Wojownicze ośmiorniczki :D
|
2759 kcal
|
Tłusz: 241,85g | Białk: 110,25g | Węglo: 32,60g.
Śniadanie: Hellmanns Majonez Babuni, Biedronka Mix Sałat z Roszponką, Czerwona Papryka, Pomidory Koktajlowe, Sobik Masło Extra Osełka Górska, EkoWital Ekologiczny Olej Kokosowy, Sokołów Sokoliki. Lunch: Orzechy Pekan, Sante Masło Orzechowe Go On, Tesco Finest Ecuadorian 74% Dark Chocolate, Świeża Kiełbasa Wieprzowa, Roi Du Chateau Brie, Pikok Kabanosy Wieprzowe Pure. Obiad: Jajko, Mlekoma Mascarpone, Mlekoma Mascarpone, Ogórek Małosolny, Biedronka Pieczarki, Mlekovita Masło Klarowane, Sobik Masło Extra Osełka Górska, Łopatka Wieprzowa. Przekąski/Inne: Sante Masło Orzechowe Go On, Tesco Finest Ecuadorian 74% Dark Chocolate. więcej...
|
|
1 do 20 z 24
Komentarze
Oczywiście to nie dla mnie :)
25 lip 17 przez użytkownika: mal_07
|
A ja ostatnio znalazlam parowki z szynki, ktorych sklad byl na tyle ok, ze je zjadlam bez wyrzutow sumienia ;)
25 lip 17 przez użytkownika: sweetka
|
25 lip 17 przez użytkownika: vibo69
|
25 lip 17 przez użytkownika: CLLPL
|
Dzięki CLLPL 😁 tak, to dla synusia .
Sweetka pikok pure z z Lidla mają dobry skład.
26 lip 17 przez użytkownika: mal_07
|
26 lip 17 przez użytkownika: rodnikovaya
|
trudno nie doceniać rodziców, którym się chce. a to są rzeczy które dzieci cieszą :)
26 lip 17 przez użytkownika: CLLPL
|
Dam polubienie za "sztuki walki" 😀 a nie za to parówki 😞
26 lip 17 przez użytkownika: extrashot1
|
To są akurat parówki z niezłym składem, bez fosforanów, glutaminianu mono i stereo, wzmacniaczy, MOMu itd. Dziecka syfem nie karmię ;)
26 lip 17 przez użytkownika: mal_07
|
Pozdrawiam, nie dajmy się zwieść pozorom, parówki to jednak MOM!
26 lip 17 przez użytkownika: Tatami 150
|
Mal zaraz po przyjeździe moja pierwsza praca była w małej fabryczce bekonu. Wszystkie odpady, po nich sie deptało, syf tam leciał, goście pluli na podłogę, szczury biegały , piana jak z prania, miotłami były zamiatane z podłogi i łopatą wrzucane do kontenera. Wywożone do fabryki (myślałam ze są utylizowane) gdzie produkowali parówki i takie tam. Wiem, bo tam pracował mój kolega. Reszty szczegółów nie musisz wiedzieć. Juz ci nie będę mówiła jak z przeterminowanego robiliśmy wędzone 😔. Ale jak masz zaufanie do firmy i etykietek to juz rób jak chcesz. ... I jak sie to koło obraca, teraz tez pracuje z "odpadami"😜 tyle ze ludzkimi ale one idą do laboratorium. Blok operacyjny.
26 lip 17 przez użytkownika: extrashot1
|
Wiesz, są firmy i firmy. Byłam w zakładzie mięsnym, gdzie można było jeść z podłogi. Robili też parówki, mięso przyjeżdżało całe w wielkich kawałkach, z ubojni prosto, bez żadnych odpadów czy syfu. Parówki no name za 5 zł kg bym nie tknęła, z dobrej firmy mam jednak zaufanie.
26 lip 17 przez użytkownika: mal_07
|
jak masz zaufanie to spoko. U mnie taka trauma została, ze choćbym widziała od początku do końca to parówki nie zjem
26 lip 17 przez użytkownika: extrashot1
|
A co złego w MOM? Chyba tylko to jest problem dla głowy. :)
26 lip 17 przez użytkownika: CLLPL
|
Jeżeli parówki nie mają zbyt dużo chemii to są spoko. MOM to ścięgna i chrząstki czyli kolagen. Coś co wiele osob kupuje w tabletkach przeplacając. Teraz wlasnie problem jest taki, że ciezko dostac zwykle parówki bo wiekszosc to 99% mięsa, z szynki itd. Inna sprawa, że te parówki z mięsa są zwyczajnie niesmaczne. To już wole kupić dobra kielbasę albo mięso na wagę.
26 lip 17 przez użytkownika: timonletho
|
ja jem głównie mięso na wagę, boczek wędzony (dobry) i czasem parówki. Najczęściej berlinki. Mam świadomość, że mają jakąś chemię, ale i tak wydają mi się niezłe jakościowo.
26 lip 17 przez użytkownika: CLLPL
|
Ale są niesmaczne. Najlepsze z rzeźnika za 5zł :)
26 lip 17 przez użytkownika: timonletho
|
Dobry skład maja Tarczynskiego parówki z szynki 97% mięsa. Ale fakt faktem berlinki z gownianym składem są smaczniejsze 😅
26 lip 17 przez użytkownika: martyn3k
|
Skład tych parówek z Tarczyńskiego to żadna rewelacja, glutaminian, azotyn sodu, poza tym octany sodu, cytrynian sodu, glukoza, cukier, skrobia... bez szału :) Ja się nie boję MOM, aczkolwiek wolę sobie sama zrobić rosół z rozpuszczonymi chrząstkami. Parówek raczej nie jem, zdarza się raz na kilka miesięcy, prędzej frankfurterki czy kabanosy wciągnę, ale to od miesiąca z braku czasu sobie pozwalam więcej, normalnie jem mięso i boczek kupowane na wagę, ryby, jajka, nawet nabiał rzadko - miałam odstawić całkiem, ale zwiększa mi się tolerancja na niego.
26 lip 17 przez użytkownika: mal_07
|
A te z sokolowa 93%? Tez słyszałam dobre opinie 😉
26 lip 17 przez użytkownika: martyn3k
|
|
|
|
|
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
|
|
|
|