Dziennik CLLPL, 12 paź 18

Wilku też tak mam od dłuższego czasu, pobudka koło 5. Wydaje mi się, że to stres plus już trochę wiek 😐 

Wiek nie... Kilka dni temu spałem jak zabity. Teraz nowy duży projekt, stres i większą ochota na żarcie, na węgle. Tylko ja już wiem o co kaman 😸 

No tak, ja mogę nażrec się słodkiego na poprawę nastroju, Ty ryzykujesz wypadnieciem z ketozy. A stres w pracy, kurde nawet w bibliotece praca potrafi bym stresujaca (przypadek w rodzinnie) 😐 

I właśnie zeżarłem cukierka na poprawę humoru 😂😉. Heh, dla tych co wymyślili słodycze, pewnie są w piekle specjalne kotły 👍 

Piąta to piękna pora 😀. To moja godzina na pobudkę nawet w dni wolne 😏 

Pawbrz nie drażnij tygrysa 😂 

Jakajaaga ale ja bardzo szanuję pracę bibliotekarza, nawet sam chciałem nim zostać 👍 

Trudno mi sobie wyobrazić co może być stresującego w pracy w bibliotece. Ludzie często utożsamiają stres związany z pracą zniepoprawnymi relacjami międzyludzkimi. To dwie różne sprawy chociaż efekt ten sam 😬 

Ojjj miałam na myśli cukierek z rana 🍬 

A cukierki mnie nie ruszają 😸 jajestwm juzpo jajkach sadzonych 😸 

u mnie wczoraj deprecha zaleczona pizza i czekolada... rzadko mam taki dzień, ale dosłownie miałam wrażenie że się rozrycze tak jak stoje 😂. dziś wraca lchf 👊 

Aaa cukierek, no tak ale Wilka cukierki nie ruszają. On jak przystało na drapieżnika woli mięsko 👍 

Psst Pawbrz nikomu nie mów ale słodkie lubię dalej 😸🔨🔨🔨🔨🔨 

Ja mam tak że jak w życiu mam poukładane to wtedy żadne stresy w pracy mnie nie ruszają i jem normalnie czyli mogę wyrzucić słodycze ale jeśli coś prywatnie mi się psuje i tu mam stres wtedy źle jem :/  

Po co te reżimy? o_O 

Srelus bo człowiek ich potrzebuje 😸