Dziennik Emk4., 15 gru 20

Waga na "szczęście " idzie do góry jednak problem polega w tym ze idzie do góry "niezdrowo" poprzez zaburzenia odżywiania ,napady i kompulsywne jedzenie wieczorami słodkiego.
W dzień normalne śniadanie , obiad a wieczorem potrafię zjeść 3 tysiące kalorii słodyczy i gazowanego napoju zero :( jak z tym sobie radzić?
Popadłam w bledne kolo.
Boje sie ze moze to miec efekt jojo.
47 kg Do tej pory straciłeś: 0 kg.    Wciąż do stracenia: 0 kg.    Zastosowanie diety: Słabe.

Zobacz Kalendarz Diety, 15 grudnia 2020:
550 kcal Tłusz: 11,26g | Białk: 37,05g | Węglo: 75,55g.   Śniadanie: Jajko na Twardo, Mandarynki, Lidl Kajzerka Wieloziarnista, FruVita Skyr Naturalny. Obiad: Pilos Skyr Wanilia, Lubella Makaron Koraliki, Mandarynki. Przekąski/Inne: Biedronka Mleko Prawdziwe 3,2%, Tchibo Family, Diamant Cukier Biały. więcej...
200 kcal Ćwiczenie: Samsung Health - 24 godziny. więcej...
Zyskuje 3,5 kg na tydzień

