Dziennik MisiaczekWielki, 05 paź 15

ja też nie lubię, w weekendy zawsze więcej jem i miewam ochotę na niezdrowe rzeczy :-( a później w poniedziałek jestem zła na siebie :-( 

I potem cały tydzień walki i nadrabiania weekendu, po czym... nadchodzi znowu zdradziecki weekend ;) 

Nikt chyba nie potrafi oprzeć się małym pokusom w weekend :p 

"Małym"... gdyby one takie były ;) A tu %, pojedzone i znowu % :P 

Hah ja osobiście unikam alkoholu ale wczoraj w nocy nie mogłam się oprzeć i wszamałam słoik dżemu :o 

Widzisz... każdy ma swoje zboczenia. Alkohol sam w sobie nie jest zły, ale w połączeniu z głodem czy popijaniem, to już gorzej.  

Cóż jak dla mnie to nie ma nic fajnego w %. Może po prostu bierze się to z tego, że moja słaba glowa nie pozwala mi na dostrzeżenie plusów picia w weekendy :p 

Jeszcze przyjdzie czas;) Co prawda masa robi swoje i prawie zawsze zamykam imprezę. Oczywiście na wszystko przyjdzie czas, ale alkohol nie jest zdrowy. Nawet bez popijania ;) 

W dzisiejszych czasach mało co jest zdrowe ;p 

A to swoją drogą :) 

:)) 

czysty alkohol w niczym nie przeszkadza. piwo juz gorzej 

Piwa nie pije, bo więcej tam wtedy płynu niż mocy :D 

Brzuszek piwny to chyba męska zmora :p 

Potem mądrzejemy i pijemy Whisky (ewentualnie wódkę) :D 

zmora czy nie zmora.. odrobina konsekwencji i po bebenku :P 

Żeby tak każdy Pan chciał zrezygnować z piwa w zamian za płaski brzuch :p 

ja ostatnio wogole zrezygnowalem z alko :D 

To się chwali :D 

a ja na imprezach przerzuciłam się na drinka z wody niegazowanej,wódki,dużo cytryny lub limonki i dużo lodu, zero kaca następnego dnia :-)