29 cze 17 przez użytkownika: vibo69
|
obstawiam, że dietetyk z Natur house... znam osobiście takie osoby... mega spadek wagi i za kilka miesięcy mega jojo...
29 cze 17 przez użytkownika: bea.tris
|
29 cze 17 przez użytkownika: k.olga.m
|
7 godz?! 1200? Pseudo dietetyk... cele nie zmniejszać kcal, cel - zwiększać fizyczny ruch...
29 cze 17 przez użytkownika: rodnikovaya
|
Pozdrawiam, nie bardzo rozumiem co wam w tych zaleceniach nie pasuje? od kilku miesięcy stosuje się do podobnych zaleceń,
jest spadek wagi i co najważniejsze mam fantastyczne samopoczucie!
Wytrwałości życzę bo nie jest lekko i durnot nie słyszał😆
29 cze 17 przez użytkownika: Tatami 150
|
On zaproponowal ale na krotko ze moze w koncu sie cos ruszy a potem z powrotem 1800.
do takich lekarzy z natur haouse to ja nie chodze. po pierwsze ze u nas nie widzialam po drugie moja bratowa kiedys sie odchudzala z natur house. fakt zrzucila 40 kg ale potem wrocilo 50.
Diete ktora ma moj maz ( od tego dietetyka) jest dobrana idealnie. Chudnie nie chodzi glodny.
Tylko na mnie biedactwo noc nie dziala.
A badania robilam na wszystko co mozliwe. I zdrowa jak kon jestem :D
Po tylu lat stosowania diet moze juz moj organizm sie uodpornil.
29 cze 17 przez użytkownika: asik24
|
Asik sama napisałaś co jest ważne. Nie utrata wagi bo to jest stosunkowo proste.
Ważne jest utrzymanie wagi po spadku.
Tatami, ale Ty jesteś na LCHF / KEto. to jednak trochę inna bajka. W tym przypadku nie mam do końca zdania. Sukces będziemy mogli odtrąbić, my wszyscy, jak osiągniemy swoje cele i je utrzymamy :)
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
badania robilas na tarczyce(caly profil) i krzywa cukrowa? kortyzol?
to podstawowe rzeczy jesli sie nie moze schudnac, jesli problem nie lezy w jedzeniu
29 cze 17 przez użytkownika: mik333sz
|
'tyle lat stosowania diet' diety nie stosuje sie w latach. bo dobra dieta pozwala spalic 50kg tluszczu na rok. takze jezeli cos nie dziala tzn ze robisz to zle. poczytaj o LCHF
29 cze 17 przez użytkownika: vibo69
|
Vibo zależy z jakiego pułapu startujesz. Asik nie ma za dużo do zrzucenia.
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
ja tez duzo nie mialem a palilem kg na tydzien
29 cze 17 przez użytkownika: vibo69
|
to ile ważyłeś? jak zaczynałeś a ile jak skończyłeś. Ile to trwało?
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
29 cze 17 przez użytkownika: vibo69
|
to w takim tempie połowa to woda, a reszta po połowie tłuszcz i mięśnie ;)
a tak poważnie to był początek? LCHF?
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
no za duzo do zrzucenia to nie mam. ale dla mnie to i tak duzy wysilek
vibo policz sobie: jako nastolatka sie odchudzalam bo bylam gruba. hormony robily swoje. dieta tycie dieta tycie mimo trzymania diety. trzy ciaze. po kazdej cos tam do zrzucenia ( no w sie teraz jestem po trzeciej)
a przy okazji tu przybylo tam ubylo a to zmiana trybu pracy a to siedzenie w domu na tylku. to wiedz ile razy ja bylam na diecie. nawet ja tego nie zlicze.
29 cze 17 przez użytkownika: asik24
|
ale za kazdym razem brak bylo cwiczen silowych, prawda? tym razem od tego zacznij i wszystko pojdzie innym torem niz dotychczas
29 cze 17 przez użytkownika: vibo69
|
No tu trzeba (choć niechętnie;P ) zgodzic się z Vibo, ćwiczenia powinny być :)
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
prosze panstwa oznajmiam wszem i w obec. ja zawsze sie ruszam. od zawsze. raz mniej raz wiecej. no jak bylam mlodsza to bylo wiecej. moze nie biegam na silownie i nie katuje sie jak vibo ale ruszam sie od zawsze.
preferuje aerobic ewentualnie orbitreka. bo taka forma ruchu mi odpowiada.
obecnie nie mam mozliwosci wyjscia z domu wiec mam orbitreka skakanke pilke i ewentualnie aerobik na dvd.
albo przelece sie z wozkiem 12 km. po za tym wiecie kiedy ja siadam na tylku?
jak ide do toalety.
bo nawet jak film ogladam to stoje i prasuje albo korzystam z orbitreka.
29 cze 17 przez użytkownika: asik24
|
Asik ale coś musi być. Ja też się zawsze ruszałem. Do pewnego wieku wystarczyło przycisnąć dietę i pochodzić na basen i było OK. a potem przestało wystarczać. Coś trzeba zmienić :)
29 cze 17 przez użytkownika: CLLPL
|
CLLPL tu sie z Toba zgodze. jak bylam mlodsza nie bylo problemu. 5 kg w dwa tygodnie pestka. A teraz to juz wyczyn kilogram zgubic.
Az sie boje jak to po 40 bedzie. Bede jesc jak ptaszek bo inaczej wszystko bedzie mi lazlo w biodra :D
29 cze 17 przez użytkownika: asik24
|