Dziennik ewelinamroz, 23 maj 16

Ewelinka a spróbowałaś mieć 75-80% dziennego zapotrzebowania z 2000kcal, bo jak sprawdzisz sobie średnią w tym miesiącu to ci wyskoczy że miałaś 104% więc nie masz deficytu kalorycznego i nie chudniesz.  

No wlasnie😊 staraj się nie dobijać do oznaczonej ilości kalorii. Mnie pokazuje 1800, a staram się nie przekraczać 1200, a bardzo wolno mi idzie. Głowa do góry, damy radę, nie poddawaj się 😊 

Nie leci, jedz mniej kalorii lub dodaj aktywnosci. Latwiej odjac kalorii. 

Przy twojej tarczycy wiem, ze to trudne, ale się nie poddawaj. Ja zaś mam patent co drugi dzień deficyt a co drugi plus sobota i niedziela więcej kcal ale tak aby nie przekroczyć max.  

Cierpliwości. Dieta, ćwiczenia i konsekwentna cierpliwość. Ja również przez cały czas mam wahania wagi. Schudnę a potem za dwa dni przytyję chociaż nic nie zmieniam. Wiem, że to frustrujące, ale popatrz w szerszej perspektywie. Ja w sumie straciłem już 16 kg. Przyjrzyj się w czasie miesiąca swojej wadze. Ważne jest aby bilans był ujemny. Nie musi być wiele, ale zawsze. Pamiętaj też, że w odchudzaniu  

Przychodzi czas, kiedy waga się zatrzymuje i ten stan może chwilę trwać. 

mamy podobne parametry waga/wzrost i przy 2000 kcal waga mi się utrzymuje, a spadała jak trzymałam 1500-1600kcal, więc spróbuj obciąć trochę ilość jedzenia 

ja jestem ciągle głodna :D i dlatego dobijam az do tylu kcal:) ale fakt powinnam uciąć z 200-300kcal,choć powiedziała bym że w odwodach troche ubyło :) 

pocieszam się też faktem że TSH spadło do 2,48 :) 

o to masz tak samo jak ja, odkąd ćwiczę w miarę regularnie to z tego 1500 kcal zrobiło się 2000 kcal bo organizm się domaga. I teraz ciężko mi ograniczyć się w jedzeniu. U Ciebie jednak maleją obwody to tylko pogratulować ;) 

Wywalamy wagi z domów! ;) Tylko obwody są miarodajne. Gratulacje dziewczyny :)) 

Uzaleznilam sie od wazenia:-) ale pomiary tez robie, moje cialo sie zmienilo, wyszczuplalo, ujedrnilo, pupa sie podniosla ale cholera miec choc te 5 kg mniej, nie do osiagniecia 

Dlatego staram się ważyć raz w tygodniu, bo obawiam się, że w paranoję wpadnę od tych wahań ;) Póki co, 3 na minusie i wiszę w próżni :/ Mam nadzieję, że w końcu ruszy. I to zanim zamienię się w królika zielskożernego :D :D :D