Dziennik vibo69, 19 lut 24

Tak wygląda prawidłowo skomponowane 1000kcal 😅😋👌

38 zwolenników    Wsparcie   

1 do 20 z 25
Komentarze 
🤙👌 
19 lut 24 przez użytkownika: Smash22222
Wydawało mnie się, że nie ma 1000, gdy zaczęłam liczyć, ale.....masła chyba nie pożałowałeś🤣🤣 .. 
19 lut 24 przez użytkownika: AgataTeraz
ja już od bardzo dawna masło nakładam w plasterkach 😅 tutaj na dwóch kromeczkach jest skromne 53g 😇 tak czy inaczej to jeszcze nie są moje... rekordy.. że tak to ujmę 🤭 
19 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Hej, vibo69 a co sądzisz o spożywaniu jasnego pieczywa? 
20 lut 24 przez użytkownika: elgoshka
@Elgoshka predzej wartosciowe info nt. diety znajdziesz na tiktoku niz u Vibo 
20 lut 24 przez użytkownika: ar4wnn
elgoshka, to wszystko zależy. w jakim połączeniu. w jakiej dawce.. w odniesieniu do pozostałych makroskładników w posiłku. jeśli pytasz ogólnie to jestem zdania, że jeśli już jeść pieczywo to zdrowiej będzie jeść pieczywo przetworzone niż pełne ziarno. pełne ziarno jest bogatsze w składniki antyżywieniowe takie jak np kwas fitynowy - ogranicza wchłanianie ważnych mikroelementów jak np żelazo, cynk ..itd. dodatkowo owe czynniki zaburzają trawienie i drażnią układ pokarmowy. może to prowadzić do nietolerancji/alergii.. itd. co do 'koloru' pieczywa to ten aspekt ma na tyle znikome znaczenie, że można go pominąć. podsumowując - pełne ziarno może i niby mieć więcej mikroelementów i zdawać się zdrowsze.. ale są to mikroelementy 'na papierze'. ile z tego przyswoisz to już inna para kaloszy. a druga sprawa.. o ile ograniczy dodatkowo wchłonięcie mikroelementów z innych składników danego posiłku. nie ma co sobie tym gitary zawracać. jedz takie co ci smakuje. a już na pewno nie zmuszaj się do jedzenia czegoś 'bo zdrowsze'. ilość/dawka czyni truciznę.. i tu pieczywo należy do tych rzeczy, których należy spożywać jak najmniej  
20 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Ar4wnn zdaje sobie sprawę że jest wiele dobrych miejsc z wiedzą na temat żywienia, ale chciałam poznać zdanie vibo :). Vibo69 dzięki za wyczerpująca odpowiedź. Też jestem zdania, że mala dawka jasnego pieczywa nie jest na pewno zabójcza. Ale osobiście uważam, że zdrowsze jest pieczywo z pełnoziarnistej mąki. Zdaje się że insulina nie skacze po nim tak mocno, jak po białym. Nie szkodzi na odtłuszczoną wątrobę i przy cukrzycy. Dla mnie to argument za tym, że jest tym samym zdrowsze takie pełnoziarniste pieczywo. Poza tym białe pieczywo jest produktem wysoko przetworzonym, a ja uważam że im coś bardziej naturalnego tym lepiej. Myślę też, że natura oferuje nam zdrowa żywność. Zwierzęta przecież nie produkują białej mąki, jedzą ziarna ;) Co do szkodliwości ziaren - czy mógłbyś podać jakieś źródła, mam na myśli jakieś badania itp a i jeszcze jedno pytanie bo mnie to ciekawi- czy wogole wykluczyles z diety ziarna? 
22 lut 24 przez użytkownika: elgoshka
elgoshka, nie wykluczyłem. ale moje jedzenie produktów z ziaren wygląda mniej więcej tak, że już drugi tydzień jem połówkę chleba 😄 w 90% przypadków jest tak, że zanim zjem te połówkę to zdąży mi ona spleśnieć 🤭 źródła.. nie mam za bardzo czegoś co by było skondensowanym almanachem w tym temacie. to bardziej zlepek wielu źródeł oraz wykładów i nie będzie mi tak łatwo tego przytoczyć. możesz za to pokusić się o poszperanie w internetach w temacie amylopektyny A (w temacie pełnego ziarna i glikemii). co do przetworzenia no to.. natura naturą.. ale obróbka eliminuje też wiele szkodliwych rzeczy.. bo rośliny z natury chcą otruć tego kto je zjada 😜 natomiast jeśli pytasz konkretnie o czynniki antyżywieniowe to to nie jest nigdzie ukryte. można o tym poczytać nawet na najbardziej szmatławskich serwisach.. typu 'abczdrowie' itp 😜 wracając jeszcze do pieczywa.. jestem zdania, że gwałtowny skok glukozy jest nawet lepszym niż powolny wzrost. wiemy, że podniesiony poziom glukozy jest prozapalny.. więc czy chcemy aby ciągle był podniesiony (niby mniej) niż skoczył i opadł.. dla mnie tutaj analogia jest taka sama jak z wkładaniem ręki pod duży ogień ale szybko.. a powolne przeciągnięcie jej nad mniejszym płomieniem ale długo. gdzie będą większe zniszczenia/oparzenia? dla mnie to pitolenie o łagodnym podnoszeniu się glikemii to tylko takie pięknie ubrane na różowo skurwy..two. kropla po kropli... powoli ale skuteczne wyniszczenie. no ale każdy sobie może to interpretować na swój sposób 😜 
