Dziennik bmariusz, 26 kwi 15

jezeli chcesz zrzucac wage to nie. jezeli tluszcz to owszem ida :)  

Jasne, że tłuszcz :) Nie zamierzam przerywać ćwiczeń, tylko raczej muszę zrezygnować z planu, jaki miałem, rejestrując się tutaj. Póki w pasie ubywa - jestem zadowolony :) 

to jaki miales plan jesli nie ogolna poprawa sylwetki? 

A skąd pomysł, że "nie ogólna poprawa sylwetki"? 

bo to jakby nie patrzyl plan kazdego z nas tutaj :) wiec jak mowisz ze masz inny.. to pytam jaki :> 

Ciekawe, czy tylko udajesz, czy naprawdę nie wiesz, o co chodziło... Jeżeli nie wiesz, to potraktuj to jako gimnastykę dla swojego umysłu. Nagród nie będzie :P 

bardziej zmierzam tutaj do tego ze intensywne cwiczenia silowe i palenie smalcu ida wlasnie najlepiej ze soba w parze bo przedluzasz tym samym czas w ktorym katabolizm wyrowna ci deficyt 

natomiast na pewno, jak to napisałem w komentarzu do dzisiejszego ważenia, nie zrzucę w ten sposób wagi. Sam nie wiem, co wybrać. Na razie się waham, czy iść dalej w tym kierunku, czy coś zmienić w duecie "dieta/trening". 

jezeli masa idzie do gory, to nie ma opcji ze masz deficyt kaloryczny. czysta matematyka 

wiec albo budowa miesni albo palenie smalcu ;) 

Dane o kaloriach tu, na FS są niepoprawne. Tylko w tym tygodniu miałem wg dziennika diety ca 7000kcal deficytu (przy założeniu, że 1800kcal to moje zapotrzebowanie!), a waga poszła do góry.  

7000 deficytu w odniesieniu do czego. Skąd masz info o swoim zapotrzebowaniu kalorycznym ? 

Inna sprawa ze 1000 kcal deficytu dziennie to jakaś drakońska glodowka. Coś zle policzyłes. 

no wlasnie cos mi sie nie zgadza, podaj swoj wiek i wzrost i typ budowy 

inna sprawa, dane o kaloriach sa niepoprawne, to fakt, ale jezeli mowa o cwiczeniach. polecam obejrzec sekrety diety jacek bilczynski na yt i policzyc sobie zapotrzebowanie wg tego sposobu 

dane o kaloriach sa bardziej ok niz nie. to bmr i szacowane zapotrzebowanie przez rozne wzory mozna sobie rozbic o kant dupy. jezeli ktos przez wieksza czesc czasu stoi w miejscu to znaczy to nic innego jak to ze je wtedy swoje optimum i od tego powinien szacowac sobie czy bedzie masowal czy palil smalec. czysta logika jak dla mnie.. ale jesli chcecie sie upierac przy wzorach nie majac ku temu twardych dowodow to prosze bardzo :) 

sekrety diety Jacek Bilczynski też korzystałem przy obliczaniu, również polecam. 

Chcesz porad... a potem je negujesz... heh 

Wzrost wagi to może być również kwestia tego, że jak ćwiczysz siłowo, to mięśnie najpierw "puchną"- glikogen i te sprawy. Ja w ten sposób w czasie 2 dni jazdy na rowerze (a zatem nie siłówki) złapałam 2 kg :) I to wcale nie oznacza, że nagle w dwa dni zjadłam o 16 000 kalorii więcej niż powinnam :P Ale to zeszło w ciągu tygodnia. Dwa- stanie w miejscu w przypadku osób, które robią cardio, MOŻE być związane z tym że je się za mało, bo organizm zamiast spalać zaczyna oszczędzać, zwalnia metabolizm, a człowiek jest bardziej zmęczony i ospały (symptomy tego, że organizm wszedł w stan oszczędzania). Dlatego u mnie postęp był po dorzuceniu jedzenia (paradoks, prawda? ;) ) 

Może tak być, mraugorzata. W tym tygodniu zintensyfikowałem treningi i może tu tkwi przyczyna. Swoje zapotrzebowanie wziąłem z jakiegoś kalkulatora i jeszcze je zaniżyłem. Mam 184cm wzrostu, ca. 90kg wagi, 38 lat. Kalkulator wyliczył zapotrzebowanie na poziomie 2000, ja przyjąłem 1800 za dzienne maksimum i tego się trzymam. Staram się ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu, więc metabolizm powinien być nieco podkręcony, a tu wygląda, że spowolnił. Logika, o której pisze Vibo, byłaby niepodważalna, gdyby można było na 100% określić zapotrzebowanie, tempo metabolizmu, itp. Nie twierdzę, że nie można, ale ja w domu tego nie zrobię, a są to czynniki zmienne, a nie raz na zawsze przypisane do jednostki.