Dziennik gaweł_po_40, 02 gru 22

Dziś serducho za „patałachów”.. 😜🤣you made my day 😝 

Jeśli nie ma medycznych przesłanek, to rezygnacja z kawy w zasadzie nie ma sensu. Już nie jest wg nauki używką, a działanie prozdrowotne jest udowodnione. Ale żyć bez niej się oczywiście da 😀 Choć dla mnie byłoby to życie bardzo smutne. Kawa to miłość 🖤 

nie nie bez kawy?AoiChan ma rację Kawa to miłość  

Zdrowa kawa to fakt, ale nie dla każdego. Tam dużo zależy od genów, dla jednego jedna kawa dziennie bedzie za dużo, dla kogoś innego kilka dziennie nie zrobi różnicy. Dla tych co wolno metabolizują kofeinę to jest ten sam gen od detoksykacji różnych substancji. I kawa może nieco upośledzić ścieżkę detoksykacji leków, hormonów i innych substancji. Koleżanka wyżej napisała że migreny jej przeszły, czyli coś tam się poprawiło. Ja sama z tych co to kawę wiadrami pije. Regularnie robię odstawiania kawy bo przestaje na mnie działać. Odstawienia kawy jednego mnie nauczyły, nigdy więcej kawy w godzinach porannych. Po prostu rano mam lepsze energie bez kawy, a popołudniu daje potrzebne pobudzenie. 

i dziewczyny muszą uważać bo jednak mocno kawa ogranicza wchłanianie żelaza, więc nie z posiłkiem a choć 1h po należy pić kawę 

u panów z kolei może kawa się sprawdzić z posiłkiem bo żelaza nie tracą co miesiąc ;-) 

Kawa z rana niepotrzebna. Po przebudzeniu kortyzol jest wysokim poziomie. Nie trzeba podkręcać. Też kiedyś piłam kawę z rana. Ale odstawiłam i się okazało, że tak naprawdę nie wcale nie muszę. Po posiłku jak najbardziej. Ułatwia trawienie. 

I znowu - każdy jest inny. Ja bez popychacza kofeinowego nie ruszę 🤷 Mam tak pełzające ciśnienie, że bez zewnętrznego wsparcia ani rączką, ani nóżką nie ruszę. A wolę kawę, niż leki.  

Ja też. Bez kawy ni rusz. Wolę ją niż tabletki, ale szczerze mówiąc kawa pomaga schudnąć tylko bez cukru