Dziennik heh12, 25 maj 16

Profil heh12 | < Poprzedni Wpis |Następny Wpis >

Przez ostatnie dni zdarzyło mi sie najeść wieczorem i to nie zdrowe rzeczy, mówie tu o; drożdzówka, kanapki z białym chlebem troche czekolady także nie ciekawie ale mimo to następnego dnia dalej walczłam. Trzymałam i trzymam diete, ćwicze i walcze. Zważyłam się i waga minimalnie spadła bo było 66,5kg, czyli i tak mega dużo, zaczełam spisywać pomiary tłuszczu i wody. Poziom tłuszczu spadł o zaledwie 1,2%, mięsnie 0,3 a woda sie podniosła o 1 %. Więc niby coś się dzieje, COŚ w lepszym kierunku. Przeraża mnie to ile jeszcze przed mną, ile pracy. Zdałam sobie sprawę, żę skoro nie przytyłam w tydzień to i w tydzień nie schudne. Nie da rady, jest zbyt dużo do zrzucenia. Żałuje tego, że się zaniedbałam, przecież 5 mscy temu było super a przytyłam koło 15 kg. Nie chce do tego wracac. Wtedy to była dieta, teraz już przechodze na ZMIANE STYLU ŻYCIA- by zwalczyć złe nawyki, być slim! i fit! Już wiem że te zmiany muszą być na resztę życia, nie można wracać do złego, złych nawyków, bo inaczej wszystko wróci tak jak teraz, tak ja za każdym koleją dietą .. Trzeba iść dalej dalej mimo wszystko i być wytrwałym jak skała, nie poddawać sie ! DALEJ DALEJ PO MAŁO ALE DO PRZODU !!!!!!!!!!