Moja historia na jednym wykresie. Pierwsze dwa lata to dieta przy zespole metabolicznym od dietetyka (przestrzegana cały czas tak samo). Ostatnie dwa lata to LCHF. Wnioski każdy może wyciągnąć sam. Ja nikomu nic nie sugeruję.
|
1585 kcal
|
Tłusz: 116,86g | Białk: 104,16g | Węglo: 27,24g.
Śniadanie: Tesco Majonez Wyśmienity, Morliny Szynka Konserwowa, Mlekpol Ser Salami. Lunch: Sokołów Kaszanka z Kawałkami Wątróbki i Cebulką. Obiad: Develey Musztarda Kremska , Tesco Kiełbasa Grillowa z Serem . więcej...
|
|
Komentarze
Chyba trochę fotki ucielo, ale i tak widać efekty 👍🐱 gratuluję 🐱
04 sie 18 przez użytkownika: K1C1A
|
04 sie 18 przez użytkownika: glob198
|
a jest jakieś zdjęcie z wykresem średniej kalorii przyjmowanych w tym czasie?
04 sie 18 przez użytkownika: koqtek
|
Nie ma. FS nie ma takiego raportu. Początkowo moje zapotrzebowanie to było 2500 kcal, z utratą wagi schodzi w dół (teraz 2200). Przekraczam je sporadycznie.
04 sie 18 przez użytkownika: ASMP07
|
można skopiować dane do excela wagi i kcal i zrobić wspólny wykres. 😸
04 sie 18 przez użytkownika: CLLPL
|
Hahaha, moje gratulacje, ale co do wniosków. Każdy ma swoje. Ja ze 122 kg przy opiece dwóch dietetyków zszedłem na 110 i koniec, na diecie Dąbrowskiej zszedłem do 90 kg i cały czas utrzymuję. Próbowałem iść na LCHF z ciekawości i to nie dla mnie :-). Wniosek tylko jeden każdy musi znaleźć swoją drogę. O efektach zdrowotnych już kiedyś pisałem. Więc przestańcie tak gloryfikować to LCHF. :-).
05 sie 18 przez użytkownika: Kiklop
|
Kiklop dokładnie, konkretna dieta jest tylko droga do osiągnięcia celu. Pewnie na każdej się da bo to rozbija się o determinację. Utrzymanie wagi to sztuka.
05 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Utrzymanie wagi jest efektem dobrych zmian w stylu życia, a nie sztuką. Sztuką jest znalezienie swojego modelu żywieniowego, któregokolwiek utrzymanie będzie łatwe i przyjemnie na całe życie, a nie redukcja na pałę samymi kaloriami, a późniejszym płacz, że napady na śmieciowe żarcie.
05 sie 18 przez użytkownika: kluska87
|
Z tą sztuka to bym nie przesadzał. U mnie waga bardzo wolno schodzi i szybko skacze do góry jak tylko zaczynam jeść węgle.
Wcale na lchf nie było łatwo i prosto. Na węglach mizerne efekty. Szukałem co jest powodem, pomimo braku wsparcia lekarzy, bo patrzyli na moją wagę podstawowe badania i twierdzili, że przesadzam doszukując się u siebie problemów zdrowotnych. Za krzywe cukrowe i insulinowe zapłaciłem sam, bo nie dostałem skierowania. Wyszlo niestety IO.
To nie ma niewiele wspólnego z determinacją, to problem zdrowotny, który trzeba rozwiązać.
No dobra byłem zdeterminowany w szukaniu 😸
05 sie 18 przez użytkownika: CLLPL
|
Ja się nie dziwie, że wiele osób poddaje się wreszcie po wielu różnych próbach, dietach.
Nie wiedzą co mają robić, jak sobie pomóc.
Reasumując to że ktoś nie ma sukcesów w odchudzaniu wcale nie musi oznaczać, że się nie przykłada, oszukuje czy brak mu determinacji 😋
05 sie 18 przez użytkownika: CLLPL
|
pawbrz utrzymanie wagi to sztuka? tak niby się mówi, ale jak ktoś schudnie tyle ile Ty to jest sztuka, jak zrobi się to mądrze to utrzymanie wagi nie jest sztuką uważam a już bardziej praktyką
05 sie 18 przez użytkownika: glob198
|
Każdy ma swoje demony i lęki. Na jednych wrażenie robi 60 kg mniej na mnie kilkuletnie utrzymanie wagi. Kurcze pokus jest tak wiele, kanapa coraz wygodniejsza a człowiek nie robi się młodszy😉
05 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Zgadzam się z Tobą Pawbrz w pełni. Schudnięcie nigdy nie było dla mnie problemem. Gorzej z utrzymaniem wagi. Dla mnie to duże wyzwanie. Z grubasem jest jak z alkoholikiem, jesteś nim całe życie. Chwila nieuwagi i spaślandia wita.
05 sie 18 przez użytkownika: Kiklop
|
Według mnie utrzymanie wagi w granicach +/- 2 kg jest możliwe, ale jak zwykle ważny jest rozsądek i umiar, no i silna wola. A to nie jest łatwe, bo cel został osiągnięty. Człowiek z czasem często się rozleniwia i popełnia małe grzeszki, które z następnie rosną wprost proporcjonalnie do wagi. Jeszcze tylko mniej ruchu i kg rosną. Znam parę osób, które po zrzuceniu paru kg jadły więcej niż zwykle mówiąc "bo się zmarnuje", no i nie zmarnowało się, tylko przemienilo w zbędny balast
05 sie 18 przez użytkownika: K1C1A
|
|
|
|
|
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
|
|
|
|