Dziennik niunqa, 11 wrz 17

i jak sie czujesz po kilku dniach na tym? :) bo juz mniej wiecej powinnas zauwazac roznice 

Brzuch nie jest wydęty. Nie ma mdłości. Tylko co złapie tego oleju Coco, to zaraz jestem w wc. Tęsknię do bułki ale to dopiero taki 3 dzień zmiany, więc trzeba przywyknąć.  

to na sile nie pchaj tego kokosa tak. sprobuj z maslem 82%. duzo lagodniej wchodzi np mi niz czysty tluszcz. i sprobuj laczyc tluszcz z bialkiem i wieksza ilosc wody to bedzie duzo lagodniej. wybadaj po jakiej ilosci do kibla cie nie wygoni i od takiej stopniowo zwiekszaj jak poczujesz ze tolerancja wzrosla. lub mniejsze porcje. pokombinuj :) 

dokładnie, za dużo koko na raz =wc. tolerancja rośnie z czasem. Ja dzis 100g koko wciągnąłem na raz:) jedna łyżka np. z twarożkiem. 1:1 albo 1:2 

Ale ja jem po 5 g. To jest bardzo mało przecież... 

widocznie potrzebujesz wiecej czasu ;) 

musisz przetrwać i się przyzwyczaić. mozesz brac nawet mniej skoro Ciebie tak goni. 

Zdecydowanie nie mogę jeść pieczywa pszennego. Makarony też mi nie służą. Czyli pszenica. Tylko nie wiem od czego to w sumie zależy bo jak zjadłam np.troche leniwych a daje mało mąki. Głównie ser i jajko, to nic mi nie było takiego. Jak tylko sięgnę po kajzerki to jest drama. 

bo to syf jest. dlatego. bulki to gorzej niz jakbys bialy cukier jadla lyzeczka 

Przy tym oleju Coco to jest prawdziwa dieta. Dołożylam do kolacji i znów toaleta. Przeczyszczenia nie potrzeba 😆 

przerzuc sie na maslo ;) 

Vibo chyba ma rację,😸 najpierw przyzwyczaj się do tłuszczy, dopiero potem koko.