Dziennik Daria 9 99-210, 18 lip 15

Nie przejmuj sie. Idz na trening :) 

Tzn. jak ? 

Jak mam sie nie przejmować, mam połamane żebra, sińce itp. Błachostka nie ? I auto (nowe) do kasacji ;( 

Sorry. Myślałem że mandat tylko. 

Nic sie nie stało. Skąd mogłeś wiedzieć :') 

I bardzo dobrze. Nawet mi Cię nie żal ;) 

Ty bezlitosny dupku. Jechałam dziecku po jedzienie. Życzę Ci z calegp serca zeby WSZYSTKIM twoim bliskim stała się krzywda. Jak najgorzej Ci życzę. 

Czyli to nie twoja wina, że miałaś wypadek? Kto był winny - drzewo? Rów? Słupek? A tak poza tym - ja ŻADNEMU z twoich bliskich nie życzę krzywdy, życzę im mądrzejszej i bardziej przewidującej krewniaczki. 

Co byś zrobił na moim miejscu? Dzecko placze, najbliższy sklep oddalony o 10km, żona/narzeczona chora.. A Ty bez praeka. Pojechał bys czy patrzył jak dziecko się męczy?  

Darua ale odjebalaś  

zjem za ciepie tosta z masłem orzechowym 

ale sie najebalem  

ale nie jezdze furo  

a ja jeżdżę najebany rowerem i też mam karambole ale za mądre to nie jest  

Jedz #Piotruś jedz. Na zdrówko ;) #Zwariowany ja kilka lat temu też tak jeździłam jak Ty, ale to co kiedyś odwalałam w porównaniu z tym co dziś sie stalo to jest nic ;p 

I dodam wam jeszze chłopaki że chyba bez pasów jechałam ale nie pamiętam. Jutro jakoś postaram sie dodać zdjęcia. Chyba że ktoś mi wytłumaczy jak to się robi.. 

Omg.... Serio 10km to problem i koniecznie trzeba jechać autem ? Brawo.... Co wy ludzie wiecie o dużych dystansach. Tu niby odpowiedzialność bo trzeba dziecku dać jeść a wsiadasz za kułko nie potrafiąc jeździć.  

Nie masz uprawnień = nie jeździsz. Stanowisz zagrożenie na drodze. Płacz dziecka byłby słabym wytłumaczeniem tego, że (teoretycznie) zabilas przechodniow. Są zasady, których się nie łamie. Sorry ale tak jak napisał rawilson, mam podobne odczucie - nawet mi Ciebie nie żal. Jakkolwiek brutalnie to brzmi, to w ten sposób może zrozumiesz swój błąd. Na razie tego nie zrobiłaś - obstajesz przy swoim ze trzeba było jechać, 'bo dziecko płacze'. A przez takich kierowców jak Ty (z brakiem wyobraźni) ja mialem złamaną rękę i niesprawny do końca życia nadgarstek (stany zwyrodnieniowe których lepiej nie ruszac). Więc wracaj do zdrowia i wyciągnij z tego lekcje. 

to Ty w domu jedzenia dla dziecka nie masz??? Czekasz aż będzie głodne, żeby coś kupić? Poza tym 10 km na rowerze jesteś w stanie zrobić w pół godziny, nie trzeba brać auta, którym się nie umie jeździć... 

Wow. Ilu z komentujących to ludzie dorośli? Powoli to brzmi jak jakiś żart. Jeśli serio jechałaś tym autem to pomyśl że mogłaś zabić w wypadku innych. Dzieci też.. Trza bylo poprosic sasiada, zadzwonic do kogos kto umie jeździć, zą taksówki, JECHAĆ ROWEREM.. przez godzine dziecko by z glod nie umarlo. A z drugiej strony jaki qwa rodzic majac dziecko ma pusta lodowke itd a na ppdworku nowy samochod? Bo chyba nie biedni. Na raty czlowieka tez musi byc stac.