Dziennik jacek_71, 04 sty 17

Brawo Jacek :) wiek robi różnicę, latwiej palic i budować muskulaturę jak się mat 25 ;) ile masz lat? 

Podziw! 

mój rocznik urodzenia w loginie ;)  

no to graty podwójne, bo hormony w tym wieku już nie pomagaja ;)  

wiek generalnie nie gra roli jak sie jest na niskich weglach :) well done ;) 

Vibo węgle nie mają tu nic do rzeczy, w wieku 40 lat testosteron i honmon wzrostu nie mają już takich poziomów jak w wieku 25 lat. I nie przeskoczysz tego chyba, że kłujesz dupe i tyle :) 

tak sie akurat sklada ze keto potrafi ci podniesc tescia na 200% tego co masz na weglach. to samo tyczy sie hgh i igf1 

A tego nie wiedziałem, jeśli tak to tym lepiej :) Ale Jacek nie był na keto, więc wyczyn jest, chyba że d kłuł ;) 

ja tez nie bylem mlody jak zaczynalem przygode ze spalaniem smalcu. i nie mialem zadnego problemu palic 0.7 tygodniowo przy zerowym cardio. a co do hormonow sam IF promuje ci wyzszy hgh i igf1. a jak wiadomo keto samo w sobie implikuje IF ;) wiec nie narzekaj :D 

Ale Ty masz ok 30 jak pamiętam a nie bliżej 50. I nie chodzi o zgubienie smalcu a o budowę muskulatury w tak krótkim czasie :) 

Co do muskulatury to rzeczywiście przyrosty w tym wieku już nie są takie spektakularne tym bardziej że cały czas jest to dieta redukcyjna czyli raczej minusowy bilans dzienny ( zazwyczaj ;) ) . ale móim celem było schudnąć, jakieś poważniejsze ćwiczenia na siłace robię może od 4 mies przez pierwsze pół roku była to typowa obwodówka na małych ciężarach i dużo cardio. Nadal jeszcze chcę resztą smalcu wypalić tak do ok 7-8% żeby brzuch się bardziej uwydatnił ale nie już się z tym tak bardzo nie spieszę bo skóra musi mieć czas na wciągnięcie a to w moim wieku przebiega już zdecysowanie gorzej .  

jak zaczynalem mialem 32-33 ;) wbrew pozorom jak ktos ma duzo nadwagi to musi miec tez mieso zeby to nosic. wcale nie jest trudno to zachowac :) 

startowaliśmy z podobnego pułapu ;) hahah  

Keto podnosi teścia o 200%, no aż się chce rąbnąć głową w ścianę. W sumie po co doping, wystarczy wejść na ketozę. Z badań które widziałem na ten temat wszystkie rzeczywiście potwierdzały, że dieta ketogeniczna/LCHF ma wpływ na hormony steroidowe. Z tym że obniżała ich poziom, czy to u kobiet, facetów czy szczurów. Zgodzę się, że podbicie tłuszczów w diecie względem ich małej ilości wpłynie korzystnie na teścia, ale 200% na ketozie to jakiś mało śmieszny żart. Korzystny wpływ na hormony będzie mieć też ogólne zbicie otyłości, ale do tego ketoza nie jest potrzebna.  

wyzsze tluszcze = wyzszy cholesterol = wyzsze poziomy hormonow. poza tym jak rzekome zanizenie hormonow mialoby wytlumaczyc podwyzszone libido zarowno u kobiet jak i mezczyzn? takze nie wiem gdzie takie rewelacje wyczytales. 

Ty zacząłeś, więc to ja powinienem czekać na Twoje źródła ;) 200% wzrostu testosteronu całkowitego i wolnego, taki właśnie przykład chciałbym zobaczyć. O libido też chętnie posłucham, choć o tym nigdzie nie wspomniałem. Ode mnie przykładowe artykuły i badania na początek (nie tylko o samych hormonach): https://goo.gl/xU3qNE, https://goo.gl/cd0MjP, https://goo.gl/34uxF6. Większość jest o LCHF, gdyż magiczna ketoza nie jest jeszcze tak dobrze zbadana. I poproszę choć w miarę rzetelne opracowania potwierdzające Twoją tezę, od razu uprzedzam, że wyznania randomowego grubaska na fejsie, który twierdzi że "odkąd jestem na ketozie pałka staje mi 2x częściej" niestety do takich nie należą.  

Większość opracowań o zaletach diety na niskich/bardzo niskich tłuszczach wynika z samego faktu, że łatwiej o nasycenie posiłkami wysokotłuszczowymi i wysokobiałkowymi niż tymi opartymi na węglach. To z kolei prowadzi do oczywistej redukcji wagi i bum, mamy dowód na wyższość LCHF nad węglami. Za to ciężko znaleźć jakiekolwiek opracowanie faworyzujące LCHF nad dietą z większą ilością węgli w przypadku, gdy ilość kalorii w obu grupach jest identyczna. A same efekty poprawy zdrowia, wyników krwi czy samopoczucia to zwykle po prostu efekt zredukowania otyłości.  

jak nie chcesz sluchac wyznan ludkow ktorzy w dosc znacznej grupie potwierdza to co powiedzialem.. to nie wiem czy jakiekolwiek badania/opracowania moga cie przekonac ;) 

A co ma piernik do wiatraka? To nie jest merytoryczny argument. "moja koleżanka tak ma", "poczytaj sobie na grupach", "spróbuj to się przekonasz" - napisać tak to nic nie kosztuje, a jakże jest proste, no po prostu kwestia sama się argumentuje. Poza tym sama grupka też nie jest żadnym dowodem, bo to jakby słuchać sekty religijnej - w końcu każdy wyznaje to samo. Z badaniami (choć nie wszystkimi) jest inaczej, masz kontrolowaną, opisaną sytuację, grupy porównawcze itp. - warunki, których zwykle nie sposób stworzyć u zwykłych ludków. Chyba się wypalasz, drogi Vibo.  

vibo na forum moze kazdy napisac co chce. Ja tez moge sie zalogowac, wkleic fajna fote ( nie swoja ) i powiedziec ze mi urosło. A ludzie zazwyczaj koloryzują, taka natura, bo chca zaimponować, nie chcą przyznac się do błędu, bo są fantastami i tyle. Ja też bym chciał zobaczyc jakies badanie :)