Dziennik Sokolica83, 30 gru 17

Sokolica, ja ćwiczę w domu ze stronki codzienniefit https://www.codzienniefit.pl/2014/08/trening-siowy-bez-sprzetu-w-domu.html 

I jest z baniakami 😊 

na pierwszy miesiac takie wygibaski moga byc ;) 

ale powtarzac 3 razy po 15 x z kazdego ceiczenia... bo mi 30 minut z jednym obiegiem zeszlo... i ledwom zywa...  

Agab121 z taka blondyneczka Marta jej chyba na imie??? 

rob ile chcesz. ja takie wygibasy traktuje jako spalanie kalorii bo miesni tym sposobem nie zbudujesz za wiele. miesiac do dwoch i koniec progresu. no chyba ze zaczniesz dodawac baniakow ale to stanie sie raczej malo wygodne 

dalam rade raz wszystkie cwiczenia po 15 razy a niektore to i mniej... wiem ze na dlugo to nie wystarczy ale to tak naprawde moje raczkowanie z obciazeniem jakotakim.... akurat do lutego marca bym to zostawila i zdaze podniesc ilosc obwodow i jezeli nie strzeli mi nic innego do glowy to doloze obciazenie itd itp... ale wlasnie o te poczatki mi chodzi czy nie marnuje czasu na takie cwiczenia... i czy moge je nazwac silowymi hehe  

Sokolica, tak z tą blondynką. Myślę, że na początek to zdecydowanie wystarczy. Z czasem będą potrzebne większe ciężary i wtedy pojawi się problem jak to ogarnąć ale póki co butle stoją w domu😊 

dla wczesniej nic nie robiacego wszystko jest poczatkowo silowe ;) to co ci moge podpowiedziec to skup sie na podnoszeniu coraz wiecej kg niz wiecej razy. ani tez nie skupiaj sie na zmeczeniu czy spoceniu. to o niczym nie swiadczy 

Ja akurat kocham aeroby... Więc to moje początki z jakimkolwiek obciążeniem i próbuję się nie zniechęcić... Popatrz na kalistenike  

kalistenike znam...djtarpan mi ja swietnie naswietlil... jest ok ale sa pewne cwiczenia dla mnie zbyt ciezkie a i ilosc powtor 

ilosc powtorzen zbyt duza...40x na jedno cwiczenie to ja czuje ze nie wykonuje tego dobrze.... wole ciezej a mniej hehe  

Moim skromnym zdaniem każdy trening ze zbyt dużym obciążeniem na barki, jest nie wskazany dla kobiety/dziewczyny. Po prostu robią się po kilku miesiącach barki jak u faceta. Jest niby taki szał na ćwiczenie z ciężarami dla kobiet. Tylko ,że jak się popatrzy na niemal każdą dziewczynę trenującą w klubie fitness z obciążeniami - martwe ciągi, przysiady, wyciskania, to niemal wszystkie mają patrząc z przodu bardzo wąskie biodra, no i dość szeroką obręcz barkową. Jest to moim zdaniem wynaturzenie i pozbawienie się kobiecej sylwetki. Jak dla mnie to kobieta powinna posiadać Rubenowskie kształty. Wąskie plecki , duży biust, wąską talie i okrągłe biodra. Można wymodelować delikatnie sylwetkę Chodakowską, robić cardio dla spalenia tkanki tłuszczowej i dla kondycji. Ale żadnych ciężarów , bo jak tylko się zwiększy trochę obciążenia i intensywność , to dziewczyna ze zgrabnej dziewczyny staje się po prostu babochłopem... Wszystkie fitnesiary , to jedno wielkie wynaturzenie. Niski poziom tkanki tłuszczowej, waskie biodra , szerokie bary, sztuczne biusty i jeszcze konsekwencje zdrowotne... Oczywiście każdy ma prawo robić co tylko chce ze swoim ciałem. Niektórym się też, to bardzo podoba. Ja tam pozwoliłem sobie tylko na własną opinie i przedstawienie swojego punktu widzenia...