Dziennik vibo69, 12 mar 16

Ja, robiłam kiedyś 21 dniowy post .. głodówkę Małachowa na samej wodzie i lewatywach.. totalne przepłukanie i oczyszczanie ciała, odżywianie wewnętrzne poprzez palenie złogów, różnych śmieci w całym ciele. Pierwsze pięć dni to było wyzwanie, potem czułam się wspaniale.. jakbym pływała 10 cm nad podłogą.. spokój, jasność umysłu, koniec gonitwy myśli, cały świat lekko zwolnił w stosunku do mnie, ja znajdowałam za to szybko fakty, wspomnienia, miałam przepiękne sny i ogólnie wspominam tamtą głodówkę jak jakiś dziwny duchowy haj.. :) szkoda, że trzeba tyle wysiłku i wyrzeczenia, aby taki stan osiągnąć :) Robiłam potem oczyszczanie na sokach wyciskanych, ale takiej fazy już nigdy więcej nie dostąpiłam. Przy okazji pozbyłam się choroby zatok która od tamtej pory.. (2009) nie dała znaku życia... choć była przy mnie regularnie od wieku przedszkolnego dwa razy w roku.. Posty są super, ale kto sobie może pozwolić na miesiąc wolnego...  

5 dni dlatego bo tyle wlasnie zajmuje przestawienie na ketony. na sokach tego nie bedzie bo za duzo wegli ;) a zatoki leczylem 7 lat. w kazdy sezon od jesieni do wiosny po 5x antybiotyki. od 1,5 roku nie mialem nic oprocz 3 diowego katarku mimo ze moj ubior na terazniejsza pogode to tshirt i bluza z kapturem :)