22 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Vibo69 to ciekawe co mówisz o tych czynnikach antyzywieniowych, myślę że w wolnej chwili poczytam o tym. Wydaje mi się, że to może mieć znaczenie, ale w przypadku niezrównoważonej diety np. monodiety . Sądzę że gdy słuchamy organizmu, to on podpowiada nam co zjeść ( bo to jest mu akurat potrzebne), czasem jest tak,b że mamy na coś ochotę przez dłuższy czas aż się nam cos przejje. Np. na kapustę kiszoną i jemy jej dużo i przez kilka dni, aż poczujemy że wystarczy. Dla mnie to sygnał od ciała, że w tej kapuście jest coś co teraz jest Ci potrzebne. Co do tego, że rośliny nie chcą żeby je zjadać... Hmm, być może . Tutaj jednak widać zdecydowaną różnice w naszych poglądach. Ja jestem przekonana, że świat został zaprojektowany i rośliny są właśnie dokładnie po to żeby człowiek i zwierzęta je jadły. W każdym razie fajnie , że interesujesz się żywieniem. Odpowiednie żywienie to podstawa dobrostanu człowieka. Pozdrawiam! 
22 lut 24 przez użytkownika: elgoshka
elgoshka, masz rację z tematem 'chętki' na dany produkt. jestem tego samego zdania, że zachcianki są wynikiem niedoborów danego mikroelementu. i wówczas należy się nażreć czegoś zdrowego co posiada te mikroelementy co są w produkcie, na który jest chętka (jeśli jest niezdrowy). zrobiłem sobie nawet o tym pogadankę z GPT w temacie soli (znajdziesz w moim dzienniku). i przyznał mi rację, że gdy za mało sodu to rzeczy wydają się za mało słone.. no i odwrotnie taki sam mechanizm - za dużo to za słone. tak samo jest z innymi pierwiastkami. co do roślin ogólnie to uważam je za dodatek/deklorację/urozmaicenie. wystarczy tutaj prosty fakt - możesz przeżyć w zdrowiu na samym mięsie/rybach/jajach itp. bez roślin. ale nie jesteś w stanie przeżyć w zdrowiu na samych roślinach. i tu leży kluczowy argument dlaczego nie jesteśmy roślinożercami. dowodem tego są wieloletni weganie i ich rozsypane zdrowie. i fizycznie i psychiczne (mózg bez cholesterolu zaczyna się kurczyć i sprzyja to też chorobom psychicznym). tacy ludzie żyją względnie niby okej.. (chociaż dla mnie to wege-tacja a nie życie) dopóki jako tako mają jeszcze tkankę tłuszczową na sobie. gdy ta tkanka się zaczyna kończyć to zaczyna się lawina/kaskada problemów, z których jest bardzo trudno wyjść. co gorsze niedobór cholesterolu i witamin z grupy B sprzyja zachowaniom maniakalnym więc jeszcze bardziej wdeptuje to ich w te wege bańkę. np ten kolega co pisał o tiktoku to przykład zapatrzonego w rośliny. jego zachowanie/wypowiedzi same się komentują. dłuższy temat. wracając do mikroelementów. jestem zdania, że należy słuchać organizmu. tylko z głową. i w zasadzie taka strategia tyczy się również innych aspektów. np picia wody. uważam, że nie po to natura dała nam pragnienie aby nas informować o 'odwodnieniu' jak to niektórzy twierdzą. wody powinno się pić ile ciało dyktuje. a nie wedle z dupy wziętych norm. ładowanie w siebie wody na siłę 'bo tak należy' prędzej człowieka odwodni i wypłucze elektrolity niż pomoże w czymkolwiek. no dobra.. bo znów się rozpisałem 😜 
