Dziennik Marzycielka07, 22 cze 18

Okej to jest tak...
Gdy wszystko idzie dobrze, waga spada i mam czas na treningi jest okej. Jestem szczęśliwa i chce by każdy też był. I często robię wszystko by tak było.
Jednak gdy nie mam na nic czasu, albo siły, waga się zatrzymała albo wzrosła ( nawet na kilka dni ) jest źle. Nienawidzę wtedy siebie i wszystkich rzeczy w których mogę się zobaczyć. Ale zawsze gdy ktoś mówi/pisze coś o sobie złego przekonuje go, że tak nie jest. Nie lubię gdy ludzie są smutni lub źle na siebie mówią. A to dlatego, że sama całe życie tak mam.
I tu jest pytanie i jakby prośba do was. Co zrobić, by pozbyć się tego uczucia beznadziejnosci i nienawiści?

Zobacz Kalendarz Diety, 22 czerwca 2018:
491 kcal Tłusz: 34,14g | Białk: 22,19g | Węglo: 24,03g.   Śniadanie: Masło, Vital Chleb Żytni bez Drożdży, Czerwona Papryka, Pomidory, Jajecznica, Biedronka Parówki Wieprzowe. więcej...

16 zwolenników    Wsparcie   

Komentarze 
Marzycielka, problem jest w Twojej głowie a nie lustrze. Postaraj się bardziej organizować czas żeby i na ćwiczenia starczyło. Najpierw polub siebie jaka jesteś, zaakceptuj to co masz a łatwiej będzie dążyć do celu. Nie karz się ze zjadłaś ciastko, czekoladę. Zjadłaś to zjadłaś. Nie obwiniaj się za upadki. One tez czemuś służą. Ucz się na błędach. Nie musisz iść jak taran ale spokojnie, z relaksem widzą cel. Jesteś wyjątkowa, pokochaj siebie z cała masą wad. Kiedy poznasz wady - czyli wroga, już masz przewagę. Wierze w Ciebie to uwierz i Ty. Spełniaj swoje marzenia Marzycielko 😘💪 
22 cze 18 przez użytkownika: extrashot1
Powiem Ci, co działało na mnie, kiedy najpierw ze słoniowatą otyłością, a potem z nadwagą wchodziłam na salę fitness: nastawienie na mój cel. Byłam tak przejęta tym, że robię coś ważnego dla swojego zdrowia i jednocześnie tak podekscytowana tym, że robię coś, o czym rok temu by mi się nawet nie śniło (kluby fitness i siłownię zawsze omijałam szerokim łukiem), że rzadko kiedy w ogóle dopadał mnie dół - zmieniałam się, to była epicka przygoda! 🏰 🧙🏻‍♀️🧝🏻‍♀️ 😄 Ale w momentach przygnębienia, np. kiedy zobaczyłam jakąś szczególnie pięknie wysportowaną laskę, natychmiast myślałam dwie rzeczy: „1) ona sobie na to zapracowała 2) jesteś w miejscu (sala fitness), gdzie Ty sobie na swoją formę pracujesz. Gratulacje! Jesteś na dobrej drodze.” Wtedy pozbywałam się zarówno zazdrości wobec innych, jak i wewnętrznego zgorzknienia. A jak potrzebowałam poczuć się „ekstra”, to myślałam sobie: „ta dziewczyna może całe życie była szczupła, więc teraz też tak wygląda, ale jak ja schudnę... to dopiero będę miała metamorfozę z efektem wow”. 😄 Skup się na swoim celu, a każdą myśl o niszczeniu świadomie zamieniaj na myśl o budowaniu. Każdy może mieć tylko to, co sobie wymarzy i na co zapracuje - więc nie bój się marzyć, Marzycielko! 💫💪🏻 
22 cze 18 przez użytkownika: Fronciara
I w ogóle warto ze sobą rozmawiać: większość żałosnych myśli łatwo jest wyśmiać, jak się wejdzie z nimi w dialog. Np. „dlaczego nie wyglądam już tak, jak chcę? 😩 Ja chcę teraz, zaraz, już! A nie, że wysilam się i nadal wyglądam jak ciapa” - odp.: „Fronciara, przykro mi to mówić, ale zbliżasz się poziomem umysłowym do reklam podejrzanych spalaczy tłuszczu i wydłużaczy penisów z internetu... Utrata wagi to maraton, nie sprint. Więc zamiast marudzić, bierz się do roboty! Poza tym... kto dwa lata wpieprzał chipsy i czekoladę, siedząc na kanapie, ten teraz będzie dwa lata pracował na formę i żadnego mamrotania mi tu”. 😂 
22 cze 18 przez użytkownika: Fronciara
Fronciara💗 
22 cze 18 przez użytkownika: bimbabimba1
