Dziennik BlackBlade

1 do 5 z 26
Strona:   1   2   3   4   5 ...  Następny

16 listopada 2018

18 maja 2018

Dzisiaj w pracy miałem "odcinkę"- przynajmniej ja to tak nazywam, czyli poczułem się trochę słabo, tak jakby spadł mi cukier, bądź coś w ten deseń. Nie jestem w stanie tego nawet nazwać, bo niestety nie wiem jakie procesy w organizmie powodują takie sytuacje, czy to spadek cukru we krwi, czy jego zbyt duże stężenie na skutek złego działania insuliny - kiepski jestem z biologii. Trwało to w każdym razie tak z pół godziny - godzinę, potem sytuacja się unormowała.
Moja praca jest typowo fizyczna, dużo chodzenia (w tym przypadku non stop), często noszenie umiarkowanych pakunków. Sytuacja miała miejsce gdzieś po godzinie takiego zajęcia. Na śniadanie zjadłem z brak laku jakąś surówkę, udko z kurczaka i do tego popiłem izotonikiem. Wydaje mi się, że to mięso miało w tym swój udział, bo w podobnych sytuacjach też ono występowało w jadłospisie.Niestety z braku czasu ostatnio nie jem zbyt rozsądnie, bo często jakieś gotowe sałatki z marketu, do tego bułki, na szczęście wchodzi też sporo warzyw po pracy (surówki, szpinak, szczypiorek, brokuły), ale one raczej nie ratują ogólnej sytuacji.
W każdym razie zastanawiam się od czego zacząć naprawę tej sytuacji i co zrobić aby nie zdarzało się to ponownie. Jutro sprawdzę poziom cukru (norma nieznacznie przekroczona w kilku badaniach w przeciągu ostatnich miesięcy z tendencją wzrostową, robiona krzywa cukrowa i też w normie). Myślę teraz o krzywej insulinowej.

09 marca 2018

Zrobiłem dzisiaj krzywą cukrową (dla tych co nie wiedzą, podczas tego badania pobiera się najpierw krew na czczo, potem podaje roztwór 75g glukozy, po czym po dwóch godzinach następuje kolejne pobranie próbki krwi), wynik trochę mnie zaskoczył, bo wyszło 114 mg/dl (dop. norma 140 mg/dl).
Krew na czczo to jednak 106 mg/dl. Z jednej strony super, bo wynik można traktować jako niski. Z drugiej jednak ten poziom cukru na czczo jest jednak za wysoki, wciąż akceptowalny poziom, ale jednak zbyt duży.
I nie wiem jak to interpretować, taka uroda i tyle? Niby odkąd pamiętam, tzn. odkąd robię badania regularnie (5 lat), to ten poziom cukru zawsze był w górnych granicach. Trochę padła mi teraz na pysk teoria o insulinooporności i związanych z tym problemów ze spalaniem smalcu :(

