Dziennik Cepheus119, 03 gru 14

no to smacznego :D 

naleśniki, to pół biedy, ja wczoraj robiłam :D ... ale mac i kfc (celowo z małej litery).. jakoś daje mi bardziej wysypiskiem niż jadalnią :D ... ale co ja tam mogę wiedzieć.. skoro jeszcze w życiu nie jadłam hamburgera :D , nadrobiłam za to szejkami waniliowymi i sporadycznie frytkami jedzonymi o 1 w nocy gdy wracałam z pracy :D ... A Ty po prostu masz syndrom odstawienia :D Już w kilku miejscach czytałam, że chemia z tego typu żarcia po odstawieniu go powoduje, że organizm reaguje podobnie jak na nagły brak fajek i/lub % i/lub dragów.. a tam codziennie tłumy się przewijają.. tylko pomyśl.. rodziny z dziećmi.. bo niektóre dzisiejsze mamusie prowadzają tam swoje pociechy na "obiad" :/ 

Moze cos w tym jest. Obecnie przez 6 dni mam diete i w niedziele "dzien dziecka" ale juz od srody targaja mna rozne chcice .. matko jak ja tesknie za normalna silownia .. myslalem ze ogladanie seriali na orbitreku (bo tylko aero obecnie robie) bedzie przyjemne ale znudzilo mi sie. Potrzebuje adrenaliny, pompy i tych wszystkich bonusow jakie silka daje. A teraz ani adrenaliny ani nawet kawalka wafelka ;) zima to ciezki czas na redukcje ... umysl plata figle 

Może Tonego Hortona sobie włącz... (tego od P90X), bo sugerując się zdjęciem optymistycznie zakładam, że poza orbiterkiem coś tam jeszcze w domu masz. :)  

Nie mam nawet orbitreka ... latam jak glupi codziennie na silownie zeby na tym ustrojstwie polazic ... i tak do wigilii ... a moj odtoksyczniony, rozkrecony metabolicznie aerobami organizm chce tylko jesc i rozmnazac sie :/ ehhh 

:D .. no to się lepiej rozmnażaj niż jedz. :) Ja po eksperymencie z P90X mam trzy pary hantli, skakankę, gumę, matę, taki mały patent do skrętów tułowia (nawet nie wiem jak się owo cudo nazywa) no i uchwyty do pompek, a nad wszystkim góruje przykręcona do ściany sztanga do podciągania o udźwigu do 200 kilo :D haha.. no to się pochwaliłam.. a najlepsze jest to że wszystkie te skarby od jakiegoś czasu są przeze mnie ignorowane. No co za marnotrawstwo! Tymczasem Vibo mnie tu tak zmotywował, że jutro włączam Tonego i ćwiczę mięśnie rąk. Bez tego nie ruszę ani z podciąganiem ani z pompkami.. już wiem z autopsji. .. i nie to żeby Tony Horton był najlepszy, bo mam tu małe doświadczenie, ale jest faktem, że gość ten ma podejście do człowieka i nawet godzinny trening licząc z rozgrzewką i rozciąganiem nigdy mnie nie nudził. Chodakowskiej np. nie cierpię. Dałam jej szansę, ale skończyło się na ćwiczeniu mięśni odpowiedzialnych za ziewanie ;P 

osobiscie o ile jem dosc smieciowo (niektorzy wiedza :D) to za kazdym z 3 razow (w roznych odstepach/okresach w ciagu roku) po wizycie w mcd tego samego dnia mialem zatrucie i rzygalem :D jeszcze tylko nawiazujac do tej wypowiedzi - 'rozkrecony metabolicznie aerobami organizm' - nie bede powielal juz tego wszystkiego co juz mowilem.. a odsylam do moich wpisow o aerobach :P 

No przeczytałem o tych aerobach ... sporo informacji juz wiedzialem. Co do tych aerobow to zostaly mi one zalecone przez z trenera. Pierwszy raz w zyciu dałem pieniadze za przygotowanie diety i cwiczen i chociaz srednio mi sie podoba 1,5 miesiaca bez silowni tylko 6 razy w tyg aero ... to zal mi nie robic skoro zaplacilem. Wolalem chyba jednak standardowa silke na szybszych obrotach. No nic do stracenia mam co najwyzej pare kg .. proporcje w sumie bez zmian .. zre mi tluszcz ale i chyba troche miesni ale jestem na to gotowy psychicznie gdyz od stycznia planuje jakies 5 miesiecy racjonalnego masowania :) .. Interwaly chyba sobie na basen zostawie chociaz ten raz w tygodniu. 

