Dziennik grub ass ka, 22 wrz 16

Czy ktoś potrafi to wytłumaczyć? głodzę się jak cholera... jem pomiędzy 800-1200 kcal dziennie i TYJĘ! co mam zrobić?? jedząc wiecej nie chudnę w ogóle, wszystkie wyniki są OK; pomóżcie! 

nic prostrzego. chudniemy wtedy kiedy dostarczamy mniej kalorii niz potrzebujemy tzn ze tyle potrzebujesz a wiecej to juz nadwyzka i bedzie sie odkladac. przez to ze nie cwiczysz silowo (strzelam) tracisz miesnie a miesnie sa odpowiedzialne za nasze zapotrzebowanie. dodatkowo na takiej ilosci weglowodanow w diecie (%) nawet nie ma mowy o redukcji. bialko tez masz bardzo nisko co tym bardziej sprzyja rozpadowi miesni. takim sposobem nie ma mowy o sukcesie. idz na silke. cwicz silowo (zadne wygibasy) i zmien proporcje makroskladnikow na conajmniej po 33% kalorii z kazdego makro 

gdy odbudujesz mieso to wtedy mozna dyskutowac dalej bo na razie idziesz w tyl 

Dziękuję za cenne wskazówki, to co mówisz ma sens- nie pomyślałam o tym :) właśnie kupiłam duużo chudego nabiału i rozglądam się w swoim mieście za kimś kto mi pomoże nie uszkodzić się przy wysiłkowych. Zobaczymy jak mi pójdzie :) 

Wygibasy są spoko, np. z kettlebells :P 

nie kupuj chudych tylko najbardziej tluste ;) 

Przebadaj Sobie tarczycę bo to może przez nią. Dość dużo osób przez odchudzanie ma problemy z tarczycą i nieraz przybywają na wadze . Niestety wyeliminowanie tłuszczów z diety odbija się na zdrowiu Hormony potrzebują dużo tłuszczu a niedużą ilość węgli  

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Jeśli chodzi o kwestie medyczne to hormony i resztę miałam badane w tym tygodniu i przyznam nieskromnie że jestem okazem zdrowia. Z chęcią sięgnę w takim razie po tłusty nabiał (hell yeah!) 

osobiscie polecalbym bardziej boczek niz nabial :D