Masakra... Po drugim pogrzebie strasznie się sypie 😣 Albo jem wszystko, albo na cokolwiek spojrzę to od razu mam straszne mdłości i nie jestem w stanie nic zjeść. To normalne? Kiedy to się skończy? Do tego dochodzą straszne problemy ze snem. Jestem półżywa... Ratunku!
|
1924 kcal
|
Tłusz: 54,18g | Białk: 34,16g | Węglo: 280,44g.
Śniadanie: Almette Serek Śmietankowy, Kajzerka, Kawa z Mlekiem. Lunch: Piernik. Obiad: Almette Serek Śmietankowy, Chleb Biały, Makaron Ryżowy (Ugotowany), Almette Serek Śmietankowy, Ser Gouda, Ogórek Małosolny. Przekąski/Inne: Sondey Herbatniki Maślane Klasyczne, Jabłecznik, Czerwone Wino Stołowe. więcej...
|
|
Komentarze
tak samo przeżywałam stratę ukochanej osoby...im bardziej się kocha, tym bardziej się cierpi...nie mogłam jeść ani spać...przez 6 czy 8 miesięcy nie mogłam ubrać nic innego tylko czerń, to nie było na pokaz dla ludzi, ja nie mogłam patrzeć na inne kolory. O wiele później przeczytałam o etapach żałoby, wszystko się zgadzało z tym co przeżywałam...to naprawdę tak jest, że "czas leczy rany..."
13 wrz 18 przez użytkownika: bea.tris
|
Trochę się tylko obawiam o swoją wagę... Bo skoro najpierw nie jem nic, a potem rzucam się na jedzenie jakby miało wypełnić całą pustkę to jakie będą tego skutki za miesiąc czy dwa na wadze😞
13 wrz 18 przez użytkownika: alatym
|
|
|
|
|
Skomentuj
Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
|
|
|
|