23 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Vibo69 zgadzam się z Tobą, że mięso jest potrzebne człowiekowi. Martwi mnie tylko to w jaki warunkach człowiek obecnie choduje zwierzęta (np. fermy) co, prócz tego że jest okrutne, to dodatkowo wpływa na jakość tego mięsa. Ja mieszkam w dużym mieście i ciężko mi dostać dobrej jakości mięso "od chłopa"... A co do wegan, również się zgadzam. Niektórzy wyglądają naprawdę niezdrowo. Zresztą jakość tych zamienników wegańskich też jest moim zdaniem często kiepska w kontekście odżywczym. No ale cóż. Każdy robi to co uważa, że jest dla niego dobre :)  
23 lut 24 przez użytkownika: elgoshka
myślę, że temat 'jakości' mięsa jest mocno rozdmuchany. wedle oficjalnych raportów EFSA (European Food Safety Authority) nawet eko warzywa mają więcej substancji szkodliwych w sobie niż przetworzone mięso. moim zdaniem to co się oficjalnie słyszy w mediach to nagonka na ruch vege. niedożywionego i mentalnie niestabilnego łatwiej jest sterować/kontrolować. do tego dodaj odszczepienie od natury.. czyli bycia myśliwym.. i masz idealnego unisexa prosto do zagrody. niech się trują.. selekcja naturalna zrobi swoje ☺️ 
23 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Jak zwykle Vibo otwiera jape i plynie rzeka pseudonaukowego gowna, nie podparta niczym. Widze ze pracujesz nad forma aby dogonic swoich kolegow z gimnazjum. @Elgosha - Mieso nie jest potrzebne czlowiekowi https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19562864/ A tutaj apropo selekcji naturalnej: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34455534/ https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3513325/ I jak zwykle, sugeruje podejscie 'do your own research', na podstawie dziennikow naukowych (ewentualnie kanalow youtube ktore bazuja sie na podstawie dziennikow naukowych), a nie slow jakiegos wytrzepa 66kg na internetowym forum. 
23 lut 24 przez użytkownika: ar4wnn
@elgoshka jak chcesz to podrzuce ci kilka linkow do osob ktore faktycznie 'wygladaja zdrowo' (a nie jak Vibo o wadze gimnazjalisty w wieku 40 lat) i znaja sie na rzeczy, nie koniecznie wegan/wegetarian, ale nie propagujacych anty-wege tresci 
23 lut 24 przez użytkownika: ar4wnn
o widzisz. o właśnie o tym mówiłem 😄 stabilność emocjonalna aż kipi i emanuje wraz z pokładami nieocenionej życzliwości 😄 a elokwencja i erudycja na najwyższym poziomie 😄 tu w zasadzie nic propagować nie trzeba więcej 🙃 
23 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Poziom mojej zyczliwosci uwarunkowany jest w stosunku do rodzaju formy zycia, aktualnie jestes ponizej poziomu robala - te przynajmniej swiadomie nie szkodza ludziom 
23 lut 24 przez użytkownika: ar4wnn
nie myślałeś czasem o zrobieniu kariery jako kabareciarz? w razie czego będę cię rekomendował 😄 BTW: nie wiedziałem, że masz jakiś swój kodeks rozmawy z robakami 😄 
23 lut 24 przez użytkownika: vibo69
Ehh, szkoda że wypowiadanie się w kulturalny sposób, bez agresji to dla niektórych nadal duży problem. Bez obrazy ale szanujmy się  
24 lut 24 przez użytkownika: elgoshka
no niestety. kolega dostał zwarcia/przebicia w zwojach kiedy nasze drogi się skrzyżowały i podesłałem mu kilka materiałów, które dosłownie zgniotły jego światopogląd.. do tego stopnia, iż bez żadnego owijania stwierdził, że nie będzie oglądał dalej bo 'koleś wygląda jak ja i pieprzy głupoty' ..i z całego wykładu jego wyprana psychika zniosła 3 minuty i już pojawił się dysonans. no i koniec końców w takich przypadkach efekt jest zawsze ten sam - ukierunkowana agresja na osobę, która przekazała niewygodne treści. to typowy mechanizm obronny gdy argumenty się skończą/zostaną skompromitowane. no ale cóż.. przyjdzie czas kiedy zrozumie. na własnej szkodzie ☺️ PS: jak to łatwo jest w dzisiejszych czasach być gimnazjalistą ..każdy na swój sposób 🙃 
24 lut 24 przez użytkownika: vibo69
To ty gadasz o tapetowaniu domu jak wklejam artykuly naukowe, bo nie potrafisz sie nawet do nich odniesc. 
24 lut 24 przez użytkownika: ar4wnn

     
 

Skomentuj


Musisz się zalogować, aby móc komentować. Kliknij tutaj, aby się zalogować.
 


Historia Wagi vibo69


Pobierz aplikację
    
© 2024 FatSecret. Wszelkie prawa zastrzeżone.