Dziennik vibo69, 14 sty 15

widzisz.. to jest oczywiste ze bedziesz czul sie zdrowszy od tego co sie wogole nie rusza. ale faktem jest ze jesli chcesz utrzymac sie w zdrowiu i mlodosci to lepszy jest sprint. ktos kiedys sie gdzies klocil ze jogging to naturalna forma aktywnosci.. i padl tam taki zloty argument ...ze oczywiscie bo zwierze czy czlowiek jak uciekal przed drapieznikiem to na pewno dostosowywal swoja predkosc do sredniej intenywnosci :D czlowiek ewolucyjnie nie jest do tego przystosowany. wiem ze nie zrozumiesz i bedziesz bronil bo to lubisz. ale to i tak nie zmienia faktu :) 

a w życiu, nie uważam że bieganie na poziomie długodystansowy jest zdrowe, nie uważam również że sprint jest zdrowy. Ty też nie zrozumiesz. Siłownia tez nie jest naturalna i zdrowa. O ile jogging jest ok, jeśli nie odbywa się za często to jest forma raczej zdrowa, jak pływanie rekreacyjne, czy nawet praca fizyczna. Niestety żaden sport nie jest zdrowy czy to jest wyciskanie sztagi, czy sprint na 1km, czy bieg na 10-40km. Dlaczego? ano dlatego że każdym wypadku następują przeciążenia i nikt mi nie pwoie że sport jest zdrowy po przekroczeniu pewnego progu, trzeba się bardzo pilnować bo inaczej kontuzja murowana nie zależnie od aktywności. Dokładnie wiem jak dociążam swój organizm, natomiast jak ktoś pisze że cardio w całej rozpiętości jest złe to jest to kompletna bzdura. 

zgodzę się z Miśkiem żaden sport nie jest zdrowy czy to siłownia czy bieganie 

ja tu zaznaczylem ze chodzi mi o stres oksydacyjny ktory zle wplywa na caly organizm a rozpoczyna sie on wlasnie po wyczerpaniu glikogenu (czyli srednio powyzej 30min aktywnosci). dlatego wszelaka aktywnosc ktora nie powoduje wyczerpania glikogenu jest jak najbardziej prozdrowotna. i wymieniona silownia i rowniez cardio niskiej intensywnosci (spacer). nie pamietam dokladnie czy tam jest mowione o calej rozpietosci cardio i nie chce mi sie drugi raz tego czytac ale watpie 

stres oksydacyjny to tylko jeden z bardzo wielu czynników jaki sport wywiera na organizm i oczywiście występuję on w sporcie wytrzymałościowym , co tyczy sie nie tylko biegania długodystansowego ale również np jazdy rowerem oraz w każdym innym sporcie o charakterze długodystansowym. Pytanie co jest bardziej szkodliwe, na to pytanie każdy musi sam odpowiedzieć. Wchodząc na forum gdzie główne tematy to siłownia, forum rowerowe czy bniegowe zaglądając do działów takich jak zdrowie/suplementacja i kontuzje natchniemy się na taka samą ilość problemów ludzi którzy przecholowanli, lub organizmy nie były dostosowane do danych obciążeń. Trening wytrzymałościowy ma też spore plusy. Najzdrowiej to by było maszerować, i wykonywać proste nie siłowe ćwiczenia ale to tylko teoria 

Cytat: "nie. najwazniejsze jest ile sekund bedziesz mial na setke. a nie jak dlugo bedziesz biegl. ta forma aktywnosci jest calkowicie bezsensowna i nielogiczna z punktu widzenie ewolucyjnego." Moim zdaniem nie. Człowiek został przystosowany do wytrzymałości i przemierzania długich dystansów- stąd wyprostowana sylwetka i poruszanie się na dwóch nogach a nie czterech łapach. Taki czworonożny pies pokona człowieka na krótkim dystansie, ale zdechnie na długim. Człowiek pierwotny musiał przemierzać dziesiątki kilometrów, żeby zapolować, nie polował jak np. lwy, które otaczają, a potem szybki sprint i miały zwierzynę. Albo przemierzał setki kilometrów, żeby się gdzieś osiedlić, bo w jednym miejscu wybił już wszystko, co miał do wybicia, ziemię wyjałowił lub po prostu ze względu na rosnącą populację potrzebował nowych terenów. Teraz już takie umiejętności człowiekowi nie są niezbędne, dlatego w każdej dziedzinie warto znać umiar. A tekstu tej pani nie czytałam, bo nie mam ochoty słuchać kogoś, kto nie wygląda tak, jak ja chciałabym wyglądać ;) 

Zresztą zobacz czy obecnie ludziom z Afryki, żyjącym w pierwotnych wioskach, zajmujących się tradycyjnie uprawą roli czy hodowlą zwierząt bliżej jest sylwetką do Arnolda czy jednak do maratończyka ;) Bo jak patrzę na programy popularno-naukowe czy okładki national geographic to jednak to drugie. Owszem, to też nie jest mój ideał piękna, ale warunki ich życia są najbardziej zbliżone do warunków życia człowieka pierwotnego, który nie wiedział co to siłownia, stres oksydacyjny itp. 

mraugorzata, wszystko spoko. ale nie o to chodzi. nie przemierzal tych dystansow ze srednia intensywnoscia biegu ;) wyzej napisalem o co mi chodzilo z ta ewolucja 

