Dziennik LekPrzeciwbolowy, 19 sie 19

Ktoś tam pisał, że mam rzesze fanów teraz (nawet nie wiedziałem) jeżeli tak to zajebiście i wykorzystam to do odczarowywania kłamstw vibratora69 i innych wykolejeńców na tym portalu w wolnych chwilach i wieczory. Zacznijmy od mitomana głodówek (swój do swojego ciągnie) - ten typ na zdjęciu nie schudł tyle w 15 dni, nie dajcie się nabrać. Zajęło mu to 9 miesięcy. Pomijając, że ten gość wierzy w magiczną moc picia własnego moczu (super autorytet naukowy vibo) i magiczne sole mineralne, które szczypta soli w wodzie da taki sam efekt, ale mniejsza oto póki co. Pierwszy strzał w stopę, że ten gość krytykuje keto diete (vibrator chyba nie zauważył?) w dwóch filmikach. Przejrzałem jego filmy na jutubie, co filmik inna dieta i wychwalanie tej, a nie innej. (choroba psychiczna?). Te zmiany, które on osiągnął przez 9 miesięcy (a nie 15 przypominam!) można osiągnąć z palcem między piersiami przy jego stażu jako, że ten gość w pierwszych filmikach ma już spore doświadczenie na siłowni, ale się zapasł w ramach eksperymentu społecznego (albo za tym się chowa nie mając pojęcia o normalnym żywieniu). Na normalnej diecie bez głodówek końcowy efekt mógłby uzyskać w tym samym czasie lub nawet krótszym o miesiąc lub nawet dwa. Nie wierzcie w mitomanów, sekciarzy, ludzie, którzy starają się zarazić was choroba psychiczną i żerować na waszej niewiedzy, braku doświadczenia wrzucając takie prowokacje od jakiś moczopijców. Dieta i jedzenie jest dla was, a nie dla tożsamości, kłótni czy ideologicznych rozterek. Są pewne obiektywne zasady i metodologia diet, które służą do uzyskania efektów czy to chudnięcia czy budowania masy mięśniowej ale są ona całkowicie normalne dlatego trafia to do albo normalnych ludzi albo nie przebija się z tego powodu, że mainstream (główny nurt) diet jest zdominowany przez OSOBY CHORE PSYCHICZNE, które lansują się właśnie na takim marketingu aby was zaszokować efektami WOW w 15 DNI SCHUDŁEM STO KILO pijąc jakiś dizel czy głodując się popijając moczem. Dlatego to kołuje ludzi, tu jest kot pogrzebany w całym "dietetycznym" syfie, że dziś ludzie nie wierzą, że można jeść normalnie przez takie osoby chore psychiczne, które "charyzmatycznie" albo przekonująco uderzają w ludzi, którzy mają problem lub nie radzą sobie ze swoimi nawykami/myśleniem w stosunku ciała/diety. Takie same taktyki stosują SEKTY wystarczy wygooglać "psychologia sekty" "sposoby manipulacji sekty" czy inne hasła do dokładnie na liście wyskoczy wam to co robią osoby promujące pseudo diety. Obudźta się bo nie ma ludzi, którzy znają każdą odpowiedź, na każde pytanie, na każdy problem. W nauce jak i w życiu codziennym jest zjawisko optymalizacji, to samo jest w diecie - nie ma diety idealnej, ale jest zoptymalizowana pod nasze cele i aktualny stan/zdrowia sytuacji - jeżeli ktoś wam mówi, że jest inaczej to albo chce od was wyciągnąć kasę sprzedając wyobrażenie, że jak będzie mieć na kartce "jajecznica z boczkiem" to nagle co? Zaklęcie jak w harrym potterze zadziała? Te wszystkie rozpisywanie diety, style jedzenia i to wszystko to głupota na maksa aby rypać was na kasę bo jakiś gość na cyklu sterydowym (po cyklu) dobrze wygląda w waszych oczach.

