Płatki migdałowe, słonecznik i kokos, moje miłości 😍
12 gru 18 przez użytkownika: fit_andzia
|
nic tylko pyk na insta 😃 piękna!
12 gru 18 przez użytkownika: fabregasowa
|
Ślicznie wygląda :) i łyżką to już na pewno dobrze zjesz. ;)
12 gru 18 przez użytkownika: KrzysiekM101
|
12 gru 18 przez użytkownika: mal_07
|
8% mleko 🤔 kurcze max jak piłem to marne 4.
12 gru 18 przez użytkownika: gaweł_po_40
|
Pawbrz jak się zrobi cieplej to tłuszcz spadnie do 6% ;)
12 gru 18 przez użytkownika: mal_07
|
mal czyżbyś przeszła na ciemną stronę ww??? czy nadal na badania czekasz ???
12 gru 18 przez użytkownika: Sokolica83
|
Wow dobrze, że ze szczęśliwych krowek! 😂 Vibo będzie zaspokojony :))))
12 gru 18 przez użytkownika: paulaaa12
|
Sokolica nadal brak czasu by iść na badania, ale potem i tak węgle zostaną. Paula patrząc na to, co je Vibo to mu raczej szczęście krówek i innych zwierzątek lata koło d..y :)
12 gru 18 przez użytkownika: mal_07
|
12 gru 18 przez użytkownika: Na_ti
|
12 gru 18 przez użytkownika: julks88
|
ale tuściutko popapusiałaś 😁
12 gru 18 przez użytkownika: gating
|
A teraz podaj to swojej babci. o_O
12 gru 18 przez użytkownika: Srelus
|
Srelus nie jadę dziś na cmentarz.
12 gru 18 przez użytkownika: mal_07
|
12 gru 18 przez użytkownika: julks88
|
Atelier z całym szacunkiem do Twojej wiedzy ale co Ty masz z tymi przodkami ...??? Przecież klimat się nam zmienil, żywienie również ... Niestety nie koniecznie to co oni jeśli będzie służyło Nam ... Prehistoryczni ludzi jedli upolowane zwierzaki na surowo albo upieczone byle jak na ognisku ... My żyjemy tu i teraz i we wszechobecnej chemii trzeba sobie radzić współcześnie ... Pozdrowionka
12 gru 18 przez użytkownika: Sokolica83
|
hehe jakieś Atelier mi wskoczylo... hehe głupi telefon hehe
12 gru 18 przez użytkownika: Sokolica83
|
No dobra moja babcia jadła i owsianki i zupy mleczne w ochronce, matka ją oddała na lepsze życie do swojej rodziny do Warszawy a ta podrzuciła do sióstr zakonnych. W czasie powstania warszawskiego Srelusiu jadła tylko czekoladę, bo mieli blisko fabrykę wedla. Nauczyła się też wtedy palić, żeby nie mieć zatwardzeń. Jak trafiła do majdanka to mało co w ogóle miała okazję jeść. I za serwowanie swoich teorii jej osobą uśmiała by się, mówiąc że w talerz, pod kołdrę i do sumienia uczciwych nikomu nie zagląda. Akceptowała u swoich wnuków homosualizm, tatuaże, wygolone kudły czy długie u chłopaków, kolczyki gdzie kto chciał. Pewnie zjadła by tę owsiankę bez większych problemów ☺ fajna kobieta była, taka mądra życiowo, doświadczyła tego, czego nikomu nie życzę. Drugiej babci nie pamiętam, ale wiedząc, że mój ojciec za dzieciaka miał nieraz na kilka dni do jedzenia pajdę chleba i kilka cebul to stawiam, że też by nie wybrzydzała.
12 gru 18 przez użytkownika: mal_07
|
12 gru 18 przez użytkownika: JW1206
|
Mal, jaka poruszająca historia, dzięki, że się nią podzieliłaś.
12 gru 18 przez użytkownika: julks88
|