Dziennik jacek_71, 09 gru 20

Pięknie 😍 

Pięknie? Cudnie 😍😁 

Dobra Jaguś cudnie 😂😍 

Ja z psem 

No przecież napisałam, że cudnie 😂👍😁 pięknie, ehhh.... I jeszcze to bieganko z rana... Zazdraszczam 😄 

ja też, ja też! 🙋 chociaż dzięki pracy zdalnej o 5.40 to jeszcze pod kołderką, podziwiam! 

Macie zdrowie, widoki cudowne 😉🙂 

ja nie biegam ale codziennie po 6 przed praca żwawy marsz z psem 5 km :) ale w parku jeszcze ciemności egipskie o tej porze 

Ja nie biegam przed pracą, za to dojeżdżam rowerem ☺ Liczy się? 😉😄 Czasem w weekend rano wyskoczę potuptać, ale nie o takiej nieprzyzwoitej godzinie 😄 A widoki piękne 👍👍👍 

Moim zdaniem bieganie, to generator głodu. Ja preferuję chodzenie i orbitreka. Te aktywności nie obciążają stawów, i pozwalają na utrzymanie dobrej, niewychudzonej sylwetki. 

paw3los geniusz zgadzam się z tobą w 100 procentach w sprawie że bieganie nie da ci rezultatów jak chcesz schudnąć 😁👍😎 

ojej. patrzę na ten piękny widok i już mi zimno ;D 

Biegam ale wszystko zależy od wolnego czasu. Ale ogólnie to wielbię bieganie jak jestem już po treningu 😂 

@maciorka321 ... zależy o jakim bieganiu mówisz ... bieganie w strefie cardio jak najbardziej pomaga ci chudnąć i to bardzo efektywnie ... oczywiście e 70% sukcesu to dieta ... ale aktywność fizyczna podkręca metabolizm co podnosi próg dziennego zapotrzebowania kalorycznego ... więc możesz zjeść więcej ... ja osobiście już nie walczę z kg .. mam jeszcze kilka do zrzucenia ale bardzo powoli, biegam regularnie w różnych zawodach ( amatorsko oczywiście ) i siła biegowa oraz długie wybiegania są niezbędne ... do tego jeszcze regularnie siłka ...  

bo biega się po to, żeby móc jeść ciastki 😁 

Wolę żyć bez ciastek 😁 

Bieganie jest tylko na chwilę. Później organizm adaptuje się do nowych warunków (kardio i niskie kalorie) i musisz biegać coraz więcej, żeby utrzymać tempo spadku wagi. Dziesiątki badań były na ten temat. Lepiej zwiększać masę mięśniową, bo to ona spala najwięcej kalorii, zaraz po mózgu.  

Gdyby masa mięśniowa tak samoistnie i super spalała kalorie to wszyscy trójboiści.byliby delikatnie mówiąc trochę chudsi, w rzeczywistości większość z nich ma zarówno wysoką masę mięśniową jak i tłuszczową. Nie czarujmy się ale dieta ma największe znaczenie i biegając się ulejesz i siłowo ćwicząc też się ulejesz jak za dużo będziesz jadł. Ogólnie biegacze mogą sobie pozwolić na wyższą kalorykę bo dużo spalają więc jak ktoś lubi jeść to aktywność idealna. Ćwicząc na siłce spala się mało więc bardzo ale to bardzo trzeba diety pilnować, co z kolei też nie jest dla każdego. To nie prawda źe trzeba biegać coraz więcej źeby chudnąć, trzeba sobie wyliczyc rozsądny deficyt dla aktualnej wagi i się go trzymać. Sama efektywmość biegu polega na zwiększeniu szybkości, więc początkowo spalałam 500 kcal/h, a teraz spalam tyle w 40 minut, bo biegam szybciejj. Więc czasu potrzebuje mniej, a nie więcej źeby spalić tyle samo kalorii😁Bieganie będzie kataboliczne gdy się sporo niedojada i deficyt kalorii jest duży. Mięśnie pali się gdy zabraknie glikogenu, czyli albo robisz codziennie katorżnicze treningi, albo masz kiepską dietę która glikogenu nie uzupełnia między sesjami treningowym. Ale ta zasada zdaje się też się tyczy sportów siłowych i tu też nic nie ugrasz bez diety. Zapotrzebowanie na białko też jest wyższe u biegaczy, a za bilans białka odpowiada różnica między syntezą a rozpadem białek, więc łatwo wydedukować źe biegacz o białku też musi pamiętać. Jak ktoś chce i wie co robi to jednak schudnie na bieganiu łatwo i mięśni nie zniszczy, jakby tego nie dało się zrobić to ci nasi czołowi biegacze by byli grubi😁 

Biegasz szybciej i palisz więcej - robisz to, o czym wspomniałem. Każda aktywność jest dobra, ale ja szanuję stawy, dlatego nie biegam i wolę więcej powtórzeń z mniejszym obciążeniem. A na zakończenie zagadka. Mam zbudowane 69 kilo czystej masy mięśniowej i zaczynam redukcję na równi z innym mężczyzną, który ma tą samą masę, ale większy %BF. Kto szybciej straci na wadze, jedząc tą samą ilość kalorii? Ja, dlatego że tłuszcz nie spala energii. 

nie oszukujmy sie. masa miesniowa wplywa na wszystkie aktywnosci i im jest wieksza tym wiecej spala sie wykonujac kazda z aktywnosci (jak np noszenie siat ze sklepu). problem w tym ze bieganie sprzyja rekompozycji wlokien miesniowych na i lzejsze i mniej spalajace. wiec koniec koncow bieganie spowalnia odchudzanie w calkowitym rozrachunku bo ich zapotrzebowanie sukcesywnie bedzie spadac poprzez zmiany w energetyce patrzac calosciowo w kontekscie calej doby poprzedniej i kolejnej. ale to jest i tak mniej wazny temat. wazniejszym jest to co jest naszym substratem energetycznym w kontekscie gospodarki hormonalnej. jesli lecimy na weglozie i czestych posilkach (biegacze na weglozie przeciez musza czesto 'jesc' bo inaczej sciana) to jednoczesnie bardzo utrudniamy sobie spalanie tkanki tluszczowej bo insulina ciagle w gorze. i koniec koncow niby duzo spalaja.. niby.. ale nie tego co jest ich celem. wiec podsumowujac.. najlepsza aktywnosc do spalania tluszczu to taka aktywnosc ktora pozwala nam jesc bardzo rzadko aby insuline trzymac nisko dlugi okres doby. osoba ktora biega i iles tam je.. oraz osoba ktora nie biega i iles tam je.. to jesli obie te osoby maja dokladnie taki sam deficyt kaloryczny (obliczany dynamicznie do zmiany masy ciala) oraz wage i kompozycje ciala na starcie.. to osoba ktora nie biega schudnie szybciej. a ta ktora cwiczy tylko silowo moze nawet skonczyc z wiekszym zapotrzebowaniem niz zaczela odchudzanie. wiec nie ma to znaczenia ile spala dany trening i jak dlugo sie go wykonuje. liczy sie to ile bedzie spalala jedna i druga osoba w dni 'nietreningowe'.. i tutaj biegacze przegrywaja.