawach psychologicznych człowieka i tam postawili taką tezę,że człowiek który często sięga po rzeczy słodkie,typu ciasta,torty,ciasteczka,zelki,batoniki,itp,itd,to ma cechy charakteru odpowiadające osobie "dobrej" łagodnej,szczerej,milej,lojalnej a co smieszniejsze!przeciwieństwem tych cech był człowiek który spożywał więcej rzeczy kwaśnych,cierpkich i gorzkich🙅🙅u mnie w rodzince sprawdza sie w 100%😂 

No jakis nakrecony bylem. Nie czulem przymusu ale sie nie hamowalem. Tez nie smakowal tak jak zawsze, ale jadlem i jadlem hehe. Na ta chwile nie czuje sie zle i mysle ze jutro post lub przeciagniecie 1posilku do ppzniejszych godzin i bedzie po staremu:-) Najgorsze zawsze jest to ze pozniej jakies tam wyrzuty sa, inne niz jak laduje tluszcze i ww zostaje na niskiej ilosci. Czasem trzeba zrobic krok w tyl, zeby zrobic 2naprzod:-) Co do cech charakteru to nie wiem, mozliwe ze tak jest:-) 

Nie mogę zrozumieć skąd u Ciebie poczucie winy z powodu zjedzonego kawałka ciasta?utyjesz?wyjdziesz z keto?kcal się nie będzie zgadzać?mam swoją teorię bo też to przechodziłam ale jakoś ona nie pasuje do "umiesnionego" chlopaka 

dorisnati, moim zdaniem to bardziej wynika z tego ze te 'lagodne' cechy to sa cechy wystepujace u osob ktore sa miekkie psychicznie.. a gdy ktos miekki to latwo sie skusi na slodkie 

Bardziej o keto sie balem:-) To delikatny stan, gdzie nie mozna przekraczac pewnej ilosci ww a te wczoraj poszly w wiekszej niepoliczalnej ilosci:( Aby osiagnac cel trzeba czasem narzucic sobie pewne zasady/reguly i sie ich trzymac bez przekraczania:-) Moze wyrzuty sumienia to za mocne slowo, ale odstepstwo bylo 

Tak się kończą diety wykluczające. Na grupie fb Keton kilka krotnie były relacje osób które przez sen (!) jadły czekoladę. 

niech zgadne.. to byles ty? :D 

Przez sen? Hehe I jak to czlowiek na zrzucic kilka kg jak przez sen wcina czekolade:-) 

Całkiem niezły grypą👍czyli jak coś wykluczysz z życia na stałe to potem podświadomie robisz to we śnie?AAAAAAAAAAAAA to dlatego mi się śnią takie rzeczy😂😂😂😂😂😂😂😂😂 

Thejdi i to ma być argument przeciw keto? ;) słabo ;) a tę czekiladę to ktoś kupił też przez sen ;) co tez ludzie nie wymyślą żeby siebie usprawiedliwic :) 

Wymowke zawsze kazdy znajdzie:-) zdazaly sie sny o zarciu, ale nie zeby wstac w nocy i zjesc cos przez sen. To tak samo jest z patrzeniem do lodowki, jak ktos zle zje to otwiera i patrzy co by dorzucic i wtedy przejada sie i noe ma efektow. Naprawde wystarczy troche samodyscypliny i mozna zrobic fajna forme:-) 

A tak na marginesie LCHF w moim odczuciu nie jest dietą wylkuczającą. Objętościowo to najwięcej zjadłem dzis sałaty :) a do tego mięso, ser, śmietana. Krytykowałem bo nie znałem, taka prawda, warzyw na LCHF je się sporo. Moze i więcej niz na zbilansowanych ? 

Jestem przeciwko dietom wykluczajacym jeśli nie ma podstaw do ich stosowania. Nie jestem "generalnie" przeciwko jakiejś diecie bo coś działa w pewnym kontekstach w pewnych nie. A z tego co widziałem po tej grupie to mało kto potrafi rozpisać dobrą dietę keto a połowa ją stosuje bo jest modna a nie ma taką potrzebe. Dobrze to powiedział Da Costa - 3 raz przeżywa powrót keto a to zwyczajnie nie wszystkim potrzebne. 

