Dziennik ar4wnn, 02 lis 23

Tu niestety wyjątkowo muszę się zgodzić z vibo- sama jestem od lat na diecie wegańskiej i niedługo bronie tytuł inżyniera żywienia człowieka i Dietoterapii - musimy suplementować omega-3 na dietach roślinnych ponieważ nie są one konwertowane do EPA i DHA i odpowiedniej ilości, szczególnie u mężczyzn  

Ale tutaj już nie masz racji vibo. Nie będę się z nikim kłócić na Internecie i wchodzić w dyskusję, ale to co teraz powiedziałeś kompletnie mija się z prawdą  

I tutaj też masz rację - znaczy też nie w 100%, ale masz. Zdecydowana większość osób na diecie roślinnej nie ma świadomości żywieniowej i to jest główny problem, a nie sama dieta. Prawda jest taka że dieta wegańska nie jest taka łatwa w zbilansowaniu i przez to ludzie niszczą sobie zdrowie. Nasz organizm jest tak przystosowany żeby przez bardzo długi okres czasu radzić sobie z niedoborami, ale jak już daje jakieś sygnały to oznacza że już jest bardzo źle  

Jestem na diecie wegetarianskiej (90% weganska, jem jajka od lokalnych rolnikow, czasami jakis serek wiejski czy ser na pizzy), regularnie sie badam, nie mam niedoborow witamin z grupy B (zaloze sie ze jakbys sie Vibo zbadal to mialbys nizszy poziom niz ja), witaminy z grupy D suplementuje 10k iu dziennie wiec nawet nie ma sensu badac. Takze pytam - gdzie te niedobory? Poza tym suplementuje A, E, K (ale to glownie dlatego ze jest w napoju 0 kalorii ktory pije - Ostrovit Aqua Kick), ashwagandhe, kreatyne, tauryne (to zwiazane z tym ze cwicze 6 dni w tygodniu i ciagle przyjmuje kofeine, przynajmniej 200-300mg dziennie). Omega3-6 nie badalem nigdy (bo badanie kosztuje 200+), jak dla mnie zbedne pieniadze, jem codziennie len, chia, orzechy, 2-3 razy w tygodniu awokado, przez ostatnie 10 lat bylem chory 3 razy gdzie choroba trwala dluzej niz 1 dzien, 2 razy na covid (bez szczepionki), raz zapalenie ucha (po nurkowaniu glebinowym, spowodowane zmiana cisnienia). 2 razy badalem poziom testosteronu (ze wzgledu na to ze w tym roku stuknelo mi 30 lat i chcialem sprawdzic jak sie maja sprawy), 3 lata temu i rok temu, wyszlo 800 i 950 ng/dl. 

Waze 92kg przy 180cm wzrostu, 12% tkanki tluszczowej (badane caliperami), nawet zakladajac ze 1kg to wachanie wody podskornej, i dodajac +1% tkanki tluszczowej, moje FFMI to ~24.5, czyli tuz przy gornej granicy tego co naturalnie moze osiagnac mezczyzna (cwicze 14 lat). Moje wyniki w trojboju to 257.5 DL/ 200x3 low bar squat/ 145 bench, wszystko zrobione juz po 6 latach na wegetarianskiej diecie, przy wadze okolo 95kg. 

I przychodzi jakis Vibo, ktory naogladal sie filmikow, wyglada jak dziecko z Auschwitz (https://www.fatsecret.pl/Default.aspx?pa=memnd&id=229896530), i mowi mi ze moja dieta jest nieadekwatna. Oczywiscie ze usune twoje posty bo jestes smiesznym smutnym czlowieczkiem, ktory nigdy nic nie osiagnie i wyladowuje frustracje na internecie. 

Zapomnialem dopisac w 1 poscie, jestem na diecie wegetarianskiej od 9 lat bez przerwy. 

