Dziennik ołowiana wrona, 26 mar 17

Kurczę, zrobiłam przed chwilą dziecku krem czekoladowy i tak mnie kusił, że postanowiłam zajrzeć tutaj, bo ciągle są boczki, jajka i kiełbasy a Ty z pralinami wyskakujesz :D No nie pomagasz! Ja tu próbuję restrykcję kcal sobie dziś zrobić, ale chyba polegnę i skończy się po prostu jutro głodówką. 

dzisiaj miałam nalot rodziców, a że moja mama ma cukrzycę to chciałam zrobić coś do kawy i dla każdego. Smaczne (ale tyłka nie urywa 😄) i nie słodkie.  

Słodkiego nie lubię, ale ostatnio za orzechy czy migdały i kakao bym się dała pokroić ;) 

więc powinny Tobie smakować :) no i robi się je bardzo łatwo. Obiadu prawie nie ruszyłam bo dziecię postanowiło urządzić małą histerię, a jak wróciłam do stołu to mięsa już nie było 🙄 więc chociaż marcepanka podjadłam  

Wesoło masz w domu, psiak pewnie przeszczęśliwy z poczęstunku ;) Marcepanu nie lubię, ale być może to przez cukier i taki niesłodzony by mi smakował. Będę musiała spróbować, ale to nie dziś. Dziś chyba jednak przetreningówka z kremu czekoladowego znowu będzie... 

no jak się ma psa wielkości konia to tak jest 😌 

jak robisz krem czekoladowy? z awokado i kakao czy jeszcze jakiś inny sposób masz? 

A co masz za psiaka? Krem czekoladowy robię swój: 20g masła klarowanego, 20g masła zwykłego, to podgrzewam w małym garnku, dodaję 40g śmietanki 42% (ewentualnie 36 lub 30), jak się zagrzeje wszystko do mocno ciepłego zdejmuję z ognia, dodaję 5g kakao, 10g odżywki białkowej (mam bezsmakową) i 15-20g oleju kokosowego, mieszam wszystko do jednolitej masy i wcinam :) Ogólnie to mam na dzień ładowania tłuszczami, bo mega kaloryczne jest. Można oczywiście sobie to rozłożyć na więcej porcji albo zrobić mniej. Synowi zrobiłam z połowy składników i ma to na 2 porcje podzielone, zamiast WPC dostał mleko w proszku i jako bonus łyżeczkę miodu. On akurat też lubi gorzkie czekolady, a masło to może jeść samodzielnie, u mojej mamy niedawno dorwał ćwierć kostki i zjadł na raz. 

Fajny ten przepis (tylko odżywki niezaposiadam), ale tyyyyle kalorii to chyba nie dla mnie, mam jeszcze TONE do zarzucenia 😫 A psiut to Bouvier des flandres (amerykanin więc trochę większy od belga)  

a przepis na keto marcepanki? proszę ;) 

200g migdałów (jeśli w łupinie to trzeba je zalać wrzątkiem i później obrać), mielimy je w blenderze (dość dobrze) dodajemy 2-3 łyżki wody, kilka kropli olejku migdałowego i słodzik (ilosc w zależności od tego co się używa, ja dałam serwie 2 łyżki, a i tak nie było bardzo słodkie) wychodzi z tego ciastolina, kulki wielkości orzecha włoskiego można obtoczyć w kakao lub wiorkach koko (te mi smakowały najbardziej) następnie do lodówki na godzinkę (u mnie zjedzone na pniu) 

Też mnie te kcal trochę przerażają, dlatego rzadko sobie pozwalam, tak samo jak na sernik z mascarpone. Z bouvierem to masz chyba sporo pracy przy futerku? 

na szczęście nie linieje i nie kołtuni się za bardzo, ale jesienią na łapach to mi pół kilo piachu wnosi 😢 ale rekompensuje wszystko (w tym bąki 😷) charakterem hehe 

dzieki :) ja bym jeszcze zrobil wersje ze spirytusem ;) nie mam blendera :( musze wreszcie kupić... 

Chyba każdy duży pies na jesień wtarga błocko i piach do domu ;) Czym go karmisz, że Ci tak bączy? Od za zimnego jedzenia często psy sadzą takie aromaty, że oczy łzawią ;) CLLPL kup blender, w końcu się BPC porządnej napijesz :D 

ta rasa ponoć tak ma, że bączy. dostaje suchą karmę (bez zbóż i kurczaka), przy jego brodzie wilgotny pokarm odpada. Raz na jakiś czas dostaje kość od wołu albo świńską gierkę (trawi w 100%!), ogólnie to nie ma żadnych problemów zdrowotnych, tylko taki jego CZAR, że oczy łzawią. oczywiście oprócz drogiej 'super karmy' powinnam dodać kradzione jedzenie plus to czym córcia się z nim dzieli :/ 

CLLPL blender to super ustrojstwo, jak lubisz pichcic to docenisz. Mal a Ty kogo wysikujesz? stawiam na labka :) 

U mnie psy bączyły po źle dobranej karmie albo zbyt zimnym żarełku. Mam owczarka niemieckiego krótkowłosego, to już mój czwarty :) Swojego czasu miałam dwa na raz, oba samce, było wesoło z nimi :)