Dziennik vibo69, 10 paź 15

w sumie tego nie podpisalem zbyt wymownie. chodzi o post z 19 wrzesnia ;) 

Przeczytałem ten artykuł i jestem mile zaskoczony. Wygląda na to, że można jeść to co się zawsze jadło, czyli tłusto, i cały czas czuć sie zdrowo. Czytałem też o objawach przechodzenia w trakcie tej diety i jest to troszkę niepokojące. Z drugiej strony, skoro trwa to mniej więcej do 20 tygodni, czyli tak długo jak się początkowo odchudzałem, to jest to do zrobienia. Stopniowo zmieniając nawyki żywieniowe nie powinno być tak źle, myślę sobię...Póki co spróbuję ograniczyć węglowodany do 200 dziennie, gdzie wcześniej często zjadałem ich około 350-400. Białka staram się utrzymywać mniej więcej na poziomie 120 w górę. Co do tłuszczu to różnie, z regóły około 50 do 80. Warto sróbować, kto nie lubi jeść tłusto. :)  

mi samo z siebie wyszlo stopniowe wypieranie wegli z diety bo tak mi wygodniej bylo (coraz rzadziej czulem glod). powoli zmniejszalem wegle az calkowicie je wyparlem takze zadnych skutkow ubocznych nie odczulem. zwlaszcza tym bardziej to nie dziwne skoro od kilku juz miesiecy jechalem z tluszczem powyzej 50% kalorii. nie podjadalem.. wiec nie resetowalem sobie odwyku cukrowego :) a artykul wsadzilem bo widac ze dziewcze rozumie o czym pisze i przekazuje to w przystepny sposob 

Naprawdę brzmi nieźle i przemawia do mnie. Tylko nie wiem czy można żyć bez chleba. :) 

tez mi sie to wydawalo nie do przeskoczenia na poczatku... a teraz... ostatni raz pieczywo w gebie mialem jakies 3 miechy temu pewnie ;) to jest tylko uzaleznienie.. wszystko sie odmienia jesli konsekwencja jest. i po paru dniach zapominasz o tym 

vibo przestawienie się na tłuszcze trwa nawet 6 miesięcy ,chyba nie wszystkie źródła czytałeś :P do tego trzeba być super zdrowym(wątroba ,trzustka,żołądek) nie pamiętam źródła jakiś polski lekarz emerytowany siedzący w stanach(od 12 lat na minimum węgli do 50gr na 24h) obszerny film oglądałem,nie każdemu doradzał 

pisalem o okresie adaptacyjnym w innych miejscach juz (ale generalnie tak). co do organow.. to jest wrecz przeciwnie. watrobe i trzustke i zoladek najbardziej obciazaja wegle. to wlasnie dlatego gdy sie ktos nawpieprza wegli duzo na obiad to musi sie zdrzemnac bo watroba jest az tak obciazona ze nie ma juz cialo sily na nic. tego czegos nie ma kiedy zjesz nawet 2x wiecej kalorii ale z tluszczy. to samo tyczy sie trzustki bo nie musi produkowac az tyle insuliny bo nie ma wegli. chyba ten pan dr nie do konca wyjasnil co i jak i dlaczego. jedyne znane mi przeciwwskazanie tyczy sie diabetykow typu 1 

nie ,vibo ja po porostu już wszystkiego nie pamiętam ,chyba choroba lub uszkodzenie wątroby przy dłuższej diecie tłuszczowej zabijało ,sprawdzałem pana na różne sposoby medyczne i niestety się zgadzało. 

jesli chcesz moge ci podrzucic film z typem ktory jest na keto 14 lat. i generalnie to nie sprawdzaj pana.. tylko sprawdz jaki to proces zachodzi w watrobie ktory rzekomo ja uszkadza i z jakiego dokladnie powodu bo dla mnie to jest calkowicie nielogiczne. tluszcze spalaja sie i 'czysciej' i wydajniej wiec i watroba ma raczej mniej roboty. albo odszukaj ten film bo chetnie go obejrze 

vibo nie piszę żeby cię podważać -ale źle działający organ nie będzie przetwarzał tłuszczu jak potrzeba doprowadzając do chorób albo śmierci -do dysfunkcjonowania innych organów ,nie tylko wątroba nas napędza jak i tłuszcze .Sam zawsze piszesz ,że trzeba mieć pogląd na wszystko i wychodzić po za kanony ramy .Funkcjonowanie człowieka nie kończy się na jednym składniku tłuszcz 

ale ja wiem ze to nie klotnia zadna czy cos ;) ja serio mowie ze chetnie zobacze film wlasnie zeby poznac co z drugiej strony mowia. pamietaj tylko ze przyczyna zle dzialajacych organow sa wegle. wiec.. jak sie je odciazy to beda mialy szanse sie zregenerowac. zwlaszcza jesli bedzie sie to robic stopniowo :) tak to na moja logike wyglada 

jak wrócę z urlopu poszukam,to na YT było może sam trafisz.Nawiązywał do znanych lekarzy naszych i nie do diet i dietetyków ale jednocześnie przestrzegając  

latwiej ci bedzie znalezc niz mi ;) kiedy wracasz?  

W piątek bo w sobotę na noc do pracy