Dziennik gaweł_po_40, 14 sie 18

Zbrodnia i kara 😓
100,8 kg Do tej pory straciłeś: 64,9 kg.    Wciąż do stracenia: 3,8 kg.    Zastosowanie diety: Dość Dobrze.

Zobacz Kalendarz Diety, 14 sierpnia 2018:
1966 kcal Tłusz: 79,18g | Białk: 103,02g | Węglo: 200,96g.   Śniadanie: Bakoma Jogurt Bio z Owocami Leśnymi, Machela Chleb Razowy z Lnem, Graal Filet bez Skóry z Makreli w Sosie Pomidorowym, Krasnystaw Kefir. Lunch: Biedronka Makaron Pełnoziarnisty Świdry, Chira Bukiet Warzyw, Suszone Orzeszki Piniowe, Łosoś. Obiad: Monini Oliwa z Oliwek, Ser Parmezan (Tarty), Awokado, Zielona Papryka, Pudliszki Pomidory Krojone z Oliwą z Oliwek i Czosnkiem, Hortex Włoszczyzna Paski, Dawtona Fasola Biała. Przekąski/Inne: Sok Ananasowy, Machela Chleb Słonecznikowy, Lody Włoskie, Kawa z Mlekiem. więcej...
Zyskuje 2,8 kg na tydzień

