Dziennik heh12, 24 cze 16

O widzę ze mamy podobny cel ;D ciekawe która pierwsza go osiągnie ;p 

hhah no okaże sie, wiesz ja juz kiedyś bardzo mało ważyłam i przytyłam, teraz jak schudne bede chciała to utrzymać by nie było jojo znowu ;d  

Tez miałam JoJo, schudlam do 54 żeby 3 miesiące później ważyć 67 :p z wagi startowej 59 

kto nie cwiczy silowo (z faktycznymi ciezarami) ten ma jojo. 

Kto ćwiczy siłowo i wpieprza jak świnia ten ma efekt JoJo xD 

zalezy czy wpieprza wegle ;) na tluszczowce ciezko sie zalac 

poza tym jojo tyczy sie sytuacji 'powrotu do poprzedniej wartosci kalorycznej' a nie wpieprzania jak swinia.. co przy cwiczeniach silowych nie da takiego samego efektu jak przy ich braku i nie bedzie powrotu smalcu bo zapotrzebowanie bedzie podniesione w odniesieniu do startowego 

Właśnie mam wrażenie ze jojo wynika z tego ze ludzie sobie odmawiają wszystkiego na diecie a później rzucają się na wszystko czego nie jedli bo uważają ze juz można. Ja np jadlam same słodycze, czasem przegryzalam je pizza. Nawet normalnego obiadu nie jadlam tylko same batony, czekolady, kremowki itd. 

Zdjecie na avatarze to twoje tarazniejsze? 

M1746, mowie o tym ze bez cwiczen silowych ubywa miesni. i to jest odpowiedzialne za jojo. druga sprawa ze ciezko jest nie przytyc na diecie weglowodanowej. taka twoja przykladowa pizza to cale twoje dzienne zapotrzebowanie. a jednak nie syci na caly dzien, prawda? wlasnie przez wegle.. generalnie dluzszy temat