Dziennik vibo69, 14 cze 19

Ok. Pytanie pierwsze ile i kiedy dźwigasz 😜 

To będzie jakiś krewniak tego najbardziej znanego polskiego doktora od maszyn maszyn górniczych. Jeden i drugi przyspiesza eliminacje gorszych genów z populacji czesząc kasę 😂😂😂 

Vibo ile dźwigać najlepiej ? żeby spalić tłuszcz? 

coraz wiecej 😄 

pawbrz,ja nie jestem wegusem 😄 ale jak gdzwigam to przynajmniej ponad 200% masy wlasnej 😄 

Vibo69 na co dzwigasz 130kg? na klate? na bica? a wiem na łydki :D 

nie ;) w sile wieku siadalem 209% ;) ale post wogolnie nie o tym i nie chce o tym tu rozmawiac :) 

i jak cie tu brac na powaznie... 

nie wiem. najwidoczniej nie brac. moze zapros na silke jakiegos kolege co pol zycia przejechal na rowerze. zapewniam ze zdziwisz sie co potrafia jego nogi ;) 

Nie znam tego doktora, z tym IF to zgoda. Z tymi owocami to jest dziwna sprawa a braku śniadań to nawet nie chce mi się komentować bo stoi to w sprzeczności ze wszystkim co słyszałem od gówniaka. Ja tam owoce jem a śniadania to nawet pałaszuję z pieśnią na ustach 😉👍 

coraz lepiej :D 

oswarek, chetnie spotkam sie z toba na silce kiedys ;) 

w szkole sredniej wpadlem na WF i byl jakis tam atlas. nie potrafie przytoczyc jaki.. ale siadlem na miejscu do wyciskania na nogi i jako 16 latek wycisnalem wszystko co bylo na atlasie ;) moj nauczyciel mial mine nie przemawiajaca za tym aby sie to czesto zdarzalo 

pawbrz, generalnie to jakis naczelny guru wegusow. co jest dziwne z owocami? przeciez to cukier. a sniadan nie powinno sie jesc ze wzgledu na dobowy cykl kortyzolu 

a tak swoja droga.. potrafisz przytoczyc jakakolwiek publikacje mowiaca o tym ze witaminy w owocach daja wiecej korzysci niz cukier w nich zawarty? 

hmm... czyli to bylo w tedy kiedy byles taki chorowity i ketozy nie stosowałes... a teraz na keto siadasz z jakimis smiesznymi ciezarami? :D masz jakis nierealny obraz samego siebie... przerastasz wegan w propagandzie, podobno po adaptacji do keto niektorym tak wlasnie odbija, co dziwne ze tobie tak zostalo bo twoje jedzenie dalekie jest od keto.. 

Vibo moim zdaniem problem nie jest co jemy ale to że za mało się ruszamy. Teraz każdy ma bakteriofobie. A ja pamiętam jak za gówniaka jadłem mirabelki czy truskawkawki z ziemi/bez mycia. Ot przetarło się w rękach. Nawet u Ciebie obserwuję odejście od ruchu na rzecz pogłebionych analiz żywieniowych. Kiedyś byłeś aktywny, teraz wolny czas poświęcasz na zdobywanie wiedzy. Ok jeżeli to Twoja pasja to super, ale nie dziw się jak wróci Ci problem z kręgosłupem itp. Zdrowia nie oszukasz. I nawet jeżeli będziesz wzorcowo się odzywał, idealnie i optymalnie, bez ruchu to nie ma sensu. (pisałem to pijąc sok pomarańczowy i czekając na otwarcie siłowni, bo taka jest, chyba, jedyna droga😉)  

oswarek,nie wiem czy to trudno zauwazyc ale ja na keto nie jestem. ale jak sie domyslam siady z ponad 200% masy wlasnej sa dla ciebie abstrakcja :D 

dla niecwiczacych silowo rowerzystów sa obstrakcją :D  

pawbrz, ja problem z kregoslupem zafundowalem sobie sam. glupia a6w mi to spowodowala. niepotrzebnie forsowalem sie aby to ukonczyc co zaowocowalo dyskopatia. ale jak wiesz te dyskopatie pozegnalem wlasnie dzieki dzwiganiu. na szczescie nawet roczne przerwy od silki nie powoduja nawrotu problemu. a wczesniej rowniez caly wolny czas poswiecalem na czytanie. taka mialem robote. wprawilem sie w tym co robilem i caly dzien pracy robilem w 2h.. a pozostale 6 siedzialem na necie ;) takze nadal czytalem tak jak i teraz i dodatkowo cwiczylem. tym bardziej bylo mi wygodnie ze silke mialem w robocie. i zeby bylo smieszniej cwiczylem w czasie pracy :P moim zdaniem to co jemy ma najwieksze przelozenie na to jak sie czujemy. silka i cwiczenia moga to zamaskowac w pewnym stopniu (endorfiny itd). tak na prawde wystarczy spojrzec na to ile spia ludzie na keto. a nie da sie oszukac ze wysypiaja sie krocej. co tylko dowodzi ze cialo ma mniej do regeneracji. dlatetgo niskoweglowe zywienie uwazam za lepsze ;) nie musi to byc od razu keto. chodzi po prostu o to by weglami sie nie zalewac :) takze definitywnie sie nie zgadzam ze nie jest problemem w tym co jemy. jezeli cwiczysz to mozesz sobie pozwolic na wiecej syfu w jedzeniu bo go po prostu szybciej zutylizujesz.. ale roznice poznasz dopiero jak doswiadczysz jak to jest wyspac sie w 4-5h. ale do tego niezbedna jest zmiana zywienia :) w syfem z mirabelek sie bym nie przejmowal. zdrowy organim sobie poradzi ;)