Dziennik vibo69, 20 sty 16

Po źródle spodziewałem się jakiejś propagandy dietetycznej i materiału do pośmiania się ale zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony :P 

ja rowniez :D miedzy innymi z tego wzgledu to umiescilem. swiat zdejmuje powoli klapki z oczu ;) 

W to raczej wątpię...zaraz znajdą się szarlatani diet tłuszczowych, postępowi producenci żywności, którzy do serów, twarogów, śmietan i innych "zdrowych bo tłustych" produktów żywnościowych zaczną ładować syropy glukozowo-fruktozowe... 

Znam osobę, która była na diecie wysokotłuszczowej. Chudła wręcz pięknie, sylwetka się mocno wyszczupliła ale ponieważ akurat małżonka tej osoby była pielęgniarką to zaciągnęła delikwenta na badania krwi. A tam szok. Cholesterol i trójglicerydy na poziomach kosmicznych, lekarz stwierdził praktycznie stan przedzawałowy. Także, ja takie rewelacje omijam z daleka... 

poczytaj sobie o klamstwie cholesterolowym ;) ...oraz posluchaj na yt osob ktore po kilka/nascie lat jada na ketozie ;) 

ojoj takich przykładów nie tylko diet wysoko-tłuszczowych można znaleźć na pęczki. 

Tak, znam temat kłamstwa cholesterolowego od dawna i się zgadzam z tym, że te normy to ściema. Po prostu jestem sceptyczny względem diet jednostronnych. Na logikę zdrowsze muszą być te zbilansowane. Oczywiście można dyskutować, że dieta tłuszczowa może też być "zbilansowana". Ja nikogo nie krytykuję. Po prostu mam inną wizję i osobiście bym się obawiał, że to się w którymś momencie odbije na zdrowiu, choć latami może być tego nie widać. 

Ja czytałam książkę dr Kwaśniewskiego i oprócz tego, że mnie mdliło na samą myśl o tym jak muszą smakować te przepisy i wszystko polane smalcem i masłem to jeszcze sam początek książki i idea że owoce są złe bo już w biblii jabłko było złe... sorry :]  

Corvax90, w takim razie nie bardzo rozumiem jak mozna bylo uzyc tego jako argumentu. po drugie zawaly nie maja nic wspolnego z cholesterolem czy tluszczami 

Yilka86, kiedy zakodujesz sobie w glowie ze cos jest twoim przyjacielem.. to nabiera to zupelnie innego wymiaru smakowego :) na razie gadasz tak jakbys uwazala ze tluszcz jest zly :P a wbrew temu co sie moze wydawac wcale sie go tak duzo nie daje. to prawie tak jakby stwierdzic ze makrela jest fu bo taka bardzo tlusta.. wrecz 'ociekajaca tluszczem' (75% jej kalorii to tluszcz). zastanow sie raz jeszcze czy sobie nie ubarwilas za bardzo tematu :P 

Yika86 nie ma co wchodzić na ten temat, vibo ma zablokowane w głowie że ketoza to jedyna słuszna droga razem z siłownnią, reszta to zło wcielone i propaganda a także wszytko inne sprowadza się do jojo :) 

Misiek440, nie przekrecaj tego co mowie bo tu jest temat kwasniewskiego i wplywu wysokich tluszczy na zdrowie a nie ketozy. i wielokrotnie na forum tlumaczylem skad sie bierze jojo i jest to calkowicie rozbiezne z tym co napisales. na bol dupy znajdz sobie inne zajecie ;) 

oj ja tam wcale bólu dupy nie mam po prostu wyrażam swoje zdanie. O diecie Kwaśniewskiego sie nie wypodiwadam bo nawet nie wiem co to. Tylko rozbraja mnie jak promujesz dietę wysokotłuszczową wszystkim bez wyjątków nie przyjmując innej mozliwości, że jednak dla niektórych mozę to byc chujowa dieta. 

widocznie znam wiecej za niz przeciw. a twierdzenie ze dla kogos moze to byc chujowa dieta jest jakby to powiedziec.. chujowe. tym bardziej chujowe im bardziej w czarnej dupie ktos byl (czyt. im wiecej wegli jadl wczesniej). pozbadz sie najpierw insulinoopornosci i dopiero sprobuj i wtedy sie wypowiadaj ;) w innym scenariuszu nie ma sensu bo oczywistym jest ze bedzie ci jak to mowisz.. chujowo. 

