Dziennik djtarpan, 28 lis 17

CLLPL zerknij pod mój wpis z analizą. Mam tam pytanko do Ciebie. 

a co to jest choletsrol nie HDL ? 

Nowy parametr w lipidogramie, który zapewne zrobi karierę farmaceutyczną. Różnica TC - HDL. czyli wszystkie te lipoproteiny, które nie powodują arteriosklerozy. W skrócie.  

Sam byłem zdziwiony i poczytałem. To nowy parametr w pełnym lipidogramie. Teraz nie jestem wstanie zacytować definicji, ale wniosek jaki mi się nasuwa to taki że to kolejny pretekst żeby wmówić ludziom chorobę. A to dlatego że normy są bardzo rygorystyczne. Dla osób zdrowych mam niby ok bo normą jest <145 ale dla osób z dużym ryzykiem chorób serca już norma to <100 Tak więc idealny pretekst do wciskania leków na obniżenie cholesterolu. 

Ucięło mi, zaraz wejdę na kompa. 

O dokładnie, tak jak Srelus pisze. Normy to: mniej niż 145 mniej niż 130 i dla najbardziej ryzykownych pacjentów mniej niż 100 piszę tak, ponieważ na kompie widzę znaki mniej i cyfry a na komórce już nie. 

djtarpan ty jestes na keto lub lchf?  

Ooo trafne pytanie. Bliżej mi do Ichf. Jednak pełne Ichf to nie jest bo mam za dużo dni na węglach. Nie mam pełnego wpływu na swoją dietę więc nie jestem wstanie wejść na pełne Ichf. Jednak po zainteresowaniu się tymi dietami dzięki wpisom Vibo69 i CLLPL przestałem się bać tłustego mięsa i sobie go nie żałuję. Do tego stopnia że ojciec patrzy na mnie i kręci głową że jak to jest że tak tłusto jem i chudnę. Jednak pilnuję kalorii, to nie tak że jem na potęgę i chudnę. Jednak nie chodzę głodny. Nie wiem co mam Ci napisać. Pytaj o co chcesz. Dodam tylko że jestem typem człowieka który zawsze zostawia pusty talerz. W sensie że co by tam nie było, owoce, warzywa, korzonki, jeśli tylko jest jadalne to wciągnę. Ciężko znaleźć coś czego nie lubię. Mam jednak awersję do chemii i śmieciowego jedzenia. Za dzieciaka patrzyłem jak koledzy piją oranżadę barwiącą język, też chciałem. Głowa mnie po niej rozbolała i to był ostatni raz. Nikt mnie już nie namówił. Papierosów nawet nigdy nie spróbowałem. Śmierdziało mi to jak ktoś palił to po co miałem próbować to gówno. Zdanie kolegów nie miało znaczenia. Słodycze lubiłem, jak każdy ale dobre. Oreo raz spróbowałem. Wyczułem chemiczny sztuczny posmak, nie smakowały mi. Od tamtej pory ich unikam. A teraz dowiedziałem się że podobno są na jakieś czarnej liście. Wyniki miałem dobre nawet jak ważyłem 98 kg. choć kondycyjnie czułem się fatalnie. Nie wiem czemu dokładnie to zawdzięczam. Kiedy słyszę rewelacje burzące moje nawyki żywieniowe a ilość sprzecznych informacji nie pozwala ich zweryfikować to używam najprostszej możliwej logiki myślowej. Jeden przykład. Jajko i cholesterol. Zanim jajo wróciło do łask to ja kierowałem się tym że na wsiach ludzie jedli jaja w ilościach przyprawiających dawnych lekarzy o zawał serca ale to w miastach ludzie padali jak muchy na choroby układu krążenia w dodatku z jajka musi powstać kompletny organizm więc to musi być bogactwo cennych składników. No i po latach ta łopatologiczna logika okazała się słuszna. To samo tyczy się masła, smalcu itp. Nigdy nie jadłem margaryny, żadnej. A co do jaj. Jedynym skutkiem ubocznym nadmiernego spożycia jajek przez niektórych mężczyzn na wsi było spore pobudzenie seksualne 😂😂😂 Po wielkanocnych zawodach w tym kto zje więcej jaj, niektórzy mieli problem z niepokornym stojącym sprzętem 😂😂😂  

tak pytam bo cholesterol wręcz niski czyli argument, że tłusto szkodzi do obalenia. W ogóle wychodzi, że dieta ma mały wpływ Beska też przecież na lc a taki duży a młoda dziewczyna. Ja muszę też zbadać jak mi się zmienił od lc. Ja już od dawna czytam składy jedzenia i kosmetyków to już nawyk. Wystarczyło sobie wytłumaczyć nawet jak słodycze jem to zawsze wybiorę czekoladę niż ciastka. A np landrynki to już samo wyobrażenie cukier plus barwnik i sztuczny aromat od razu odbiera apetyt. 

U Beski może być sprawa genetyczna lub inna przyczyna. Pani doktor powiedziała że mi zazdrości cholesterolu a jest śliczną szczupłą młodą kobietą, młodszą odemnie. Na normalnej diecie. Zdziwiony zapytałem czy ma wyższy? Stwierdziła że ma obciążenie genetyczne i przez to wysoki cholesterol z którym walczy metodami naturalnymi bo broni się rękoma i nogami przed lekami obniżającymi poziom cholesterolu. Udało jej się znaleźć jedną z przyczyn i obniżyć poziom ale nadal ma stosunkowo wysoki. Jaki dokładnie nie wypadało mi pytać 🙂 Co do szkodliwości tłuszczu. Podobno wynik GGTP podnosi tłuste jedzenie. O używkach nie wspominam. Tak się składa że przez 3 dni przed badaniem wcinałem codziennie tłusty boczek na śniadanie. 😀 

bimbabimba o tym właśnie było w książce mit o cholesterolu, że spożycie cholesterolu ma niewielki wpływ na poziom w organiźmie. do tego spożyty podnosi ten "dobry" egzogenny a wszyscy walczą z endogennym. 😸 

Cholesterol jest zależny od wielu czynników, np pracy tarczycy. CLLPL już w wielu miejscach czytałam, że wpływ jedzenia na ilość cholesterolu to jest może 5%, reszta to wszystko to, co się dzieje w naszym organizmie.