Dziennik ołowiana wrona, 11 lis 17

to u Was dwa dni rozpusty z wypiekami😸 U nas tylko tłusty czwartek 😸 

to ja nie wiem ile juz lat nie jem paczkow 😂 

dwa dni...rogalami kuszą w każdym sklepie już od miesiąca 🙄 

haha no sorry, przeprowadź się ;) za to u nas są szczecińskie paszteciki i otwarte cały rok.😸 Kto nie zna polecam. Kiedyś (za komuny) były tylko dwa punkty, więc jak kupować to tylko tam, bo tylko tam oryginalna receptura i smak. I oczywiście tylko z mięsem. Dla przyjezdnych najlepszy punkt to na ul. Wyszyńskiego przy Bramie Portowej.😸 Nawet jak jestem na LCHF to czasem (raz na rok) się słyszę, bo warto :) 

nie słyszę tylko skuszę ;)  

heheh dobrze, że z mięsem bo pierwsze skojarzenie: szczecinskie-paszteciki->paprykarz! który oczywiści lubię ale jakiejś wielkiej pokusy doń nie czuję. Zwłaszcza po ostatnim wybryku bąbli - jedno chciało paprykarz, drugie biały ser... posłuchałam ale się nie przyjęło 😂 a z tą przeprowadzką to nie kracz bo mąż się upiera, a rodzina też by chciała mieć mete na wybrzeżu :) 

juz nie ma takiego paprykarzu jak kiedyś, to co próbowałem w ostatnich kilku latach nadawało się tylko do kosza :( Kiedyś był świetny. To będziemy sąsiadami 😃 

O, CLLPL, Ty ze Szczecina! ❤️ Ja lubię też paszteciki z Atrium Molo i z Manhattanu. 😉 PS Słyszałam też, że frytkebaby (bułka z frytkami i sosami) to szczeciński fast food, który dość niedawno rozprzestrzenił się po Polsce. 😃 

Ale robicie smaki 😋😋😋 Chyba jednak muszę pojechać w rodzinne strony 🤣🤣