Dziennik vibo69, 18 paź 15

Omówiona sytuacja na niskich węglach lub wysokich węglach a co w przypadku "normalnej" diety BTW 30/30/40 ? 

mysle ze to zalezy scisle od typu aktywnosci fizycznej no i trybu dnia. tak czy inaczej najwiekszy nacisk trzeba zawsze polozyc na to zeby insulina byla mozliwie jak najdluzej i najbardziej nisko. jedzenie 2-3 posilkow na jak to mowicie 'normalnej' diecie bedzie na pewno ciezkie.. a z drugiej strony ciagle podbijanie insuliny 5 posilkami spowolni nasz postep. to juz kazdy musi sobie wypracowac jakis kompromis. lub przyjac rozwiazania bardzo wygodne jak ketoza ;) 

Reasumując, posiłek o 11.00, trening o 15.00 czyli insulina powinna być relatywnie nisko ( nie mam glukometra ) powinno być ok ? Dzisiaj tak zrobiłem po treningu WPC a w domu konia z kopytami bym zjadł.I jeszcze jedno jestem na deficycie dla suchej masy ok 300 kcal czy w dni treningowe podbijać kaloryczność posiłków a jak tak to o ile ( ciężko oszacować wysiłek )? 

glod po treningu to na pewno efekt wyczerpania glikogenu (moze za dlugi trening?). ja bym sie nie skupial na takim pedantycznym pilnowaniu kalorii. zorientuj sie ile srednio na tydzien potrzebujesz i tyle jedz sobie niezaleznie od rodzaju dnia. ja tak robilem i nie dostrzeglem zadnych negatywow takiego podejscia. a wracajac do glodu.. ja na keto potrafie zjesc posilek potreningowy po 2h bo nie czuje glodu. wlasciwie teraz jem bardziej dla smaku niz z glodu :) 

i jeszcze co do pierwszego pytania.. zalezy jaki trening. ja jestem zwolennikiem nie stosowania zadnej aktywnosci typowo ukierunkowanej na spalanie. stosuje trening tylko silowy i patrze na niego jedynie pod katem budowania masy miesniowej. smalec spala sie sam poprzez deficyt 

ciekawe że większośc tych porad się nie sprawdza w moim przypadku 

zainteresuj sie profesjonalnym bieganiem na keto a zaczniesz widziec swiat zupelnie inaczej ;) 

nie no ogólnie nic nie mam do diety wysoko tłuszczowej ale nie jestem wstanie zrobić treningu tempowego na czczo, po prostu wiem że po 30 minutach braknie mi sił i będzie dupa. Może i to sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej ale raczej nie podniesie mi osiągów. Tak samo żele energetyczne niby nic ale jak nie łyknę na 15 / 25km /30km to jest dupa wielka  

tak samo pisze że tam że jogging rano to dobry trening na tłuszcz....może i dobry bo pulsometr wskaże pewnie spalanie tkanki tłuszczowej na poziomie 20-35%, podczas gdy przy treningu interwałowym pokaże 5-15%, i teraz który lepszy. Moim zdaniem ten drugi bo wytworzy deficyt w organizmie (przynajmniej tak mi się wydaje) 

widzisz to wszystko zalezy czy mowa o diecie LCHF czy o ketozie. to dwie rozne bajki. gdy sie zaadoptujesz do keto to zyskujesz mega benefity jezel chodzi o treningi wytrzymalosciowe. np w tym wykladzie co polecam wszystkim obejrzec koles wspomina o typie ktory na keto przebiegl ciagiem 137 mil (bodajze) bez zadnego dostarczenia pokarmu. mial go po prostu w swojej tkance tluszczowej