22 zwolenników    Wsparcie   

1 do 20 z 29
Komentarze 
Emily też miałem kopot z wieczornymi napadami głodu . Jestem na redukcji podniosłem kcal do poziomu utrzymania wagi , śniadanie podzielone na 2 części to ok 50% mojego dziennego zapotrzebowania, nie było to łatwe, jestem wieczornym obżartuchem. Wstaję o 7:30 kładę się najpóźniej o 23:30 ostatni posiłek jem o 21 jeśli dopada mnie kompuls to jem póżniej drobną przekąskę np. kromkę ciemnego chleba twaróg i miód. Wilcze apetyty znikneły głód daje znać że już pora posiłku. Mi pomogło : odpowiednia ilość kcal i systematyczność i przeświadczenie że moja otyłość rodzi się w głowie. Na koniec zrezygnowałem zupełnie z napojów i słodyczy ze sklepu ☺ 
15 gru 20 przez użytkownika: misiolot
To nawyk... Mam podobnie k... Ale wiesz co, kiedy zjem normalne śniadanie minimum 500kcl to mniej mnie ciągnie. Kupiłam ost Białko do kawy i lepiej mi z tym. Aaa i staram się wieczorami zająć czymś ręce. Najgorzej jak włączę tv to jakby mózg od razu domagał się żarcia... Pozdro.  
15 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
Mam ten sam problem. Próbuję wyjść z zaburzeń odżywiania, ale idzie mi to identycznie jak u Ciebie. Waga rośnie, a napady coraz gorsze. Nie wiem już co robić 😭 
15 gru 20 przez użytkownika: Spearheart
myślałaś może nad metodą all in? mi bardzo ona pomogła, nie miałam napadów, waga delikatnie rosła, aż zatrzymała się. mogę zjeść teraz nawet 5000 kcal bo jakieś ciasto, cokolwiek, ale wiem że to nic złego, bo to tylko jeden dzień, relacja z jedzeniem stopniowo naprawiana. a i nie rozpasłam się, praktycznie wcale, po prostu w końcu wiem że żyje. bardzo polecam tę metodę, naprawdę, dużo zdrowia życzę 
15 gru 20 przez użytkownika: DarkyPersonen
odkąd pamietam, to walczę z tym cholerstwem. Łatwo nie jest. Najgorsze jest popadanie ze skrajności w skrajność. juz nawet myślałam o jakiejś terapii, bo zdaje sobie sprawę, że problem leży głębiej. W tygodniu sie trzymam za to weekendy, to czasami tragedia. Aż strach pomyśleć co będzie w święta. Trzymaj się.  
15 gru 20 przez użytkownika: aleehandra
Darky... Zagłębiłam się w te metodę i dwa dni tak jadłam. Przerażona jestem ze tyle mogłam zjeść. Stwierdzam że nie znam uczucia sytosci i chyba to nie dla mnie.  
18 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
A może przejdź na zero kaloryczne? Albo delikatny surplus? Nie chce wypowiadać się, kiedy być może o czymś nie wiem, jednak proponowałabym zastanowienie się dlaczego chcesz przestać mieć napady na jedzenie. [Zgaduje że dla zdrowia, i stawiam się odp jest dobra], zdrowie jest ważniejsze niż np, dwie paczki ciastek, skoro można zjeść 2 ciastka i być zadowolonym. Możliwym jest też że zajadasz emocje, w tym przypadku myślę że pomóc by mogło inne zajęcie... Może jakies hobby? Albo prowadzenie dziennika. Na pewno gdy masz ochotę na tę czekoladę, to zjedz kostkę, dwie, ale nie próbuj 'zadowalac się' mniej kalorycznym jedzeniem, bo koniec końców zjesz nie kilka kostek a całość. Mm albo metoda zastanawiania się co da objedzdnie się. Ah i jeszcze jedno, mózg jest cwaną bestią, jak powiemy, zaplanujemy, wszystko jedno "już nigdy nie zjem... Tego i tego, ogólnie nigdy" to będzie jadł na zapas. Chłonął energię. Taka zagrywka psychologiczna m Więc pozwalaj sobie na przyjemność z jedzenia. I bądź dla siebie wyrozumiała! Jesteśmy tylko ludźmi i uczymy się całe życie. Potraktuj to jako lekcje nie porażkę, wyzwanie w dążeniu do odzyskania pełni życia, a nigdy z podejściem "nie uda mi się", bo uda się gdy uwierzysz że możesz! Bo możesz i trzymam za Ciebie kciuki [i dodam od siebie, aby wypieprzyć w cholerę te wagę, waga to słabość pokazująca ile nas ubywa, z, mi pomogły ćwiczenia oporowe, z ciężarkami i oke bo wtedy nie przejmuje się tym że muszę chudnąć , a tym że chciałabym być silniejsza] powtórzę raz jeszcze, uwierz w siebie i działaj, bo zdrowie masz jedno i życie także, jesteś silna, musisz tylko w tę siłę uwierzyć! 
18 gru 20 przez użytkownika: DarkyPersonen
Darky jasne że dla zdrowia i rodziny... Przez to że mi tak odwala na punkcie jedzenia, nie jestem dobra... Ciągle w głowie sie oceniam i szukam nowych sposobów żeby wygrać ze sobą. Hobby mam... Maluję obrazy, przeważnie gdy nie mogę spać. Poza tym jako matka 3 dzieci nie nudzę się. Dzięki że odezwałaś się ze swoimi radami. To miłe. Jak ćwiczysz generalnie?? Ja jeżdżę na rowerku stacjonarnym z obciążeniem póki wychodzić nie ma jak. Robię około 40 - 50km dziennie.  
18 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
