Dziennik Dorszyk, 12 mar 21

🤣🤣🤣nie, nawet jak ważyłem 170. Być wkurw... to tak😉👍 

w sumie tak myślę, że nie tyle wkur... co upokorzonym 😉 

Biorę Thyrozol po którym tyje w zastraszającym tempie. Z 55 do 67 w 5 miesięcy :-(( I tak, ryczę często (to już nie jest płacz). A może macie metody aby zmniejszyć apetyt na cukier (chrom nie pomaga)? 

Z powodu kg nie, raczej gdy chciałam się w coś ubrać a nie pasowało albo źle w tym wyglądałam. Teraz już mam tylko te ciuchy, w których się dobrze czuję tzn. moim zdaniem wyglądam ok :) 

I to raczej było wkur... lub bezsilność...  

anonim ona. pochlanialem słodycze jak odkurzacz np. tabliczka na raz to żaden problem 😉 od kad pije ocet jabłkowy rano na czczo rozcieczony z wodą nie mam ciągu do słodyczy , czasami pomyślę że bym zjadł ale zaraz zapominam że mi się chciało , to tak jak walka z uzależnieniem 😁 

Jak najbardziej 😕 

Tak 

Nie ale jak mi smutno to czwiczę i gotuje coś smacznego ( nie kalorycznego).  

Jestem chyba za stara żeby płakać 🤔. Mam to po prostu w dupie 😁 

Oczywiście  

oczywiście jestem na 1300 calorii od 2,5 tygodnia zrzuciłam 3 i waga stanęła a nawet wącha się czasem o 200-400 gram w górę i ja naprawdę tych kalorii pilnuję i nic stoję w miejscu  

Ja podobnie jak Agab. Będziecie po 40tce będziecie mieć to gdzieś.  

Ech, dzięki za Wasze wypowiedzi. Czasem mam załamkę - wtedy ryczę, ale to dlatego, że jestem wściekła sama na siebie, że nie mam silnej woli. 

Mi czasami kiedyś się zdarzyło  

Magdalena, jak byłam młodsza miałam gdzieś ;) Teraz mam 40 i wiem, że przemiana materii gorsza, hormony inaczej działają, Hashimoto... To nie znaczy, że płaczę z powodu wagi, ale bardziej mi zależy żeby o siebie zadbać, nie roztyc się, być sprawną i mieć siłę na spędzanie aktywnie czasu z moimi dziećmi. 

Tak, tylko raz. Poskutkowało. Nie załamałam się tylko wzięłam się za siebie 

@Anonim_ona, nie tyjesz od Thyrozolu, tylko od nie dostosowania spożywanych kalorii do potrzeb organizmu, który wraca na właściwe tory po byciu w nadczynności tarczycy. 

nigdy 

Izabela, miałam na myśli to, że nie płaczę z takich powodów. Mam 43 lata i wiem jak to jest, niestety. Tak jak piszesz. Dupa rośnie od samego patrzenia na ciacho. Ale robię swoje. Mam gorsze dni, tygodnie, sadelko rośnie, ale płacz? who cares. Dorszyk trzymaj łzy na swój czas. Jesteś śliczną dziewczyną. Jutro też jest dzień 😄