35 zwolenników    Wsparcie   

Komentarze 
A cóż to za zbrodnia była?  
13 sie 18 przez użytkownika: K1C1A
Heh. Z nudów (regeneracja) zjadłem pizzę/żelki/lody i to wszystko po 23. Jak już pisałem "Duch Spaślandii wiecznie żywy", dzisiaj nowy dzień, więc i okazja, żeby to uczciwe spalić.  
13 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
Ohhh nie przesadzaj że kawałek pizzy lody i żelki miały około 5000 kcal??? Ponad to co zjadłes w ciągu dnia... Tyle ok trzeba by żebyś serio utyl te 800g hehe najzwyczajniej przez słodkie zatrzymała się woda... Za dwa trzy dni puści 😁  
14 sie 18 przez użytkownika: Sokolica83
I właśnie w tym rzecz, ograniczenie żarła i więcej ćwiczeń to wciąż nie wszystko. o_O 
14 sie 18 przez użytkownika: Srelus
Srelus, Ty jak zawsze więcej nie powiesz niż powiesz... Ja ciągle próbuję zrozumieć, co w takim razie według ciebie (czy badań) jest jeszcze ważne poza ograniczeniem żarła i większą ilością ćwiczeń? Czy chodzi o to, że osoba z uwarunkowaniami do tycia (co wiadomo, ponieważ przynajmniej raz była otyła) ma inną gospodarkę hormonalną i będzie tyć mimo mniejszej ilości jedzenia i większej aktywności fizycznej? Czy chodzi o to, że uważasz, że te osoby mają słabą wolę, więc żadna z nich nie będzie w stanie jeść do końca życia tyle i ruszać się tyle, by nigdy już nie przytyć? 
14 sie 18 przez użytkownika: Fronciara
A Pawbrz, serio, weź do serca, co mówimy Ci z Sokolicą... Brzmisz jak motylek, tylko one tak rozpaczają codziennie nad wagą, myśląc, że każde 100g to tłuszcz. 🦋😜 
14 sie 18 przez użytkownika: Fronciara
Ale kto rozpacza, ja stwierdziłem tylko fakt, że jedzenie po nocy zawsze jest złe. I nic tego nie zmieni.  
14 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
ja opedzlowalam o 23 200g mieszanki studenckiej - zdarza się 😒 staram się nie robić sobie wyrzutów sumienia tylko po prostu dzisiaj wróciłam do dobrego rytmu 😊 jesteśmy tylko ludźmi 
14 sie 18 przez użytkownika: fabregasowa
A ja akurat wczoraj rozmawialam z kolezanka ktora cale zycid byla taka pulchna przy kosci. Od killu lat jest chudsza sporo i caly czas utrzymuje wage. Ale sama mowi, ze jest ciagle na diecie w sensie, ze sie pilnuje i nie wrocila do starego stylu zycia. Wiec jest to wykonalne. Ale juz zawsze ma w glowie to ze musi uwazac. Tak sobie mysle, ze to i lepsze bo sila rzeczy nie je tyle syfu co np osoba ktora "ma geny" je wszystko a nie tyje. Wiec u takiej osoby otylosc sie nie pojawi ale inne problemy zdrowotne. 
14 sie 18 przez użytkownika: bimbabimba1
Bimba dokładnie, ostatnio zwiększyłem kalorykę, dodatkowo nie pilnuję i nie wpisuję rygorystycznie diety więc chociaż przy ważeniu wstawię komentarz dla samego siebie w przyszłości. Równie dobrze mógł brzmieć "widziały gały co żarły" nie traklowałbym wszystkiego tak poważnie, bo z moim alternatywnym humorem kiedyś może pojawić się też wpis "o ja biedna sierota, już nigdy nie będę najchudszą księżniczką na balu" tak już mam 😉👍 
14 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
I będę to pisał nucąc dancing queen abby😂😂😂 
14 sie 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
Czyli napisałeś to w tym samym tonie, w jakim ja swój komentarz - żartobliwej przesady. 😉  
14 sie 18 przez użytkownika: Fronciara
😂😂😂 
14 sie 18 przez użytkownika: bimbabimba1
Trzeba chodzic wcześniej spać to głupoty nie przyjdą do głowy 😸 a tak na serio - zaraz spalisz/wypocisz te nadwyżkę 👍🐱 jesteśmy tylko ludźmi i nie możemy żyć wiecznie pod rygorem 😸 
14 sie 18 przez użytkownika: K1C1A
Nie ma tu wielkiej filozofii by rozumieć. Jeśli ograniczysz toksyczną żywność nie sprawi to nagle, że staniesz się nieśmiertelny i znikną wszystkie choroby. Zniknie może część chorób związanych z nadmiarem spożywanych kalorii i trochę przedłuży się Twoje życie ale to wciąż nie spowoduje byś mógł/a cieszyć się życiem w pełni. Z kolei, ćwiczenia mają sens jeśli odpowiednio się odżywiasz i wracamy znowu do "ograniczenia żarła" ale o tych samych złych wartościach kalorycznych. To tak jakby podtruwać się arszenikiem ale w małych ilościach. Nie mówię, że wszyscy tak robią ale większość ludzi, którzy ograniczają ilość kalorii, nie eliminują ich "toksycznych" wersji. Pytanie jakie powinno być tutaj zadane to: tłuszcz czy węglowodany czy tłuszcz i węglowodany? W przyrodzie, z kilkoma wyjątkami nie ma produktów, które zawierają tyle samo węglowodanów co tłuszczy. Zboża, rośliny korzeniowe, bulwy (np. ziemniaki), nie mają tłuszczu. Te rośliny, które mają tłuszcz tj. awokado, oliwki, i kokos, zawierają minimalne ilości węglowodanów. Orzechy są wyjątkiem ale wciąż ilość węglowodanów jest niska przy bardzo bogatej ilości błonnika. Mleko to kolejny wyjątek ale pochodzi on z samic/kobiet, karmiących swoje potomstwo, do czasów aż pojawiła się era Neolitu, w którym upowszechniliśmy jego spożycie, zaczynając spożywać tłuszcze i cukry w jednym posiłku a w którym po raz pierwszy ludzkie komórki poczuły "gniew" mitochondriów. Staliśmy się "smakoszami" jedząc różne paliwa w jednym daniu. Jest to nasze błogosławieństwo i klątwa zarazem - przetworzona żywność. Kwestia stresu i toksycznego środowiska już nie wymaga wyjaśnienia, każdy o tym wie. Zatem, hasło: mniej żryj i więcej ćwicz traci sens w obliczu podstawowych błędów żywieniowych. 
14 sie 18 przez użytkownika: Srelus
Rozumiem, że żywność przetworzona powinna zostać maksymalnie wyeliminowania? Chyba nie jest to łatwe w obecnych czasach chyba że samemu się wyhoduje roślinki i zwierzyne, a następnie to żre.. Objadanie się, żywnością przetworzona to już całkowity dramat, więc mniejsze zło to zjadać się własną produkcja "spożywcza"?  
14 sie 18 przez użytkownika: K1C1A
Nikt z paleolitu nie dożył do naszych czasów, więc też nie byli nieśmiertelni... Więc rysuje się to trochę tak: umrzeć i zjeść ciastko lub umrzeć i nie zjeść ciastka. 🤔 Pokazuję to nieco w krzywym zwierciadle, bo pewnie sytuacja ma się raczej tak: jeść jak najmniej ciastek, rozdzielać tłuszcze od węglowodanów, wybierać w miarę możliwości nieprzetworzoną żywność własnego wyrobu, nie przejadać się, dużo się ruszać —> żyć dłużej i zdrowiej, ale bez żadnych pretensji, jeśli i tak przytyję/zachoruję na nowotwór. 
14 sie 18 przez użytkownika: Fronciara
Obecnie żyjesz tyle ile wiedzy masz. Zatem lepiej nic nie wiedzieć i cieszyć się błogim, krótkim życiem. o_O 
14 sie 18 przez użytkownika: Srelus
ja zjadlem teraz 300 gr winogrona i grochowke i 6 cukierkow 
14 sie 18 przez użytkownika: gawenzi
bardzo dobra książka  
14 sie 18 przez użytkownika: aneczka2210

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi gaweł_po_40


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.