po pierwsze primo nie mam insulinoopornosci , jestem zdrów jak ryba:). Nie zamierzam nawet wchodzić na ta diete bo uważam żę jest zła DLA MOJEGO ORGANIZMU co nie znaczy dla wszytkich ale ty tego nie pojmujesz, że każdy organizm jest inny. Kolejną rzeczą jaką uznaje za dziwno to to że organizm musze przyzwyczajac do żywaniea pół roku z tym że wiele źródeł w tym medycznych podaję że na diecie ketegonicznej nie powinno się byc dlużej niż 3-4 miesiące. Ja nie będe wnikał czy sa to sluszne stwierdzenia, znajde tyle samo artykołów za jak i przeciw, wszytko zależy jak kto robil badania, na jakiej grupie itp itd. Natomaist jeśli mój organizm ma sie przyzwyczajać do czegoś 6 miesiacy a przez te 6 miesiecy cierpieć to ja napewno na to sie nie pisze, zważywszy że to co pisałeś że nei che sie jesć, oraz przestaje się mieć ochote na słodkie zachcianki to w przypadku mojego organizmu i przyzywczajeń jest błędne.  

widzisz to tak jak ty nie pojmujesz ze cialo jest zaadaptowane do rodzaju pozywienia jaki mu dostarczasz. jak rowneiz nie pojmujesz ile czasu niektore komorki potrzebuja do calkowitej wymiany na nowe. cialo musi sie przebudowac zeby w pelni wykorzystac nowe paliwo. a zrodla medyczne (czyt. farmaceutyczne) nie napisza nigdy nic dobrego o ketozie bo to by bylo wbrew ich interesowi. dieta ketogeniczna leczy wszelakie schorzenia neurologiczne, metaboliczne, nowotwory i wszelakie inne potoczne choroby.. co przeklada sie na mniejsze zyski ze sprzedazy lekow. a twoje ostatnie zdanie jest zaprzeczeniem pierwszego. poczytaj jakie sa objawy 

wychodzi na to że jesteś wyrocznią i ambasadorem :) .  

po prostu nieco szerzej temat ugryzlem niz ty jak widac. i nie rzucilem sie od razu na gleboka wode oczekujac super efektow gdzie z zalozen dzialania tych mechanizmow wynika ze tak sie nie da 

vibo69 nigdzie nie napisałam, że tłuszcz jest zły. Czytałam książkę Kwaśniewskiego od deski do deski i uważam, że polewanie masłem jajecznicy z boczkiem smażonej na smalcu jest przesadą. Zresztą nie wiem jak inni, ale mnie tłuszcz najbardziej smakuje z węglami - a to połączenie już nie jest wskazane. Nie mam frajdy z żarcia masła jeśli nie jest nim posmarowany świeży chleb, albo polane ziemniaczki... :) z głębokiego oleju to tylko KFC a ser - koniecznie z makaronem lub na pizzy :) Tłuszczyk z pieczonej kaczki? Chętnie, ale z kluskami. Dlatego ja nigdy nie przejdę na dietę tłuszczową. Każdy ma swój gust, swoje kubki smakowe. Serio nie widzę powodu żeby atakować ludzi i narzucać im na siłę coś co jesz. Spójrz w moje posiłki, u mnie generalnie jest w okolicy 60g tłuszczu czyli 0,9g na kg masy ciała. Nie jest to mało. Po prosty fet jako fet sam w sobie i smaku mi nie podchodzi. Napisałam tylko, że dr Kwaśniewski w swojej książce twierdził, że jabłka są toksyczne dla organizmu. Wnioski wysnuł z biblii. Tyle. 

Ja tylko chciałem dodać, ze cholesterol a Trójglicerydy to nie to samo. To, ze nie ma jakichkolwiek dowodów na związek wysokiego cholesterolu z chorobami serca nie musi jeszcze oznaczać, że trójglicerydy też można sobie spokojnie olać. Za mało wiem na ten temat, żeby szafować wyroki w tej sprawie. Dlatego napisałem, że to raczej moje odczucia zdroworozsądkowe, że człowiek powinien mieć dietę zbilansowaną a wszelkie ekstrema mają szanse być niezdrowe. Wpieprzanie na masę tłuszczu nie wydaje mi się zdrowe. Podkreślam jednak, ze celowo użyłem słowa "wydaje mi się" a nie "wiem", bo widzę dość emocjonalne przywiązanie do tej diety niektórych.