Dziennik gaweł_po_40, 15 lut 24

wniosek jest prosty: zabrakło spacerów i wskoczyło jojo. Niby proste ale człek leniwy i miał to w zadku🙃 

na twoim miejscu wyrzuciłbym to cardio no chyba że rekreacyjnie i postawił na ciężki trening siłowy kilka razy w tygodniu na zerze kalorycznym lub lekkim deficycie kardio a zwłaszcza bieganie na wysokich obrotach pali większość energii z mięśni więc to prosta droga do sylwetki skinny fat sam trening siłowy + deficyt wystarczy by stracić tłuszcz  

poza tym bez urazy bo sam tyle ważyłem , ale bieganie przy twojej wadze rozjebie ci stawy  

możesz np robić ciężki trening , dać spacery rekreacyjnie kilka razy na tydzień i dać trochę deficytu rzędu 200 kcal  

Dobra robota🦾 

Gaweł my tu wiemy, że konsekwentny z Ciebie gość i dasz radę 😊 

jeśli nie masz czasu na aktywność, obetnij kcal w diecie 😎👌 

dzięki. generalnie lecę planem siłowy/bieganie + spacery do tego kaloryka przycięta do 2k niestety coś co świetnie działało 5 lat temu, teraz działa wolniej albo ja się zrobiłem mniej cierpliwy zwalam to na wiek/stres ale nie jestem zadowolony z spadku wagi... no nic idę na siłkę, dzisiaj trening siłowy💪👍 

ja ci napisałem co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.. to napisałeś, że w nic co ja mówię nie należy wierzyć. zdaje się, że chyba będziesz zmuszony uwierzyć. spaliłeś mięśnie. i dopóki nie wyeliminujesz cardio i nie zaczniesz ćwiczyć siłowo z planem i notowaniem progressu to będziesz się tak bujał w dól i w górę. bo ćwiczenie siłowe to nie wiem czy wiesz.. też nie może być takim machaniem aby pomachać i się zmeczyć 

Nie chce się wymądrzać ale u mnie ograniczenie węglowodanów i orbitek intensywny dały lepsze rezultaty niż zmniejszenie kalorii.  

skąd jesteś? zdecydowanie potrzebny Ci jest trening partner i to z konkretną wiedzą. strasznie dużo błędów powielasz i oczekujesz dodatkowo wyników robiąc ciągle to samo. Dużo osób dobrze Ci podpowiada ,ale puki etapowo nie zaczniesz uczyć się sam swojego ciała to żadna wiedza nie będzie dla Ciebie optymalna, bo nie będziesz jej umiał użyć w praktyce. napisz skąd jesteś i ktoś z nas Ci pokaże co jak łączyć i jakimi treningami zrobić rekompozycje ciała. pozdrawiam  

@Lady Marvel @Bees52 Dzięki. Oczywiście, że popełniam błędy ale jestem raczej z tych upartych. Raz schudłem 70kg to i teraz jakoś zrzucę te 40kg. Problem nie jest to że się martwię jak to zrobić, tylko chciałbym to zrobić do maja a skubane sadło się trzymać mocno kości😉 ehhh...dzisiaj bieganie 💪👍 

Chłopie chudnie się może 1-2 kg miesięcznie a nie kurwa 40 w 3 miesiące robiąc 3h cardio . Weź się ogarnij i posłuchaj ludzi . 40 kg schudniesz może do kolejnego lutego  

nie no Kubek, da się 40 w 3 miechy - głodówką 😄😜 ja schudłem 12kg (nie wagi a smalcu) w 12 tygodni. ćwicząc w schemacie jaki zakreśliłeś - siłka i zero cardio. przy czym ja już raz, że byłem rozćwiczony a dwa to moja technika i wiedza na temat optymalnego trenowania była ułamkiem tego co wiem dziś. teraz zrobiłbym to samo jeszcze mniejszym nakładem pracy niż wtedy. tylko jest jeden problem. od 10 lat nie mam joja. a od ok 5-6 lat moja aktywność fizyczna sprowadza się do przyniesienia zakupów. a koledze to po prostu potrzebny jest trener z prawdziwego zdarzenia, który zaprowadzi go na siłownię i pokaże jak ćwiczyć.. aby zrozumiał, że wkład jaki jest potrzebny do skutecznego chudnięcia tego kilograma na tydzień może się zamykać w 45min treningu dziennie. i nic więcej nie potrzeba. reszta to kuchnia 😜 

@kubek napisałem chciałbym a nie że to zrobię. Stąd moja lekka frustracja. Myślę, że jestem jedna z bardziej ogarniętych osób z jaką będziesz się miał okazję spotkać na tym forum😉 

to ile trać organizm kg miesięcznie jest też uwarunkowane genetycznie, trzymaj się planu i miski 🍜, ja ćwiczę siłowo 3,4 razy w tygodniu od kilku lat FBW po każdym treningu robię cardio ok 30-40 min, w zakresie tętna 110-130 nic skomplikowanego, i tak całą robotę robi bilans kcal, trzymaj deficyt i efekty same przyjdą, kwestia rozkręcenia metabolizmu, skrupulatne liczenie kalorii i będzie git 😎✌️ 

do vibo69 co to znaczy "nie mam joja"? 

Hesz, tzn, że moja waga nie zmieniła się +- więcej jak 3kg od 10 lat. z czego ostatnie 3-5 nawet nie liczę żarcia. po prostu wpierdzielam po korek. ale stosując odpowiednie założenia aby się nie utuczyć 

vibo - nie wpadłem na to, że odmieniasz jojo 😀 

whatever 😄 jeżeli się nie odmienia to wiedz, że z polskiego zawsze miałem 2 😄