Fronciara jesteś wielka!! Jestem pełna podziwu zmieszanego z szacunkiem :) Cudnie to opowiedziałaś a jeszcze cudniej realizujesz! :* :* :* 
22 cze 18 przez użytkownika: iwcia 54
extrashot1 myślałam, że jest lepiej, bo już nie gnębiłam siebie tak bardzo, jak właśnie zjadłam coś " złego " ale chyba mi to wraca... A z czasem przez pracę jest trudno, ale zawsze się staram to znaleźć. Fronciara Chciałabym mieć takie myśli jak Ty. Jednak póki co jestem teraz w " dalej grubasie wyjdź do ludzi!" Jednak zmienia to. Skoro na Ciebie zadziałało pozytywne myślenie ja też się postaram. I czy takie rozmowy maga być przed lustrem? Pomoże? Dziękuję wam za wsparcie może będzie lepiej ❤ 
23 cze 18 przez użytkownika: Marzycielka07
Marzycielka, jeśli chodzi o gnębienie siebie o zjedzenie czegoś "złego", to ja się skutecznie tego też oduczyłam: nie ma złego jedzenia. Bo czym ostatecznie jest jedzenie? Makroskładniki (które przekładają się na kalorie), mikroskładniki i różne przemysłowe dodatki do żywności. Jeśli nauczysz się w ten sposób patrzeć na żywność, to już nigdy nie powiesz: "nie zjem (wstaw cokolwiek), bo jest złe". Takie podejście nie zwalnia Cię z odpowiedzialności za swoje odżywianie, ale zwalnia z poczucia winy powodowanego zabobonnym prawie podążaniem za tym, co "autorytety z gazety" akurat zawyrokowały "złym jedzeniem": chleb? masło? pizza? mcdonald's? Chodzi o to, żebyś była świadoma, jakie masz zapotrzebowanie energetyczne, a na tej podstawie określiła ilość białka i pozostałych źródeł energii w swojej diecie: węglowodanów i tłuszczów. Dobrze jest wybrać przewagę albo tłuszczów nad węglowodanami, albo na odwrót. Do tego trzeba jeszcze zabrać o odpowiednią ilość mikroskładników (pierwiastki śladowe, witaminy), więc roztropnie będzie włączyć do diety dużo warzyw. Lepiej też sięgać po własną, domową, nieprzetworzoną żywność, bo wtedy ograniczasz w swojej diecie ilość przemysłowych dodatków (takich jak zagęstniki, wzmacniacze smaku itp.) czy szkodliwych substancji (tłuszcze trans). Zainteresuj się tym, na własną rękę poszukaj informacji o odżywianiu, bądź dociekliwa... To może wydawać się sporo zachodu, ale to lekcja na całe życie, a przy okazji naprawdę naprawisz relacje z jedzeniem. Nie będziesz sobie wyrzucać, że zjadłaś lody, tylko wliczysz je do dziennej sumy węglowodanów, tłuszczów i białek - i z głowy. Cieszysz się zdrowiem i cieszysz się jedzeniem, jesteś wolna, ale też odpowiedzialna! Tylko tyle i aż tyle. :) 
23 cze 18 przez użytkownika: Fronciara
Bimbabimba, Iwcia54, dziękuję Wam! :)) Zwłaszcza takie słowa od Ciebie, Iwcia, są dla mnie olbrzymim komplementem, bo ja z kolei jestem zawsze pełna podziwu dla Twojej wiedzy. :) 
23 cze 18 przez użytkownika: Fronciara
Wszystko zależy od MTHFRu, im więcej żrysz toksyn usprawiedliwiając się, że to tylko raz tym trudniej organizmowi je wywalać. Przy mutacji MTHFRu problem z metylacją jest na tyle niekorzystny, że dla kogoś kto zeżry chemicznego marsa może stanowić już pewien problem. 
24 cze 18 przez użytkownika: Srelus
Dziękuję Fronciara. Już zaczęłam rozmawiać z sobą i czytać. Może to wszystko wyjdzie. Srelus Ty to dałeś mi zadanie do ogarnięcia...  
27 cze 18 przez użytkownika: Marzycielka07
Napisałaś, że nie lubisz jak ludzie są smutni i źle o sobie mówią. Haaalllloooo Ty też jesteś człowiekiem i nie powinnaś być smutna. Popatrz wtedy na siebie jak na kogoś obcego i zrób to o czym napisałaś 😘 
27 cze 18 przez użytkownika: Grubinek
Grubinek nigdy tak nie myślałam by zrobić 😅 
27 cze 18 przez użytkownika: Marzycielka07

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi Marzycielka07


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.