Tak samo jak nie jest przystosowany do skakania wzwyż powyżej 2 metrów, rzucania dyskiem powyżej 80 metrów czy przysiadów z obciążeniem 100 kg. Wszystkie te przykłady moim zdaniem przekraczają ewolucyjne przystosowanie człowieka i wskazywanie który z nich jest lepszy czy bardziej naturalny jest dla mnie bez sensu. Ciężarowcy wchodzą na pomost często jeszcze bardziej pozaklejani niż biegacze, albo w pasach usztywniających, bo ich naturalnie ukształtowany kręgosłup, będący wynikiem ewolucji, nie poradziłby sobie sam z takim ciężarem, albo by się posypał ;) 

tylko ze widzisz.. ciezarowcow konkurujacych w zawodach nie jest wielu. a tych co przebiegna sobie maraton to widzialem jakos jednak duzo wiecej. jezeli chcesz miec adekwatne przyklady to przytocz jakiegos dlugodystansowca ktory przebiega nie wiem.. 100 czy iles km jednorazowo i jest jednym z najdluzej biegajacych na swiecie (tak jak oni jednymi z najsilniejszych).. poprzez wlasnie selekcje eliminacyjna bo chyba o tym jednak zapomnialas ze to jest sport konkurencyjny i te przyklady to akurat granica mozliwosci czlowieka :) ciekawi mnie jakie kontuzje wtedy by ci biegacze mieli.. wszystko co jest robione bez umiaru bedzie zle. to logiczne 

To kwestia promocji sportu, jak go inni postrzegają oraz ile na nim da się zarobić, nic więcej. Prawdziwych biegaczy , maratończyków ścigających się miedzy ssobą to może jest z pierwsza 100 na listach startowych, cała reszta to truchtacze, oraz osoby rywalizujące nie między sobą a z sobą i własnymi słabościami, prawdopodobnie jako nie biegacz nie jesteś wstanie tego zrozumieć. Za to siłownia jest postrzegana jak jest, niejednokrotnie blednie jednak stereotyp pozostał: Steryd, smarowanie oliwką, tona suplementów, masakryczny poziom bf który podoba się tylko osobą zaznajomionym w temacie, oraz sterydy, a do tego dresy.....nie zgadzam się z tą opinią ale niestety taka nalepka została przyklejona dawno temu do tego sportu. Tak samo jest z thriatlonem, bardzo podoba mi sie ten sport, moim marzeniem jest ukończyć half-IM i wali mnie to że przyczepiona nalepka to taka ża to sport dla snobów. 

O tym, że triathlon to sport dla snobów pierwszy raz słyszę :P Dla mnie takim sportem zawsze był tenis :D Płacisz kupę kasy za bilet, siedzisz w ostatnim rzędzie, piłeczki nie widzisz, co najwyżej posłuchasz jak Sharapova jęczy :P 

biegaczy widać, bo są organizowane biegi masowe, gdzie każdy w zasadzie może wziąć udział, niezależnie czy biega 2 tygodnie czy 10 lat. Fitnessowców nie widać, bo nie ma imprez masowych. A przecież po tych siłowniach też całkiem sporo się ich plącze. 

ja lubir jezdzic na rowerze zarowno zjazdy skoki jak i zwykle pedalowanie i napewno nie zdezygnuje bo popale miesnie.Nie zbuduje duzych miesni-dluzej poredukuje trudno ale bardziej liczy sie by byc zadowolonym z tego co sie robi i nie zamiezam z czegos zrezygnowac a drugie na sile robic. :) 

wszystko jest organizowane tylko trzeba poszukac.Nie ma czesto reklam tv radio czy w gazetach ,prawie kazdy sport i dyscyplina 

Ale nie masowe. O to mi chodzi. Wskaż mi np. zawody sylwetkowe, w których startuje ze 200-300 osób i odbywają się na centralnym placu jakiegoś miasta. Nie słyszałam o niczym takim. Natomiast bieganie ma samo z siebie taką cechę, że generalnie odbywa się na dworze, więc siłą rzeczy widzi się biegające osoby jak się idzie do szkoły czy jedzie do pracy. Chociaż ja jak biegam to w parku widuję znacznie mniej biegaczy, niż osób trenujących na siłowni.  

no niektore dyscypliny nie sa az tak masowe ale to ze wzgledu na mniejsze zainteresowanie i/lub trudnosc takiej dyscypliny np.biegac latwiej niz sylwetkowe sporty uprawiac:P 

Dlatego pisałem, że to kwestia kasy. Bieganie stało sie modne ale to też kwestia nakładu ogromnych środków i inwestycji wielkich koncernów. Do tego jest bardzo prosta dyscypliną, tanią oraz łatwą w popularyzacji a przy okazji da sie naniej sporo zarobić, gdzie w innym sporcie jest znacznie gorzej, karnety na siłownie oraz czas potrzebny pójście na siłowanie, rower też tani nie jest a i na trening potrzeba iwcej czasu. Zreszta ostanio nawet firmy zajmujące sie promocją siłaczy jak Olimp czy Active Lab zaczeły dostrzegać kasę w wytrzymałościowcach.  

za bieganiem stoją tacy giganci jak Nike, Asics, Brooks, Adidas, Under Armur, Salomon itp przy okazji koncerny elektroniczne Polar, Garmin, Suunto, teraz dochodzą odżywki. Same biegi tez potrafią na siebie zarobić a przy okazji stają się wizytówką miasta jak Cracovia MAraton, MAraton Warszawski, Wrocławksi itp które nie doiśc że start jest płatny to jeszcze mają strategicznych sponsorów jak PZU, PKO itp.........i dlatego biegaczy widać 

najdroższym chyba ze sportow u nas jest kolarstwo grawitacyjne na nasza kieszen,rower od 20tys w gorę ciagle naprawy i wymiany czesci kaplet ochraniaczy 5tys w gorę do tego treningi silownia i suple no i wyjazdy w gory czyli noclegi i wyciagi