Oczywiście są kulturyści zawodowi, którzy posilają się sterydami ale wiedzą co robić, mają wygrane, mają osiągi, a nie przypadkowe seby w dresach po cyklach. Takich ludzi warto słuchać, którzy coś osiągnęli i od nich należy się uczyć dietetyki czy kulturystyki. Jeżeli interesuje Cie bieganie to nie będziesz się uczył biegania od ryśka, który jedynie gdzie biega to po piwo czy słuchał jego rad? Każdy w życiu potrzebuje jakiegoś nauczyciela/mentora (ale stąpającego po ziemi twardo, który nie jest KOŁCZEM i też ma nasrane w głowie psychicznie) większość ludzi jest przeciętna albo poniżej, sami z siebie nie mają tyle w głowie ani w ciele aby dojść samemu do wszystkiego. Uczmy się z pokorą od tych co na przodzie nie dając się nabrać na bazarowych grajków, którzy z tylu ciągną kasę od naiwnych mydląc im oczy słowami, a nie czynami.

27 zwolenników    Wsparcie   

1 do 20 z 53
Komentarze 
Misja naprawy FS xD nie żeby coś ale żaden kulturysta nie żre na zasadzie "jestem głodny to jem, nie jestem to nie, czasem jem 1300 bo mi sie nie chce, a czasem 1800", więc wzorując się na sylwetkowcach, sam sobie przeczysz.. Tzn zakładam że się wzorujesz bo ciągle poruszasz temat "profesjonalistów".  
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
Żadna misja ale rozrywka jak małpy czy inne kiciule skaczą po banana bo nie mogą powstrzymać się od komentowania. To raczej Ty nie wiesz jak to działa bo deficyt to deficyt, nie ma znaczenia czy zjesz 1300 czy 1800 skoro to i tak deficyt. Jeżeli starczy Ci 1300 na cały dzień bo jesz prawidłowo to okej, jeżeli dasz coś bardziej kalorycznego to wyjdzie więcej ale spadek jest wciąż taki sam jeżeli wiesz co robisz + mostkowanie jest bardzo ważne. :D 
19 sie 19 przez użytkownika: LekPrzeciwbolowy
No ja doskonale wiem, że deficyt to deficyt ale np mam rozpiske kaloryki i makro w zależności od intensywności dnia treningowego, więc co, jak nie jestem głodna to se mam zrobić nietreningowy bo mi wychodzi 500kcal mniej? XD Chodzi mi o to, że sylwetkowcy mają stricte ułożony plan i nie ma tu miejsca na takie "a chuj nie jestem głodna, 1000 mi starczy, przeżyję", temu bardzo często kulturyści dobijają na wieczór jakimś syfem fast foodowym, co by sie kcal zgadzało. Dlatego coś takiego to ewentualnie moze być dla odchudzającej sie Grażyny a nie sylwetkowca gdzie ja np w dt mam 100g węgli więcej niż nie treningowy. 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
I zlituj się, jak prowokujesz dyskusje to dyskutuj a nie nazywaj ludzi małpami lecącymi za bananem czy psami za patykiem. 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
Nie ma czegoś takiego jak dobijanie kalorii na deficycie skoro to deficyt? Dla ciała nie ma różnicy czy jesteś na deficycie przy 1800 czy 1300 danego dnia bo i tak ciało ma swój metabolizm, w którym spala tłuszcz na tym deficycie swoim tempem. Trening nie ma z tym nic wspólnego czy zjesz te 500 czy nie chyba, że jesz jak dziwak to może mieć, a jak jest normalnie to nie ma żadnej różnicy. 
19 sie 19 przez użytkownika: LekPrzeciwbolowy
Wiesz.. Z Twoich wypowiedzi ja mogę wywnioskować tylko jedno.. Że Ciebie nikt poważny nigdy nie prowadził i nie wiesz jak to wygląda. Dla mnie to jest tak jakbyś sobie poczytał, posłuchał, zlepił pare rzeczy do kupy i wyszedł Ci jakiś dziwny misz masz.Może się mylę, ale taki mam w tym momencie obraz Twojej osoby. 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
