Dziennik piesikot511, 25 lis 19

moze nie nadazasz z przerobem 😅 

Kazdy by tak chciał 🙂 

Każdy tylko nie ja. Chcę zrobić masę :D 

zazdroooo.....😒😅 

Są dwie możliwości. Zwiększyć kalorie lub zmniejszyć aktywność ;)  

to moze masz za ostry trening ;) 

Miałem ten sam problem, po prostu zwiększ ilość szamy. Na początku zabawy z siłownią dosłownie jadłem do porzygu, potem się przyzwyczaiłem do ilości jedzenia. Możesz spokojnie mieć około 400-500 kcal/dzień więcej niż masz teraz, tyle wystarczy, więcej będzie tylko szło w tłuszcz. Wydaje mi się, że w Twoim wypadku największy wysiłek związany z treningiem będzie to właśnie jedzenie odpowiednio dużo i trzymanie jakości szamy. No i cierpliwość. // Jaki jest Twój wzrost przy obecnej wadze? Ja zaczynałem 7 lat temu z wagą 63kg przy wzroście 189cm, teraz jest 94kg przy fest docięciu do jakichś 8%. :) Nie mniej, ilość kur, która musiała się poświęcić żebym miał te kilka kilo więcej mogłaby spokojnie stworzyć własny kraj. :P 

Ostatnio nie trenuję wcale :D. Kurdpel jestem, mam 1,73. Spożywam za mało tłuszczy i węglowodanów złożonych. Najtrudniej właśnie wyrobić się z tymi węglowodanami. Teraz mam dietę płynną, to już w ogóle trudno, ale chociaż udaje mi się wyrobić w trzech tysiącach i 2g białka. Ponadto trudno mi będzie dopiero od następnego roku, bo postanowiłem, że przechodzę na 100% dietę roślinną. 

na diete roslinna? very bad idea. chcesz stracic miesnie i oblac sie dodatkowym tluszczem? go vegan ;) tu masz przyklad jak mozna w miesiac cofnac sie o 2kg miesa na warzywach pomimo cwiczen na zawodowym poziomie: https://www.youtube.com/watch?v=EEtmH3vcUJs  

Sorry, ale jakoś mnie nie przekonuje jakaś dupa, co przybrała na tłuszczu i straciła mięśnie po miesiącu bycia weganką. Akurat ja tłuszczu mam za mało teraz, chyba przez zabawę w głodówki, i też pewnie do tego przez dietę ubogą tenże. Jestem prawie weganinem, teraz akurat spożywam dużo nabiału ze względu na zalecenie diety płynnej. To, że łatwiej się buduje mięśnie i siłę na mięsie, to jest fakt, ale to nie znaczy, że na diecie roślinnej się nie da.  

Rozumiem kwestię przejścia na weganizm, ze względu na przekonania, ALE powinieneś też poznać kwestie zdrowotne. Nikt nie ma zamiaru odciągać Cię od decyzji i raczej nie będzie tego w stanie zrobić, ale jeśli chodzi o zdrowie, to czysty weganizm jest dietą powoli wyniszczającą ciało. Nie mniej, to jest Twoje zdrowie i Twoje ciało, jeśli chcesz je poświęcać dla swoich przekonań, to jest Twoja decyzja. Możesz zobaczyć to: https://www.youtube.com/watch?v=EEtmH3vcUJs czyli rozmowę dwóch lekarzy pro-vege i pro-omnivore. Najlepiej obejrzyj całość, link będziesz miał w opisie tamtego filmu. // Ja na Twoim miejscu zostałbym na diecie wegetariańskiej, bo koszty (zdrowotne i w kwestii jakości życia) bycia czystym weganem są po prostu zbyt wysokie. Nie mniej - cokolwiek zrobisz - powodzenia na siłce i walce z własną genetyką. ;P 