PS Vibo widze ze masz 7,5 kg do dorzucenia to tam ladnie jakas relacje pisz, jakis pamietnik ;) zebym wiedzial na co sie psychicznie nastawiac bo to by byla pierwsza w moim zyciu solidnie robiona masa bez pomocy snickersow ;) 

:D @Vibo69.. no tak.. teraz nawet do bogu ducha winnej śmietany potrafią dowalic składniki takie jak guma guar.. to czego tu wymagać od mcd...  

Cepheus119, troche nie pojmuje logiki ze zal ci wyrzucic pieniadze skoro zaplaciles juz za przepis na spalenie swoich miesni i cofniecie efektu odchudzania (w finalnym rozrachunku). twoje cialo twoj wybor :) a moje masowanie to jeszcze w brodziku jest bo dopiero robie reverse.. ale i tak mam juz klopoty ze zmieszczeniem tej ilosci zarcia. w pracy juz sie wszyscy ze mnie smieja ze ciagle zre :D 

przyznam, że ja też pomyślałam, że gdybym wiedziała że właśnie wydałam kasę na coś co nie zadziała zgodnie z moim życzeniem, to bardziej byłoby mi żal straconego czasu niż kasy, bo kasa raz jest raz jej nie ma, ale generalnie da się ją zarobić, czasu natomiast już nie odrobisz. chyba że rzeczywiście wolisz zacząć po Nowym Roku. 

tylko ze niestety im wiecej dni bez silki to tym wiecej miesni do odbudowania bedzie mial zeby wrocic do momentu w ktorym zaczynal.. 

Ja myślę, że to trochę taki test kontrolny jak moje ciało się zachowa .. gość stwierdził, że sam to robił i nic nie stracił tylko się odtłuścił a ogólnie musi zobaczyć jak reaguje itp. On wygląda super ale genetyka to jedno a dwa nie wiadomo jakie koksy spożywa ;) póki co po spodniach czuje, że jest ok a najbardziej po udach. Z natury mam wielkie grube obleśne uda .. mocno umięśnione i jeszcze mocniej otłuszczone. Jeszcze z miesiąc tych aerobów i zmieszcze się w rurki ;) (fuuuj) 

@Cepheus119 !!! żadnych rurek, albo napiszę do adminia żeby dał ci bana ;D Umięśnione uda są ok, tłuszczu można się pozbyć (niewiarygodne, że ja w tej kwestii śmiem prawić morały..) a na marginesie to zawsze mnie śmieszy to na co również Tony Horton zwraca uwagę, ze jest wielu takich facetów, którzy mają mega klatę, łapa tak zbudowana, że t-shirt strzela w rękawie... a nóżki jak patyczki... :D Syndrom zbyt krótkiego lustra w chacie :D Także co prawda nie widziałam osobiście, ale na oko stwierdzam: mięśniami na udach się nie martw tylko je ładnie rzeźbij :)  

Cepheus119, zeby koles mogl powiedziec ze nic nie stracil to powinien przed rozpoczeciem tego testu wejsc na silke i wycisnac swoj max.. a nastepnie zrobic to samo po zakonczeniu testu. wtedy by mogl powiedziec ze nic nie stracil :) a wiadomo ze nie wycisnie tyle :) a na oko to nikt niczego nie zauwazy :)  

Taka cene sie placi za redukcje ... i nie mozna sobie pojesc .. i na tym orbitreku wyglada się jak pipka ktorej sie nie chce solidnie zelastwa podzwigac. Poza tym jest spoko .. jak zobacze jakies zarysy miesni na brzuchu to moge juz spokojnie umierać :D 

taka cene sie placi za zle podejscie do redukcji... u mnie na redukcji bylo jak najbardziej widac zarysy. w sumie zyly na ramionach do tej pory mam mimo ze juz dawno sie powinienem zalac :P i niby dlaczego nie mozna sobie pojesc? jesz na co masz ochote.. aby sie makro zgadzalo. a na orbi to zapomnij o brzuchu raczej :p 

Miesnie brzucha ma kazdy wiec na orbi tez dasz rade, tylko jakosc tych miesni nie bedzie najlepsza... 

powiedzmy ze bedzie to wygladalo jak brzuch 'suchelca' :P