Dziennik Brunetka84, 29 sie 14

Dwa dni w mega stresie zrobiło swoje. Znalazłam swój kolejny słaby punkt. Cały czas nad sobą pracuję i to mi się w zdrowym trybie życia najbardziej podoba. Wiem, że trzymacie za mnie kciuki ;)
76,1 kg Do tej pory straciłeś: 9,9 kg.    Wciąż do stracenia: 8,1 kg.    Zastosowanie diety: Dość Dobrze.

Zobacz Kalendarz Diety, 29 sierpnia 2014:
276 kcal Tłusz: 13,26g | Białk: 10,15g | Węglo: 30,53g.   Śniadanie: Zielona Herbata, Ogórek (ze Skórką), Sałata Lodowa (w tym Odmiana Sałaty Kruchej), Światowid Podlaski Ser w Plastrach, Mleczna Dolina Masło o Zmniejszonej Zawartości Tłuszczu, Chleb Razowy. więcej...
Zyskuje 3,5 kg na tydzień

2 zwolenników    Wsparcie   

1 do 20 z 21
Komentarze 
Trzymamy! Ja często zajadam stresy. Wtedy jestem jak odkurzacz, ale rano mam wyrzuty sumienia i o 5:30 już maszeruję przez pola :) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
jasne, że trzymamy!  
29 sie 14 przez użytkownika: kocianka
Trzymam ;) Przede mną bardzo niezdrowy weekend, więc pewnie też waga pójdzie w górę. No cóż, wyjazdy rowerowe mnie nie odchudzają :/ 
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
Mraugorzato, wszystko odchudza. Jeśli bilans kalorii w ciągu dnia jest ujemny, to nawet spacer po mieście odchudza ;) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
No nie u mnie :( Na takich wyjazdach podstawę wyżywienia stanowią u mnie węgle, bo nie będę jeździć z jakimś gotowanym kurczakiem albo serkiem wiejskim (niegotowanym ;) ) po 100 km w terenie. Więc jemy to, co uda się kupić na trasie w sklepie- banany (to akurat ok), drożdżówki, 7daysy, batony. Po hardkorowym tygodniu rowerowym na Suwalszczyźnie, gdzie dziennie jeździłam po 60-70 km, a potem dorzucałam pływanie przytyłam 1 kg... Nie wspominając już o wieczorach integracyjnych, gdzie jakieś piwko jedno czy dwa wpadną... 
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
Ja pozbyłem się z diety słodyczy i ciast i drożdżówek. Została tylko gorzka czekolada i.. nutella ;) No i rano spacer 4-6km, wieczorem rower, minimum 20km. Efektem jest 11kg mniej w 3,5 miesiąca. I zarysy mięśni pod tłuszczem :) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
Mraugorzata, ale tuńczyka w puszce też z pewnością kupisz w takim sklepie :P 
29 sie 14 przez użytkownika: kocianka
Mój żołądek by tego nie zniósł ;) Za rybami nie przepadam za szczególnie, a wszelkie ryby w puszcze sprawiają, że mój żołądek robi kilka salt i jeszcze śrubę z półobrotem. Najbezpieczniejsze są węglowodany jednak. Ponadto jeszcze jak trenowałam, to trener powtarzał, że przy tak długotrwałym wysiłku to węgle złożone są jak najbardziej ok, zwłaszcza że ja na takich jednodniowych wypadach miałam przeboje np. po nabiale (serki wiejskie, kefiry). A w domu wcinam je bez problemu. U mnie rower tak nie działa, jak u innych, bo trenowałam kolarstwo, nie spodziewam się więc jakichś mega rezultatów ;) W domu robię HIITy, skaczę na skakance, ćwiczę na piłce rehabilitacyjnej i to mi właśnie daje efekty (zaczynałam w lipcu od 73 kg, obecnie 68,7 kg). Grunt to nie stracić rachuby przy wieczornym grillu, a wtedy mogę mieć nadzieję, że wzrost wagi po weekendzie to będzie zatrzymana woda (głupieją mi nerki, swego czasu bijąc życiówkę - 165 km - wypiłam prawie 5 litrów wody w niezłym upale, a nie czułam potrzeby chodzenia "do punktu zdawczo-odbiorczego; coś tam niby wypociłam, ale bez przesady...) 
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
No to mogę polecić jeden rodzaj wysiłku, który powinien spalić wiele kalorii, ćwiczenia są męczące ale cholernie przyjemne i z radości i euforii krzyczy się na całe gardło pod koniec ćwiczenia. 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
Pozycja - na jeźdźca Czas - minimum godzina Tempo - galop :-) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
Czyli? :) Ja generalnie lubię to uczucie sponiewierania po ćwiczeniach :D  
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
Dobra, chyba się domyślam :D 
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
Buhahaha Teddy :)) 
29 sie 14 przez użytkownika: kocianka
Nie śmiej się kocianka ;) Moja żona daje radę prawie 25 minut w takim tempie. I co miesiąc jest lepsza ;) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
Ale jak coś pójdzie nie tak to potem w przypadku kobiety można w błyskawicznym tempie przytyć :P 
29 sie 14 przez użytkownika: mraugorzata
Ja czasami mam wrażenie, że kobiety nadwagę łapią z powietrza ;) 
29 sie 14 przez użytkownika: Teddy47
25 minut???? :D Podziwiam, żonę. Jeśli już o "jeźdźca" chodzi to ja daję radę 15 minut ale tempo od kłusa do cwału buahahahaha No ale ile to kalorii jest? Bo nawet się ostatnio zastanawiałam :D 
29 sie 14 przez użytkownika: Brunetka84
znalazłam coś fajnego ;) http://tinyurl.com/q9jnglo 
29 sie 14 przez użytkownika: Brunetka84
kup sobie pulsometr i potem podziel sie wynikiem :D 
29 sie 14 przez użytkownika: vibo69
buahahahaha sprawdzę ale się nie podzielę ;) Dzięki za pomysł. Już widzę minę mojego M ;) 
29 sie 14 przez użytkownika: Brunetka84

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi Brunetka84


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.