Z dobijaniem kcal mi akurat chodziło o mase a nie redukcje, ale też żaden kulturysta se nie pozwoli na zjedzenie 1300kcal bo mu sie nie chce jeść xD 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
Jak bilans tygodniowy, czy nawet miesięczny jest dużo niższy niż zakładany to sypią się hormony i tyle, chyba że jesteś na sterydach to sie nie ma co sypać bo zblokowane :P 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
To zależy od modelu diety jaki stosujesz. Jeżeli twoja dieta bazuje tym, że musisz obserwować jakieś miesięczne bzdury (kumam jak startujesz na Mr. Olympia albo poważne zawody) ale jak ktoś jest amatorem i zaczyna się bawić w takie rzeczy czyli podejście na "sra wyżej niż dupe ma" to nie ma sensu. U mnie jest tak, że chce to jem 1300, chce to jem 1800. U mnie nie ma czegoś takiego jak redukcja czy masa, ani żadne hormony się nie sypią też. Jeżeli miałoby to miejsce to według mnie dieta jest albo mega profesjonalna dla zawodowców przed zawodami czyli wymaga odpowiednich warunków do spełnienia dla pewnych określonych korzyści.  
19 sie 19 przez użytkownika: LekPrzeciwbolowy
No ja też nie mówie, że jem ciągle 2400 bo czasem nie mam czasu i zjem połowe z tego, ale podpieranie się ciągle tym co kulturyści robią, a nie robienie tego to jest takie wiesz.. troche hipokryzja 😁 
19 sie 19 przez użytkownika: kiciul
👀 
20 sie 19 przez użytkownika: motylova
jakbys czytal uwazniej to bys sie natknal na ten wpis: https://www.facebook.com/snakediet/photos/a.255502681503751/840825196304827/?type=3&theater ☺️ a tak poza tym. wystarczy wejsc na jego grupe na FB. ludzie tam chudna po 100kg w rok. z tym nie podyskutujesz ☺️ 
20 sie 19 przez użytkownika: vibo69
i nie wiem co masz zamiast mozgu ale bede musial cie oswiecic jak widze ze glodowka to ketoza ☺️ musisz tez doogladac jego wszystkie odcinki zeby zrozumiec ze gosc probowal wszystkiego i dlatego w roznych punktach swojej historii promuje co innego ☺️ 
20 sie 19 przez użytkownika: vibo69
"Trening nie ma z tym nic wspólnego czy zjesz te 500 czy nie" bez kitu to jest niezly kabaret 😂 czekam z niecierpliwoscia na twoje efekty 😂 
20 sie 19 przez użytkownika: vibo69
Możesz schudnąć 100 kilo w rok tak samo jedząc normalnie jedzenie, deficyt to deficyt - przecież to logiczne. To, że nie jesz czy jesz tyle aby mieć deficyt to spalisz tyle samo. Gość krytykuje keto diete, że wyłysiał od niej itd. to kolejny szur, który narcystycznie stara się zebrać uwagę nieracjonalnymi teoriami i drogami na skróty, które nie istnieją. Nie zrozumiesz, że normalni ludzie chcą normalnie jeść ale żeby to zrozumieć to trzeba być normalnym.  
22 sie 19 przez użytkownika: LekPrzeciwbolowy
To teraz weź kalkulator i oblicz jaki dzienny deficyt musisz zrobić żeby schudnąć 100kg w rok. 
22 sie 19 przez użytkownika: vibo69
wyrecze cie bo pewnie nawet tego nie sprawdzisz. 100*8000/365=2191.78kcal deficytu na dzien. a teraz czytaj jaka glupote palnales. 
22 sie 19 przez użytkownika: vibo69
Pawbrz schudł 70kg w mniej niż rok jedząc normalnie. 
22 sie 19 przez użytkownika: mal_07
..przy anormalnej ilosci przebieganych kilometrow i liczbie krokow ;) jasne ze sie da. tylko jakim kosztem. 
22 sie 19 przez użytkownika: vibo69
No tak, człowiek jest stworzony przez naturę do siedzenia non stop przy pc i tłumaczenia się, że taka praca 🤣 
22 sie 19 przez użytkownika: mal_07

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi LekPrzeciwbolowy


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.