Dziennik gaweł_po_40, 01 sie 19

ilość kroków niezmiennie mnie zadziwia :) 

aktualnie kroki robią się same. Odprowadzić żonę na pociąg z rana, odebrać po południu z dworca i cyk 10k. Pójść na zakupy, cyk kolejne 6k. Kiedyś to się musiałem nałazić, nakombinować, teraz nawet nie wiem kiedy cel dzienny mi wyskakuje. Wiadomo z racji mojego raczej nocnego trybu pracy czasami ciężko mi się na ten dworzec ale czego nie robi się dla buzi 😉👍 

tak z ciekawosci sprawdzilem swoje i mam 184k 😄 a tez nie chodze na zadne spacery. po prostu codzienne czynnosci. ale do 500 to jeszcze mi sporo brakuje 😄 

wszystko to kwestia podejścia. Ja zrezygnowałem z samochodu, wszędzie gdzie się da to perpedes i po dwóch latach to wskoczyła kondycja listonosza 😂  

a jeszcze wieksza beke mam z tzw punktow cardio ktorych nastukalem 293 😄 ..nie robiac zadnego cardio 😄 ale ja ponoc zapierdalam a nie chodze 😄 

vibo co byś nie pisał i tak każdy wie, że w domu u Ciebie na ołtarzyku są dwie rzeczy. Masło i ważniejsze, kolekcjonerska edycja z autografem Skalpela Chodakowskiej. Możesz się wypierać ale to forum wie😉👍 

😂 

zapomniales jeszcze o plakacie chody nad lozkiem 😄 

bo już chciałem być dyskretny ale jak już wspominasz o tym plakacie to dalej na nim autograf i ten dziwny podpis " Dla mojego Vibusia za tydzień metamorfoza Mielno 2019??" 

😂 

Brawo!😊 

Magda też się cieszę, że vibo wyszedł z cienia i oficjalnie przyznał " Tak! podziwiam. Tak! ćwiczę" To bardzo ważne w dzisiejszych czasach być szczerym. Dlatego powtarzając na Magdą. Vibo Brawo!☺  

😄 

Jo, jo! 😀 

Vibo organizuję niebawem trening pod patronem Chody - zapraszam :P  

😄