Dziennik Dziewann@, 06 kwi 16

Hey zmień cwiczenia mięsnie potrzebują pewnie nowego impulsu do działania ;)  

Hey zmień cwiczenia mięsnie potrzebują pewnie nowego impulsu do działania ;)  

nie zmien cwiczenia tylko zmien diete i zacznij cwiczyc silowo. inaczej nic z tego nie bedzie 

vibo69 zwróć uwagę na ilość kalorii w diecie należy na początku zadać pytanie jakie jest bmi oraz dzienne zapotrzebowanie Dziewanny,pasowałoby zwrócić również uwagę na makro i mikroelementy a później pisać o diecie.Ogólnikowe zmień dietę nie wiele pomoże,co do ćwiczeń oczywiście trening siłowy jest najskuteczniejszy w czasie redukcji,jeśli jest oczywiście odpowiednio rozpisany i uwzględnia możliwości Dziewanny. Dziewanna jakim planem teraz ćwiczysz oraz jak wygląda sprawa Twojej diety?Mogłabyś podać swoją wagę i wzrost,lub ponownie przeliczysz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i je podać?Pamiętaj ,że bezpiecznie bez efektu jojo chudnie się maksymalnie około 3-4 kg na miesiąc.Gdzie największy progres w rzucaniu wagi widać na początku ponieważ schodzi z nas woda znajdująca się w tkance podskórnej. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. zwróć uwagę na ilość kalorii w diecie należy na początku zadać pytanie jakie jest bmi oraz dzienne zapotrzebowanie Dziewanny,pasowałoby zwrócić również uwagę na makro i mikroelementy a później pisać o diecie.Ogólnikowe zmień dietę nie wiele pomoże,co do ćwiczeń oczywiście trening siłowy jest najskuteczniejszy w czasie redukcji,jeśli jest oczywiście odpowiednio rozpisany i uwzględnia możliwości Dziewanny. Dziewanna jakim planem teraz ćwiczysz oraz jak wygląda sprawa Twojej diety?Mogłabyś podać swoją wagę i wzrost,lub ponownie przeliczysz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i je podać?Pamiętaj ,że bezpiecznie bez efektu jojo chudnie się maksymalnie około 3-4 kg na miesiąc.Gdzie największy progres w rzucaniu wagi widać na początku ponieważ schodzi z nas woda znajdująca się w tkance podskórnej. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.  

jesli waga nie spada tzn ze je optymalnie. nie trzeba niczego tutaj liczyc tylko wywolac deficyt cwiczeniami silowymi bo ciac kalorii to juz nie ma tutaj z czego (aby spalac 3-4kg na miesiac trzeba miec dziennie 800kcal deficytu). a jojo wystepuje tylko od ubytku masy miesniowej (braku cwiczen silowych/za duzo cardio). woda nie znajduje sie w tkance podskornej tylko jest zwiazana z glikogenem miesniowym. uciecie weglowodanow/wytworzenie za duzego deficytu na poczatku powoduje szybki ubytek 3-4kg wlasnie z wody i glikogenu. po drugie po co na to zwracac uwage skoro to wroci (?).  

Dziękuję za rady. To miło z waszej strony. Rozpatrzę je :) Jednak ostatnio aura pogodowa mi nie sprzyja. Nie mam siły na ćwiczenia. Mam nadzieję że to się zmieni. Chciałabym zacząć biegać, ale szybko się męczę, łapię zadyszkę i kolkę. Podejrzewam że nie potrafię biegać:) Jakieś rady? 

Nie masz siły? Na pewno znajdziesz tą godzinkę dziennie, lekka kawa i ogień, my Cię tu obserwujemy :P Nie masz formy, sama się nie zrobi, biegaj a się polepszy, a jeszcze lepiej idź na siłownię :)  

jaka aura pogodowa? :D to są te wymówki typu głowa mnie boli całe życie ze stresu zamiast poszukać prawdziwego źródła problemu, ludzie po 12h pracy tylko czekają aż zrobią godzinny trening, uzależnij się od treningów tak jak da się uzależnić od słodyczy to Ci się odechce pisania głupot o pogodzie, pamiętaj, że mówiąc dam radę albo nie dam rady w obu przypadkach masz rację ;) 

jesli juz to najpierw na silke. a bieganie to ew po paru miesiacach. i tez z glowa. nie zaden jogging 

