Dziennik Teddy47, 04 wrz 14

czasem tak jest:) podkręciłeś swój metabolizm lub jeśli piłeś alkohol nie nabrałeś wody, a wręcz odwrotnie odwodniłeś się 

to wszystko zalezy od tego co jadles :) 

Pamiętaj tez o tym, że spadek wagi nie następuje tak od razu w ciągu dnia ale to nieco dłuższy proces. Tak samo jakbyś teraz jadł przez tydzień jak "świnka" to od razu waga nie podskoczy ale w końcu zauważysz to po kilku dniach ważąc się, więc spokojnie :) 

Podobno powinno się ważyć nie częściej niż raz w miesiącu, bo przy częstszym ważeniu takie wahania się zdarzają, a nic nie znaczą. Generalnie próbuję się na to przestawić, ale na razie trudno mi wytrzymać tydzień bez ważenia :D Cóż, taka obsesja. 

na moje oko co tydzien w zupelnosci wystarczy :) 

U kobiet może być z tym różnie :P Bo raz na miesiąc zamieniamy się w bańkę wody, a wtedy w 2 dni waga potrafi nam skoczyć nawet i o 3 kg! :P Dlatego takie obserwacje lepiej prowadzić comiesięcznie :P 

czy ja wiem.. wiedzac w ktorym jestes dniu cyklu wiesz czego sie spodziewac :) 

Tego co jadłem było tyle, że nie sposób spamiętać ;) 

tu chodzilo mi bardziej o to ze jak juz troche jestes w temacie to wiesz co ma wiecej bialka.. co ma wiecej wegli.. i jak bedziesz wybieral potrawy ktore maja wiecej bialka a mniej wegli to nawet jesli przejesz swoje zapotrzebowanie to wtedy mniej na tym stracisz niz jak sie zapchasz weglami :) wielokrotnie to juz sprawdzilem na imprezach :P  

Frytki wykąpane w oleju mają chyba niewiele białka :D Za to tatar wołowy z cebulką, ogórkiem, żółtkiem i odrobiną oleju - no to na pewno wyszło mi na zdrowie :) 

tatarek jak najbardziej :P a frytki.. ja nawet za nimi nie przepadam :P moze dlatego ze w dziecinstwie mi sie przejadly :D 

Ja do tatara mam takie dosyć dziwne podejście. Lubię - bo surowe mięso. Ale jem tylko tam, gdzie wiem kto i jak robi. Nigdy w restauracjach. 

czasem mozna tak sobie zamowic zeby ci skladniki oddzielnie podali :p