14 lutego 2018

Czy ktoś z wtajemniczonych jest w stanie powiedzieć jak ma się sprawa z aktywnością fizyczną (cardio) na LCHF/ketozie? Najlepiej przykłady własne (jaka aktywność i ile). Temat pewnie często wałkowany, ale nigdy nie widziałem satysfakcjonujących odpowiedzi.
Szperam na necie na ten temat, ale nic konkretnego się nie dowiaduję. Oczywiście czytam, że to sprawa indywidualna itp. itd. No spoko, tylko, że nadal nic mi to nie mówi. Z tego co widzę osoby przy takich dietach raczej nie prowadzą super aktywnego trybu życia, ćwiczą w większości siłowo, a cardio często nie tykają, bo albo nie mogą(brakuje kopa)/nie chcą/nie potrzebują, albo myślą, że nie mogą i też nie tykają.
No ale nie wiem jak to jest, nie chciałbym się mądrzyć, dlatego pytam Was bracia i siostry.
Dodam, że zależy mi na wysiłku fizycznym ze względów zdrowotnych. W poprzednim wpisie wspominałem o tym, że cukier mam na granicy normy i chciałbym to kontrolować, ale to nie jest jedyny powód oczywiście. Także powodem nie jest dodatkowe spalanie kalorii, a zdrowie i kondycja.
W grę wchodzi jazda na rowerze, lubię się włóczyć rowerem i zwiedzać to i owo, więc czasami wychodzi po 3-8h dziennie pedałowania. Biegać nie biegam od dawna i nie zamierzam, ale małe truchciki po lesie i mini sprinty zawsze dają mi sporo frajdy. No i to tyle.
Dziennie chciałbym mieć tą godzinę dodatkowego ruchu + jakieś weekendowe wypady rowerem w dłuższą podróż.
Na przeszkodzie staje jednak teraz dieta. Od kilku dni wdrażam się w LCHF.
Chyba najłatwiejszy sposób żywienia do utrzymania, jednak między innymi to, co jest głównym tematem tego wpisu sprawia, że nie jestem do niej przekonany i nie wiem czy się w to pchać. Nie wiem czy jest sens wchodzić w coś, co powoduje, że
czuję się trochę uwiązany jak pies na smyczy, przez co za 3 miesiące rzucę to w diabły i tyle z tego będzie.
EDIT:
Napisałem o chęci zredukowania poziomu cukru we krwi przez aktywność fiz. chociaż
już w zasadzie sama dieta powinna (tak myślę) przyczynić się do jego uregulowania, ale tak czy owak nadal ruszanie 4 liter jest moim priorytetem na najbliższe lata.
LCHF pasuje mi o tyle, że po pierwsze jest to stabilne źródło energii, po drugie łatwiejsze do kontrolowania pod względem kcal niż klasyczna dieta, a schudnięcie (85kg/175cm) jest drugim z moich priorytetów. Mam 25 lat i niestety mimo, że w ostatnich latach starałem się coś robić (bieganie, spacery, rower), to mimo, że sporo szarpałem, to jednak z braku wiedzy i złego zabierania się do tego tematu niewiele wyszło, co skończyło się klasykiem, czyli zniechęcenie i powrót na wygodny fotel. Pamiętam w wieku 20 lat postanowiłem sobie, że za 5 lat będę dość wysportowaną osobą ze szczupłą sylwetką (bez jakiegoś nadzwyczajnego umięśnienia). Nie wyszło, ale może gdyby nie te zabiegi, to dzisiaj byłoby gorzej + coś by się przypałętało.

06 lutego 2018

Ostatnio wyszedł mi podwyższony poziom cukru we krwi, co trochę mnie martwi.


Wynik: 101.00 mg/dl (norma: 70-100) / 5,61 mmol/l (3,88 - 5,55)

Norma przekroczona minimalnie, więc nie ma tragedii, ale zastanawia mnie skąd ten wysoki cukier i od czego to zależy.
Od paru lat regularnie badam krew 2,3 razy do roku. Mam przed sobą wyniki z tych lat i cukier zawsze na podobnym poziomie, poczynając od najniższego 4,6 (2014) i kilkukrotnie 5,0 w ostatnich latach (z 6 razy taki sam wynik). Przez ostatni rok musiało skoczyć do 5,5.
Może to pierdoła, a może jednak należałoby się martwić.
Być może są jakieś problemy z insuliną i przez to ten cukier zawsze jest taki wysoki. Robiąc to ostatnie badanie myślałem, że unikając cukrów prostych w ostatnim czasie oraz będąc na czczo od kilkunastu godzin nie ma bata i cukier będzie na bardziej akceptowalnym poziomie.
Teraz się zastanawiam jak to ugryźć. To, że trzeba dietę jeszcze bardziej dopiąć pod względem eliminacji węgli prostych jest dość oczywiste, ale zastanawiam się też czy nie robić jakiś testów na cukrzycę, czy testów na insulinooporność.
Zawsze miałem problem ze schudnięciem mimo cięcia kalorii, więc tutaj upatruję teraz przyczyny.
Jeśli ktoś ma jakieś podobne doświadczenia, rady albo jakieś luźne przemyślenia, to będę wdzięczny za każdą odpowiedź/wskazówkę.


Historia Wagi BlackBlade


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.