Whoa, 50 km to bardzo dużo! Może po prostu jesz zbyt mało i dlatego myślisz o jedzeniu? Przyznam że też tak miałam gdy robiłam kilka h cardio dziennie, i jadłam zbyt mało [tak z 600 kcal "żeby zdrowo schudnąć" ] ale jak zaczęłam jeść tak ok 2000 to naprawdę już nie myślę o jedzeniu, nie mam napadów, a co ciekawe dalej chudnę... Ja ćwiczę z Caroline Girvan na YT, wspaniała kobieta, przyjemne ćwiczenia [jak się lubi ciężarki haha] i jesteś dobra, nie możesz obwiniać się za działanie tej części mózgu którą trudniej skontrolować, tzw gadzi mózg, jednak można z tym walczyć. Mi pomógł trochę w zrozumieniu pewnych kwestii blog wilczogłodna, oraz jej kanał na YT.  
18 gru 20 przez użytkownika: DarkyPersonen
idzcie do psychodietetyka, ja tak miałam, poszłam, zrozumiałam czemu tak się dzieje i jak temu zapobiegać. jedząc zbyt mało organizm wariuje i dlatego rzuca się na jedzenie kiedy tylko może, dlatego na słodkie bo ono szybko dostarczy brakujących kcal. Polecam serio pójść na wizytę bo potem może się zrobić nieciekawie, czego nikomu nie życzę :( i pamiętajcie żeby nie jesc mniej następnego dnia w odwecie za binge bo to błędne koło. zejdźcie ze 100 kcal poniżej zera kalorycznego włączcie lekkie cardio i to utrzymujcie, nie będzie głodu fizycznego ani psychicznego i efektu jojo tez nie❤️w końcu zmiana wagi to 80% jedzenie a 20% tren 
18 gru 20 przez użytkownika: vicaworld
chudniecie nie jest takie trudne a nawet może być przyjemne, tylko żeby nie popaść w skrajności, żaden wyglad nie jest warty osiągania go kosztem zaburzeń odżywiania, duzo zdrowia życzę 🧡 
18 gru 20 przez użytkownika: vicaworld
Darky, to fakt ograniczam jedzenie jakbym się go bała a potem co się dziwić ze tak to się kończy... Byłam u Ani na kursie, ale średnio to coś dało. Vica co Ci powiedział ten psychodietetyk jeśli możesz zdradzić??  
20 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
policzyliśmy zero kaloryczne i w przypadku chcenia zrzucenia wagi zeszliśmy o 100kcal i dołożyliśmy tren a w przypadku utrzymywania wagi trzymałyśmy się tej cyfry. organizm rzuca się na jedzenie w przypadku skrajnego zagłodzenia często długotrwałego. Dlatego jedynym wyjsciem jest zdrowe chudniecie, tycie, utrzymywanie wagi. O tyciu zdrowym duzo nie wiem, nie było to moje zainteresowanie, wiec duzo nie zalece. Jest jeszcze możliwość ze problem jest np powiązany z objadaniem się emocjonalnym (to nie był moj problem wiec także się nie wypowiadam na ten temat bo nie poruszałam z moja babka tej kwestii). w każdym razie warto pójść serio. zmieniło to moje życie. bez względu na problem wiedza jest kluczem do niemal każdych drzwi. A dobry psychodietetyk podejdzie indywidualnie do sprawy❤️. Życzę powodzenia i trzymam bardzo mocno kciuki. Trzeba tez pamiętać ze na początku mimo stosowania sposobów może dojść do paru napadów, ale jestemy kudzmi i narazie to jeszcze jest przyzwyczajenie. Trzeba to zaakceptować i cisnąć dalej a problem odejdzie i głowa powoli wroci do spokoju i stabilności  
20 gru 20 przez użytkownika: vicaworld
zero kaloryczne można łatwo policzyć na ogólnodostępnych kalkulatorach w internecie ❤️ 
20 gru 20 przez użytkownika: vicaworld
Vica - dzięki. U mnie też kwestia tylko jedzenia z pozostałymi sobie radzę 🙂wpadłam w takie błędne koło... I mimo że wiem co mi szkodzi itd to w ciąży tak się toczę. Głupio ciągle myśleć o jedzeniu i spalaniu tego... I mimo że mam innych zajęć w brut to ten pierwszy temat piep... Mi wszystko. Ja tylko nie chce przytyć...  
22 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
W ciąż * Heh słownik płata figle W ciąży już bym nie chciała być...  
22 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
nowaja89 bardzo dobrze to rozumiem! przeszłam to tez, wiem jakie to jest psychicznie meczace. ten niepokój ciągły i obsesyjne myślenie....eh...ale teraz jestem już prawie „normalna” spowrotem haha, da się z tego wyjsc!!!!❤️ jestemy silniejsi niż nam się wydaje i nie ma co się wstydzić wyciągać rękę po profesjonalna pomoc, ściskam i kibicuje❤️ 
22 gru 20 przez użytkownika: vicaworld
Nie oczekiwałabym złotych porad od obcych ludzi na fit-appce. Na zaburzenia odżywiania może pomóc lekarz. 
26 gru 20 przez użytkownika: momogu
Vica dzięki Momogu lekarz też człowiek jak każdy z nas...Myśle że nikt nie jest nam w stanie pomóc jeśli my sami nie zechcemy zmiany i żadne gadanie autorytetu czy magiczne pigulki tego nie zmienią.  
26 gru 20 przez użytkownika: NowaJa89
NowaJa89 - otoż to nikt jak my sami sobie nie pomożemy to nikt nie pomoże. Wszystko to siedzi w naszej glowie i od tego trzeba zaczac...wiem latwo sie mowi trudniej zrobic...bo sama w ty wszystkim siedze i poradzic do dzis sobie nie moge ;( 
27 gru 20 przez użytkownika: Emk4.

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi Emk4.


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.