Dziennik Sokolica83, 11 sie 17

Dzisiaj (mam nadzieje ze tak juz zostanie) nie bede wpisywac kalorycznosci posilkow , jedynie tylko waga.... juz mniej wiecej wiem ile jem i ile spalam a przyznaje ze od kiedy zaczelam liczyc kalorie to po 1sze chodze bardziej glodna , 2gie poddenerwowana, 3cie czesciej zaczelsm sobie pozwalac na slodkie i po 4te mam o wiele mniej czasu....Fakt czuje sie od cyferek uzalezniona ale to wlasnie bez nich schudlam tylko dzieki wlasnej untuicji....Tak CLLPL czytam ksiazke hehe .... no to zobaczmy jak gleboko sie uzaleznilam od liczenia ile jem a nie to CO jem... Milego dzionka ...( u mnie kosza trawniki pod blokiem od 6.50)
58,8 kg Do tej pory straciłeś: 0,2 kg.    Wciąż do stracenia: 0 kg.    Zastosowanie diety: Dość Dobrze.
Traci 6,3 kg na tydzień

14 zwolenników    Wsparcie   

Komentarze 
mysle ze lepszym wyjsciem jest notowanie. ale bez presji ;) ja dziennik prowadze w formie ciekawostki a nie wytycznych jedzenia :) 
11 sie 17 przez użytkownika: vibo69
Tylko widzisz ja mam dosc scisly umysl i łatwo wpadam w skrajnosci... zreszta mniej wiecej wiem czego unikac a poprzez wpisywanie kalorii zaczynalam siegac po placki ciastka i inne smieci bo kaloryka mi pozwolila na to .... a tak to do tej pory wiedzialam ze nie wolno i juz....  
11 sie 17 przez użytkownika: Sokolica83
ja tez wpisuje w fat Secret aby potem analizować co się działo. W moim dzienniku są wpisy po 5000 kcal i po kilkaset. Tak tak... ważne co się je...to tak jak wlewać byle jakie paliwo do auta... będzie jechać, ale będzie więcej palić i kopcic, będzie słansze a wreszcie może się zepsuć.  
11 sie 17 przez użytkownika: CLLPL
jak się wlewa dobre paliwo.. to auto zużywa tyle i le trzeba. ekonomicznie i dobrze działa. wiem ze człowiek to nie auto, ale chciałem obrazowo pokazać dlaczego ważne jest co się je. 
11 sie 17 przez użytkownika: CLLPL
Ja boję się przestać zapisywać... 
11 sie 17 przez użytkownika: JW1206
Dla mnie to kolejny dowod na to ze im bardziej czuje sie ograniczana tym bardziej jestem sfrustrowana i zla... a tak jak nie widze gornej granicy to podswiadomie sie ograniczam .... majac 1900kcal to albo balam sie do nich dobic albo czasami przewyzszalo ... a przez ostatnie poltora roku nie liczylam kcal...nie mialam pojecia co ile ma kcal ale...wiedzialam ze mąka to be, majonez be,ziemniaki troche be itp i sama sie kontrolowalam i spadek wagi byl rewelacyjny....teraz spadku nie chce wiec bede jes to co zdrowe w granicach rozsadku... raz na jakis czas cheat day ... i mysle ze wolna od cyferek bede szczesliwsza 😀 
11 sie 17 przez użytkownika: Sokolica83
Sokolica przestań pie... ;) zbliżaja się te dni co ? idź się poprzytulać :) To rada a nie sarkazm :) 
11 sie 17 przez użytkownika: CLLPL
CLLPL po czesci masz racje.... za tydzien bede pewnie inaczej spiewac albo i nie hehe w taku upal przytulanko to ostatnia rzecz na ktora mam ochote hehe  
11 sie 17 przez użytkownika: Sokolica83
to zimna kąpiel. odpręża i chłodzi :) 
11 sie 17 przez użytkownika: CLLPL
hehe niom jak przylece z dzialki to sie wrzuce do wanny.... a do tej pory bede sie powoli roztapiac i marudzic hehe 
11 sie 17 przez użytkownika: Sokolica83

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi Sokolica83


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.