Dziennik paulina_t3, 31 paź 23

Ale, że co? Jest Cię mniej niż było czyli idziesz w dobrym kierunku. Jedyna rada to więcej białka a mniej węgli.  

Jestem zła odechciewa mi się, liczę , ważę, ćwiczę mam spory deficyt no co jest ze mną nie tak ?! To że się nie wysypiam to powoduje ?! 

Białko to średnio 20-25% ile powinnam go mieć ?  

to zależy. im więcej ktoś je węgli to tym więcej białka traci w procesie glikacji białek. 20-25 to jest okej przy rozkłądzie po 25 z białka i węgli i 50 z tłuszczu. licząc w kaloriach 

druga rada - upchaj cały dzień ale w mniejszej ilości posiłków. ma to kolosalne znaczenie (dowiedzione naukowo) 

Ma gość rację. A brak snu oczywiście, że ma znaczenie. Moja waga po serii nocnych dyżurów zawsze idzie w górę przy zachowaniu wszystkich innych parametrów w normie. A ten Twój deficyt nie za duży, że organizm aż tak się broni przed utratą? 

nie. organizm się nie broni. z powietrza kaloryki nie weźmie. jak nie ma to i tak musi spalić zapas. po prostu może być tak, że zła dieta spowodowała spalenie mięśni. a to = obniżenie zapotrzebowania. i już ten deficyt co działał wcześniej zwyczajnie nie będzie już deficytem 

Hm to ile powinnam jesc przy tej wadze wzroście 168 i 5 godzin treningu tygodniowo ? Kroków robię średnio 10 tys teraz ... Śpię słabo bo młody się budzi więc i ja mam parę pobudek w nocy 🙈 

nie wiem co to znaczy 5h treningu bo brzmi to conajmniej za dużo. najwidoczniej tracisz czas na jakieś bzdurne wygibasy zamiast dzwigać ciężary w max 1h. w odchudzaniu priorytetem nr 1 jest zachowanie masy mięśniowej z powodu jaki napisałem wcześniej. a zrobisz to niczym innym jak dzwiganiem, z plkanem i sensem aby dzwigac coraz więcej. nie wiem ile masz jesc bo to będzie wiadomo dopiero jak zrobisz analizę składu ciała. co do kroków to dla mnie 10tys to jest jak nic ze sobą nie robię. no sorry. jedz jak jesz i dodaj trening siłowy. nie żadne wygibasy z chodakiem bo to strata twojego czasu 

i skup się na tym składzie ciała bo możesz jednocześnie zyskiwać ogólna masę ciała a chudnąć. albo tracic a tyć. przerabiałem to na sobie. dlatego ważne jest patrzenie ile masz % tłuszczu a nie wagi. wynikogo możesz ważyć i 10kg więcej a wyglądać 15x lepiej 

patrząc na to jak jesz.. no to tu musisz dokonać rewolucji. masz zdecydowanie za dużo węgli. prawie 50%. to nie zagra. ukierunkuj się bardziej w proporcję po 33% albo najlepiej żeby tłuszcz stanowił 50% (kalorycznie). węgle odpowiadają za to czy ustawiasz organizm na odkładanie czy spalanie. jeżeli jest ich za dużo to masz ciągle włączone tycie. zmniejsz też liczbę posiłków. do 2 max 3. im rzadziej jesz to tym lepiej. ciało ma wtedy czas na sprzątanie po tym co się zjadło. najgorsze to jesc 5x dziennie - to przepis na wieczną chorobę