I jeszcze odnosnie wynikow w trojboju, jestem pewien ze moglbym je poprawic, ale cwiczylem czysto kulturystycznie, planuje przejsc na progresje silowa po tym jak zmniejsze tluszcz ponizej 10%, odrobie mase miesniowa przy tym utracona i utrzymam przez jakis czas, bo i tak wiele mi nie zostalo do absolutnego potencjalnego limitu masy miesniowej, takze gdzies bede musial progresowac. 

Nie musisz suplementowac bo.. tak mowisz? Wrzuc wyniki badan na B12/D3 i poziomu testosteronu to ci uwierze. A co do sylwetki, to jest to wyznacznikiem tego jak bardzo wiarygodny ktos jest dla mnie, bo reszty nie moge zweryfikowac. Dlatego ty poprostu nie jestes, wole sluchac ludzi pokroju Dr. Layne Nortona, Dr. Mike Israetela ktorzy otwarcie mowia ze nie ma roznicy miedzy poprawnie przeprowadzona dieta weganska/wegetarianska, a dieta wszystkozerna. Przy czym obydwoje tez zauwazaja ze dieta typu 'carnivore' jest poprostu gorsza w kazdej metryce, a 'carnivore low carb' daje wyraznie gorsze wyniki sportowe jesli chodzi o progresje. 

Z tą suplementacją to bym była ostrożna. Moja siostrzenica też uważała , że zalecenia z opakowania są dla picu i przyjmowała od lat 5000 jednostek dziennie, teraz ma chore nerki, wylądowała w szpitalu i potrzebne jej dializy. Co do mięsa nie mam zdania, bo średnio lubię, ale jako nastolatka nie jadłam mięsa półtora roku i wzrok mi się w tym czasie pogorszył do -5 dioptrii. Nie umiałam zbilansować i większość ludzi nie umie. Mój bratanek jest vege od urodzenia. ma 7 lat a jest malutki jak czterolatek. No ale co zrobię, rodzice decydują o żywieniu dzieci... 

@truskawka1981 Co do witaminy D, to najnowsze badania wskazuja ze dawki nawet do 50000iu sa bezpieczne, wiec z tymi nerkami to musialo byc cos innego, o czym kolezanka zapomniala ci wspomiec. Tutaj wyniki najnowszych badan: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30611908/ Ja suplementuje 10tys, poniewaz w mojej rodzinie jest gen artretyzmu reumatoidalnego, a tak wysokie dawki temu poprostu zapobiegaja. Normalnie ograniczylbym sie do suplementacji zima. Co do wzroku, jestem 9 lat wegetarianinem tak jak napisalem, pracuje przy komputerze 6-8h dziennie, i mam perfekcyjny wzrok. Ograniczam za to niebieskie swiatlo, szczegolnie w malych ekranach typu telefon. W pokoju w ktorym glownie siedze mam lampy przygaszane z pelnym spektrum kolorow, palenie niebieskiego swiatla po 22 zaburza sen a i tak mam z tym problem w zwiazku z moim ADHD. 

I co to ma udowodnic? Wygladasz jak gimnazjalisci na mojej silowni, po kreatyninie moge jedynie ocenic ze jestes jednym z typowych silowniowych 'machaczy' ktorzy nie wkladaja 100% intensywnosci w trening, bo boli, inaczej byla by podniesiona (prawdopodobnie ALT AST tez w wyniku stanow zapalnych zwiazanych z rozrostem miesni..) Pozatym to badanie sprzed 6 lat... Pokaz jak teraz jestes rozjebany, no dawaj. I tak jak mowilem, odczyt z jakiejs chuj-maszyny jest gowno warty, nie jestes nawet ponizej 10%. 

I ja ciebie odsylam... do smietnika, tam gdzie twoje miejsce. Masz szczescie ze sie urodziles w XX w. bo np w starozytnej Sparcie bys wyladowal w dziurze wraz z reszta odrzutow.