Dziennik bacharetro, 11 kwi 16

lepiej codziennie i wyciagac srednia z tygodnia. osobiscie miewalem skoki rzedu 1,5kg z dnia na dzien majac diete dopieta i tryb dnia codziennie taki sam. takze to slaby pomysl zwlaszcza jesli jednego tygodnia trafisz na -1,5 a nastepnego na +1,5 ;) obraz tego co sie dzieje bedzie 'troche' zaklamany ;) 

Vibo widzę, że nudzimy się oboje :-) dla mnie zawsze podstawą jest centymetr, waga może różnie pokazywać, a to woda, a to k.pa. Najlepiej patrzeć jak ubywa cm. 

Dla mojego lekarza liczy się tylko waga, zresztą na tym etapie dla mnie też. Centymetry, sylwetka nabiorą znaczenia za jakieś minus 10-15kg. :-) 

niekoniecznie. na poczatku moga cm rosnac mimo spalania smalcu bo mieso rosnie ;) najlepsze narzedzie to faldomierz i do tego tabelka w excelu liczaca procenty/kg smalcu w stosunku do wagi calkowitej ;) po drugie jak juz sie jest na niskim poziomie smalcu to centymetry niewiele pokaza. ja np na udzie mam jakies 7mm falde a jak mialem dwa razy mniej tluszczu co teraz to mialem 5mm ;) takze ciezko by bylo tutaj cos zauwazyc 

Jeśli ktoś pilnuje diety i daje z siebie wszystko na treningach i ma z czego chudnąć to cm powinny ładnie spadać, przy osobach szczuplejszych to już niewielkie różnice. Ja u siebie na wadze mogę mieć to samo, a np jędrność skóry się pogorszy i przybędzie cm czy dwa. Waga nic mi w takich przypadkach nie powie. 

Oczywiście racja jest też tu, że cm tłuszczu spadną, ale zastąpą je cm tkanki mięśniowej. W tym przypadku cm nie ubywa, a waga rośnie, ponieważ mięśnie ważą więcej niż tłuszcz. Jednak to chwilowe, na początku drogi, bo na ujemnym bilansie wielce mięśni się nie zbuduje. 

Centymetry zauważę po spadających ciuchach ;-) A lekarz mnie nie mierzy, tylko stawia na wadze. Muszę się wykazać ! ;-)  

faldomierz wtedy powie ;) dzieki niemu wiem np ze chudlem gdy waga mi rosla.. i tylem gdy waga mi spadala. ale takie przypadki to chyba tylko gdy sie przestaje/wraca cwiczyc ;) przynajmniej ja u siebie wtedy to zaobserwowalem 

mitem tez jest to ze na minusie sie nie zbuduje miesa. to stwierdzenie tyczy sie osob ktore sa wytrenowane i bliskie swojego potencjalu maksymalnego. po roku nieprzerwanego treningu silowego spokojnie jeszcze sie da budowac na minusie. sprawdzilem ;) po drugie u osoby zaczynajacej jest to jeszcze latwiejsze ;) 

Owszem coś tam się napompuje, sama jestem na redukcji, a biceps i barki mam piękne, czwórki i pośladkowe również. Jednak da radę tylko do pewnego stopnia, to nie masa. 

i tu sie zdziwisz. mialem zastoje w nogach i zmienilem trening tak ze nogi robilem 4x w tyg (2x mc i 2x siady) z tym ze za kazdym razem lekko. rezultaty? +2cm w 3 tygodnie a nadal robilem redukcje. wynika to z tego ze najwazniejsza jest objetosc treningowa i 4x lekko wychodzilo wiecej niz bym dal rade zrobic w jeden dzien robiac split ;) takze zwiekszysz w madry sposob objetosc to masz od razu wzrosty mimo redukcji. proste ;) 

Spróbuję :-)