Dziennik ♡ • • • • • - - • • ♡, 16 mar 18

A chociaż moczysz je w wodzie?  

Srelus nie, a powinnam? Co to daje? 

Agnieszka1 1 1 nie miałam o tym pojęcia... Dziękuję, że mi to wyjaśniłaś. Następnym razem, kiedy będę jadła jakieś orzechy lub nasiona na pewno namoczę je wcześniej w wodzie 😊  

Srelus Tobie też dziękuję, że zwróciłeś mi na to uwagę  

Inhibitory to pryszcz w stosunku do kwasu fitynowego, który znajduje się w roślinach (wiąże i gromadzi on fosfor), w szczególnie w nasionach i łupinach a który ma właściwości chelatujące tzn. wiąże minerały i nie wpuszcza ich do krwiobiegu, jak również wypłukuje Mg, Cu, Fe, Zn itp. Dlatego razem z inhibitorami enzymów tworzy po prostu toksynę.  

Agnieszka1 1 1, ale nie musiałaś tego robić, a teraz dzięki Tobie ja też wiem, że i czemu się to robi 😁 

Ja zawsze ładuję orzechy tj. brazylijskie, nerkowca czy migdały, zalewam wodą i pozostawiam na noc, potem suszę kolejne 15 h i se mogę podjadać cały tydzień. Woda mulista jak w bajorze. Ale jak kto woli może wydzielić sobie porcję i moczyć codziennie. Osobiście nie lubię rozbełtanych orzechów w gębie. Warto moczyć również kasze i ryż, kasza po takim zabiegu kilka minut i gotowa. Powodzenia 

Srelus dziękuję, że mi to dokładniej objaśniłeś 

*kasza po namoczeniu, kilka minut gotowania wystarcza do żarcia, nawet można ją wcinać bez gotowania.  

raczej bym powiedziała że kwas fitynowy spełnia swoją rolę a nie chce nas zabić. bardzo dobrze że wiąże minerały, bo niestety ale ich nadmiar jest bardziej szkodliwy niż ich niedobór, szczególnie żelaza. Wraz z wiekiem następuje akumulacja żelaza w tkankach, wysokie stężenie ferrytyny obserwuje się w chorobach metabolicznych, cukrzycy, stłuszczeniach wątroby, zawałach serca i jest powiązane z rakiem. Co ciekawe zabieg upuszczenia krwi i pozbycia się nadmiaru żelaza pomaga w tych chorobach. Dlatego kobiety rzadziej mają zawały serca, bo regularnie pozbywają się żelaza. W chorobach takich jak Parkinson i Alzheimer też znajduje się akumulację żelaza w komórkach. Co ciekawe leczy się je kwasem fitynowym właśnie(chyba IP6 to nazywają). Długowieczni i zdrowi ludzie mają niskie poziomy ferrytyny(zapas żelaza) a nie wysokie. Mięsa je się na potęgę, każdy gardzi zbożami i większość ludzi ma obsesję na punkcie braku minerałów, składników odżywczych i uważa że jest niedożywiony. Tylko ukłonić się Bogowi marketingowi. Zrobił olbrzymią robotę, bo w czasach dostatku, gdzie w Europie żyjemy jak pączki w maśle, udało mu się wmówić inteligentnym ludziom że mają niedobory, że zboża pozbawią Cię minerałów i do tego wcisną ci suplementy magnezu. Brawo marketingu. Ludzie mają teraz obsesję na punkcie niedoborów i umierają z nadmiaru. Kwasie fitynowy wiąż mi te minerały bo chcę być zdrowa.  

anakap55 czyli uważasz, że nie powinno się moczyć orzechów i nasionek w wodzie? 

kobiety akurat mają rzadziej zawały z innego powodu niz miesiączka:) 

I tak już zalałam orzeszki na jutro. Pomoczą się przez noc i zobaczę, czy jest jakaś różnica... 

Jeśli piszesz o badaniach in vitro, na zwierzętach (szczury i myszy) czy epidemiologicznych to tak. Badanie kwasu fitynowego na ludziach jest zabronione. Chyba, że są to ochotnicy. IP6 jest obiecujący nagle dla leczeń nowotworów??? Szczególnie mnóstwo patentów powstało na sam proces pozyskiwania tego kwasu. Poza tym, wszelkie rośliny radzą sobie z kwasem poprzez enzym fitazę, jak również niektóre zwierzęta jak krowa, człowiek w tej kwestii jest mocno upośledzony. Gdyby kwas fitynowy był taki wspaniały to w drodze ewolucji człowiek posiadałby powyższy enzym. Być może dlatego nie powinniśmy jeść zbóż? Pewnie bym umarł bez chlieba ale czekaj, przecież ja mieszam go z zakwasem! o_O. Idąc tym tropem, to by wynikało, że w wyniku wszelkich mutacji genów jak miało to miejsce w przypadku oksydazy L-gulono-γ-laktonowej, utraciliśmy zdolność syntezy kwasu askorbinowego. Albo to co jemy właśnie wpływa na nasze geny? Poza tym, nie o żelazo tu chodzi ale raczej o cynk. Nawet Aztekowie moczyli orzechy w wodzie, pewnie sobie to wymyślili, banda dzikusów latających po dżungli z dzidami. Tak czy siak, co nas nie zabije to nas wzmocni. o_O 

problem z fitazą jest taki że zostaje zniszczona w temperaturze powyżej 80 stopni w przeciągu kilku minut. A najbogatsze w fitazę zboża to wyklęta pszenica i żyto. Kwas fitynowy to też kawa, kakao, kokos i nawet ziemniaki. Kwas ten może też związać metale ciężkie, więc może tu kryje się jego pro zdrowotny sekret? Inositol czyli suplementacyjna forma kwasu fitynowego jest stosowana w całym spektrum chorób u ludzi, nie u myszy. Więc zdecydowanie co nas nie zabije to nas wzmocni 

Bajek się naczytałaś. o_O 

tylko bajki czytam, rzeczywistość internetowa jest dla mnie za okrutna. o_O 

Czerstwe jak tygodniowy chleb. o_O