Keto to nie zawsze keto. Dieta ketogeniczna, ketoza, dieta optymalna itp itd. Najwazniejsze to dostosowac diete(sposob zywienia) do siebie a nie orac sie dieta, ktora ma dawac efekty ale bedziemy na niej nie do zycia. KetOn propaguje czysta ketoze, czyli energie czerpie sie z cial ketonowych, ktore wytwarzane sa przez Nasz organizm, wtedy kiedy znajdzie sie w pewnych warunkach. 2sprawa tu jeszcze to organizm musi sie nauczyc z nich korzystac, bo niewykorzystane sa wydalane w moczu. Dlatego startuje sie od adaptacji. Jest moda bo dajw szybki efekt, poleci woda i glikogen i na wadze -5kg w kilka dni. Dziala na wyobraznie dla tych 'wiecznie' odchudzajacych sie? :-) Kiedys ketoza to bylo zywienie sie tylko bialkiem(takie byly informacje do znalezienia)na tluszcz sie nie zwracalo uwagi, taki a'la Duncan, ale prowadzilo to do atanu kwasicy, dlatwgo Dunkana nikomu bym nie polecal a nawet zabranialbym. W obecnym trendzie najwazniejsza role odgrywa ilosc Tluszczy:-)  

Na kazdy argument mzna latwo znalezc kontrargument. Na kazde badanie mozna znalezc inne badanie. Na logike tylko, biorac pod uwage ilosc syfu w dzisiejszym jedzeniu to powinnismy ograniczac to co ma go najwiecej. Ketoza ogranicza cukry do najnizszego pozoimy jaki tyljo mozna. Czy niski poziom cukru i brak skokow to zly cukiwr? Otylosc nadcisnienie i inne choroby cywilizacyjne sa powodowane tym swinstwem, ktore w siebie pchamy. Jesli cos MI szkodzi, to wykluczam to, mimo ze innemu nie szkodzi. Ja kazdemu zawsze mowie, sprawdz na sobie, sprobuj, moze odnajdziesz cos fajnego i Ci sie spodoba, a moze nie. Sprobowales/sprobowalas? NIE? to czemu krytykujesz? Skad znasz minusy nie znajac plusow? :-)  

Nie wiem o jakiej połowie piszesz, ja zmieniłem dietę na LCHF na podstawie własnej decyzji, po własnych przemyśleniach i pod kontrolą lekarza. Efekt: wyniki badań jakich nigdy nie miałem. Zalecenie lekarza utrzymać dietę, widzimy się za rok. Myślenie, analiza jest wskazana obojętnie na jaki sposób żywienia ktoś się zdecyduje. Z tego co widzę osoby stosujące LCHF czy keto są o wiele bardziej dociekliwe. Zgadzam się, że każdy powinien distisowac dietę do siebie. :) 

A co do podstaw... Otyłość, złe wyniki cholesterlou, trójglicerydy, glukoza to są sygnały że chorujemy i potrzebna jest zmiana. 

Zawsze jak na szybko czlowiek pisze to polowy nie napisze co mam na mysli a napisze cos co wyjdzie w trakcie pisania:-) napewno nie bylo nic do Ciebie pisane:-) Zgadzam sie, ze jak cos dolega to wtedy trzeba podjac stanowcze srodki i to wyeliminowac:-) Jestem za ketoza,za LCHF, za IF. mi pomoglo, zmiwnilo sie nie tylko jedzenie ale sposob patrzenia na jedzenie, glowa stala sie bardziej otwarta hehe Na sile nikogo sie nie zmieni. Zadne argumenty nie zadzialaja. To ktos musi sam chciec cos zmienic i albo zaufac komus kto sie zna albo eksperymentowac na sobie(wyciagajac odpowiednie wnioski).  

A ja pisałem do Thajedi :) spoko.