Kilogramek spadł! Mam nadzieję, że spadną jeszcze 3..może 5 :P Chyba zacznę spacerować. Szybko/ wolno, a później bieganie. To prawda, że nie jest wskazane bieganie po utwardzonym podłożu?  

zalezy czy bedziesz prawidlowo biegac. poprawnie fizjologicznie czlowiek biega 'na palcach' nie na pietach. tak czy inaczej lepiej skorzystasz na silowni niz na biegach czy jakimkolwiek innym cardio 

Chyba masz na myśli asfaltowym lub polbruk, który chyba jest najgorszym podłożem do biegania/beton nie oddaje energii. Utwardzone to dla mnie są drogi gruntowe i jest to lekki teren. Jeśli masz odpowiednio dobrane obuwie, wystarczająca amortyzację, typ supinacja/pronacja/neutral, przeznaczenie obuwia: ulica/teren/bieżnia to nie powinno mieć większego znaczenia dopóki nie przekraczasz powiedzmy 50-60 km tygodniowo. Do wagi tez sa odpowiednio dobierane modele, szczególnie część modeli jest dla osób o wadze powiedzmy poniżej 65-70 kg. Przy większym kilometrażu tygodniowym warto już część biegów robić na innych nawierzchniach, w terenie mniej obciążane są stawy, siła nacisku jest nieco mniejsza ale np. łatwiej o kontuzję typu skręcenie kostki itp jeśli mało się biegało w terenie , po drogach leśnych. W każdym razie rzadko można znaleźć obuwie, które jest odpowiednie jednocześnie np. na asfalt i drogi leśne utwardzone...na pewno nie jest wtedy optymalne. Biegając do 30 minut do 4 razy w tygodniu w odpowiednim obuwiu wg mnie nie ma problemu gdzie się biega...ale obuwie jest najważniejsze. Co do techniki...im krótszy dystans tym bardziej można biec z przedniej części stopy ale tyko najlepsi potrafią rzeczywiście pobiec maksymalnie 5000m na bieżni z przedniej części stopy, 10k już tak się nie biega, zwyczajnie człowiek nie jest przystosowany aby takie obciążenie przyjąć na palce w takim czasie. Długie dystanse zasadniczo najlepiej biegać ze śródstopia, bieganie z pięty zwalnia a z przodu stopy nie jest możliwe na dłuższą metę. Tu też wiele zależy od 'dropu buta a sama technika jest sprawa dość indywidualną, bywali mistrzowie którzy biegali nietypowo ale to dawało im rezultaty..generalnie jeśli ktoś ma wyniki trener raczej nie wpływa istotnie na technikę, może pracę rak. 

tak czytam i sobie pomyslalem.. ze skoro twierdzisz ze nie da sie wiecej jak 5km przebiec normalnie to tym bardziej bieganie dlugodystansowe jest nienaturalne dla czlowieka. zreszta wystarczy sprobowac przebiec sie nawet na plazy gdzie jest bardzo miekie podloze ladujac na piecie/plasko. zrozumie sie wtedy ze to bardzo szkodzi stawom. oczywiscie mam tu na mysli bieg bez butow ;) czyli tak jak ewoluowalismy i sie dostosowalismy 

nie biega się dłuższych dystansów na palcach bo w tempie wyścigowym dzisiejszych czasów (pewnie pod 25km/h na 3-5km) nie jest to możliwe, nie ma porównania do czasów prehistorycznych, obuwia , nawierzchni (dziś nikt prawie nie chodzi boso po ziemi, piasku) itp. co do przystosowania do długich dystansów człowiek na dystansie maratonu zostałby pokonany chyba tylko przez 3-5 gatunków naziemnych o ile dobrze pamiętam (ale tez m.in. strusia), organizm jest do tego niebywale przystosowany porównując np. nawet gepardy (szybko się przegrzewają mimo olbrzymich szybkości), poczytaj o polowaniach uporczywych, to polowanie-bieganie za gazelami w zamierzchłych czasach aż do ich wycieńczenia przez przegrzanie 

ciekawostka, porównanie (nienaukowe źródło) https://www.quora.com/What-animal-can-run-the-fastest-marathon 

i jeszcze do polowania uporczywego https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_biegu_wytrwa%C5%82ego