Dziennik djtarpan, 08 mar 19

a jakie objawy? 

💄 

spoko, jeżeli to coś jednorazowego to nie ma problemu 😀 

Już piszę co mnie niepokoi, bo kurcze miałem pilny wyjazd i jeszcze wizytę księgowego. Stwierdzam tylko że bez glukometru to jednak takie chodzenie po omacku 😀 No więc wczoraj wieczorem pasek był prawie czarny, miałem tyle ketonów w moczu, ale czułem się słabo. Dzisiaj od rana przez cały dzień mam niski poziom ketonów ale czuję się lepiej, choć bez szału. Normalnie bym się ucieszył, bo to oznaczało by że zaczynam je zużywać. Jednak ja wczoraj zjadłem sporo truskawek. Ojciec rozmroził dużą porcję, nie wypadało zmarnować, więc wziąłem swoją porcję zanim posłodził i podusiłem sobie ze śmietaną 36%, bo wiem że w ketozie truskawki w rozsądnej ilości można jeść podobnie jak maliny, jeżyny, borówki i jagody. Tyle że ja jestem w trakcie adaptacji. W sumie uzbierało się tych węgli coś między 30 a 40g. I teraz nie wiem czy mnie wyrzuciło, czy wręcz przeciwnie, bo choć szału nie ma, to chyba jednak za dobrze się czuję jak na kogoś na węglach, przy tak małej ilości węgli 🤔 

Ty się tak ta ketozą nie przejmuj. 😀 Raz ketonów będzie więcej raz mniej. Ważne żeby węgle ogólnie trzymac nisko.  

Przejmuję się, bo chciałbym poczuć ten legendarny przypływ energii i jasność umysłu na ketozie 😁 Wiem że trzeba być cierpliwym, ale ponieważ słabo sobie radzę w kuchni i jeszcze muszę uwzględniać domowników to muszę podwójnie się pilnować żeby makro było odpowiednie 😊 

ja mam ten słynny przypływ energii już po jednym dniu keto tylko ja jem jeden posiłek a rano tylko kawa z śmietanką i łyżeczką ksylitolu a posiłek koło 16-17  

stezenie w moczu jest zalezne od wielu czynnikow. chociazby od tego ile wody wypijasz. i ogolnie nie chodzi o ilosc weglo ale nawet o slodki smak. tego trzeba na poczatku unikac. kolejna rzecz to im ktos ma mniej tluszczu tym trudniej wskakuje w keto 

Ja takiego "haju" nigdy nie doświadczyłem, ale takiej fizycznej energii, żeby pracować cały dzień fizycznie to już tak. Szczególnie latem, 1000 kcal niby upał a człowiek działa jak automat 😀 

Dobra już wszystko wiadomo. Wczoraj jechałem cały dzień na glukozie bo miałem taki zgon że funkcjonowałem tylko dzięki yerbie. Po prostu byłem senny, zmulony i miałem lekkie zawroty głowy. Trudno, jakoś się przemęczę. Nie mam już cierpliwości pilnować białka. Tęsknię za jasnością umysłu z głodówki. 

DJ wczoraj była masakryczna pogoda, nie tylko ty tak funkcjonowałes.... 

reakcja na pogode to sprawa dosc osobliwa. ja np wogole nie reaguje na pogode. jeszcze kiedys jak mialem chore kolano (reumatyzm) to reagowalo mi na deszcz na 1,5 dnia przed. odkad jade na keto i je rozcwiczylem to nie reaguje wcale 

Okej 

Pogoda była wczoraj "barowa" 😉