nawet jesli sie decyduje ktos na vega bo przekonania to nadal sa to przekonania zbudowane na falszywych informacjach. monouprawy przyczyniaja sie do zabicia wiekszej liczby istnien niz zywienie miesne. musisz zabic wszystkie robaki, wszystkie owady, ptaki, gryzonie.. itd. zeby nie zjadly one tego co ma byc dla ciebie. bajka o dwutlenku wegla zostala wymyslona po to zeby wlasnie jeszcze latwiej kontrolowac i tak juz slabe umysly. zywienie weganskie ma tu na celu jeszcze wieksze oglupienie spoleczenstwa bo takie nie bedzie protestowac. a nie bedzie bo zaglodzony organizm i mozg nie bedzie pracowal dobrze. np z takich ciekawostek 80% sprzedawanych psychotropow i podobnych jest kupowane przez roslinozercow. ale o tym sie z pralni mozgow (czyt. tv) nikt nie dowie. za to sprzedaje sie tam bajki takie jak game changers zeby wcisnac plebsowi scieme ze ktos na takim zywieniu prowadzi sie lepiej niz na normalnym.. albo ze mieso jest szkodliwe/rakotworcze/etc. gdzie nikt tego nigdy nie udowodnil. gdy mam wybierac pomiedzy cierpieniem zwierzat a cierpieniem moim. wybieram cierpienie zwierzat. chociaz i tak uwazam ze mozna je zminimalizowac gdyby powrocic do hodowli w tradycyjnych warunkach czyli wypas itd 

Vulpesumbrifer, wkleiles ten link co ja dalem ;) 

swoja droga ile to jest za malo tluszczu? 5%? 

Tłuszczu mam 14.3%, a wczoraj 15.3% i to już mało było. W jeden dzień postu zjadam 1% tłuszczu. Zobaczymy, w jakim tempie będę to odbudowywał. Właśnie Lisie, dałeś tego mięsarianina co książkę o jedzeniu padliny napisał, a nie lekarza pro-carnivore :P. Trafnie stwierdziłeś, że ty mnie nie przekonasz do jedzenia ciał zamordowanych zwierząt, jak i ja ciebie żebyś jadł trawę i kamienie :D. Tak to prawda, że dla upraw roślin "musisz zabic wszystkie robaki, wszystkie owady, ptaki, gryzonie.. itd". Pomyśl sobie teraz, czym są żywione zwierzęta przemysłowe. Praną? Rosną same? Do wyprodukowania mięsa potrzeba, kilkukrotnie jak nie kilkunastokrotnie więcej więcej roślin. Masz rację z tymi psychotropami, jak mówię lekarzowi, że jestem wegetarianinem, to od razu mi daje receptę na Klonazepam i Xanax :D:D:D. Też nie oglądam telewizji, a sugeruję się badaniami, gdzie według Światowej Organizacji Zdrowia czerwone mięso powoduje raka.  

14% to nie jest malo. ja mam ~10 teraz. a jesli sluchasz WHO to nie czytasz badan tylko sugerujesz sie autorytetem ;) nikt nigdy nie dowiodl w zadnych badaniach naukowych ze mieso powoduje raka. i zaloze sie o cokolwiek tylko chcesz ze mi takich nie pokazesz ;) zeby bylo smieszniej we wszystkich badaniach jakie mamy do tej pory na temat raka jelita to te w ktorych zastosowano ketoze doprowadzily do wyleczenia. powinny przeciez wykazac odwrotnie ;) tak samo jak do tej pory nie udowodniono naukowo zeby cholesterol szkodzil ;) tak wiec jak widzisz.. zalecenia ktorym wierzysz oparte sa jedynie na hipotezach ;) 

Sorry ziomki, poprawny link: https://www.youtube.com/watch?v=-eefgRVi7Ko // Patrzylem na filmik Vibo i skopiowałem link. :P 

tak myslalem ze to to ;D ja juz to jakis czas temu skomentowalem ;P https://www.fatsecret.pl/Default.aspx?pa=memnd&id=136990010